Nie wiem skąd cena Kony dwuletniej jak nowa (i to nie najbiedniejsza) jest do wzięcia za niecałe 118 tys. netto.
To jest najbogatsza wersja Platinum, taka jak wymienił Pradox.
Cennikowo to 230 tys.
Po kilku upustach wychodzi 135 tys netto.
Uparcie forsujesz nową Konę jako bliźniaka Niro EV.
Bo tak jest.
Ta sama płyta, wymiary, napędy - wszystko ma analogiczne, jeśli nie identyczne.
Nawet jeśli poprawili jakiś parametr (bo auto wyszło nieco później, więc siłą rzeczy mogło dostać upgrade, którego w Niro jeszcze nie ma), to nie zmienia to nic w całości.
A Na Niro chociaż da się patrzeć.
Na poprzednią Konę się dało, nawet z przyjemnością, ale na tą - nie mogę się przemóc.
Ta oferta wynajmu jest tak zacna, że gdyby było inaczej, to bym się zastanawiał czy z niej nie skorzystać.
Na tej samej zasadzie, dla mnie Ioniq5 i Kia Ev6 to też bliźniaki, mimo że różnią się drobnymi szczegółami.
Może poza wersja N i GT - tam są one już spore.
Moim zdaniem to nadużycie z krzywdą dla Kony.
Nie będzie, że to trochę młodszy braciszek Niro.