Historia "zacna", ale każdemu może się przytrafić podobny koktajl pecha i różnego stężenia dramy.
Youtuber Grzyb, który zasadniczo nie robi nic innego tylko non stop jest w trasie swoimi teslami i nie tylko, wielokrotnie zaliczał podobne wtopy. Przy czym, o ile dobrze pamiętam, on miał jeszcze gorsze przypadki, typu dojechanie nocą przy marnej aurze na 2% do ładowarki, gdzie zamiast DC było jakieś śladowe i przerywające AC. Wyszło parę godzin postoju nocą w polu, żeby złapać kilka % pozwalających na dojechanie do działającej ładowarki.
Więc jeszcze nie miałeś tak najgorzej, choć oczywiście szkoda 440 złotych , nerwów i straconego czasu...
Za parę dni czeka mnie bardzo podobna trasa, mam nadzieję, że nie zaliczę tego samego....