Na szczęście rzadko. Głównie miasto i okolice.Tak to wygląda, lepiej się da tylko jak wolniej jedziesz, ale wydłuża to sumaryczny czas dojazdu.
Przy czym mogę dodać od siebie, że jeżdżąc z takimi właśnie częstymi przystankami jestem duuuużo bardziej wypoczęty / mniej zmęczony na miejscu niż jeżdżąc tak jak Ty wcześniej.
Jak często jeździsz takie trasy? Przy trasach po Polsce ~500 km, to jest 1 przystanek i całkiem przyjemnie wychodzi.
Zgadzam się, że przy krótszych trasach (około 500km) to jeszcze nie jest takie zauważalne, bo ten pierwszy etap jedziemy na 100% i potem tylko krótkie doładowanie i finisz.
Z tego co czytałem jednak w internecie to raczej miałem wizję ładowanie co około 3h a nie co 1-1.5h, stąd moje zdziwienie.