Nasz mały Seat Mii

inter

Pionier e-mobilności
Łezka w oku, zobaczcie jak wiele stanowisk przy maszynach zajmowały kobiety, już wtedy byliśmy pionierami równouprawnienia :D

Jak po wojnie, kobiety na traktory ;)
 

nabrU

Moderator
Kilka dni temu Seat zdezaktywował dostęp do samochodu poprzez dotychczasową apkę Seat Connect:

1740148433831.png

i udostępnił apkę My Seat, która wygląda teraz tak:

1740149001071.png 1740148756331.png

1740148784558.png 1740148896185.png
 

nabrU

Moderator
Zapomniałem dopisać: może chce ktoś używaną baterię od Mii (ok. 32 kWh) za 1500 funtów ;)

1740150276736.png

1740150332958.png
 

nabrU

Moderator
Mii miał dzisiaj kolejny serwis. W Seacie się trochę zdziwili gdy zadzwoniłem aby umówić wizytę, bo samochód miał ostatni serwis niecały rok temu (dokładnie 25 kwietnia 2024), więc przecież jeszcze 2 lata nie minęło. Tyle że minęło 20 tyś. mil (serwis co 2 lata lub 20 tys. mil, którekolwiek wcześniej). Samochód więc z 57k mil na osi pojawił się dzisiaj w Seacie.

Pewnie pooglądali, popukali, posprawdzali co nieco (podobno 10mm okładziny hamulcowe z przodu i tyłu mają, opony też zdrowe 5,5mm do 6,5mm). Stwierdzili że nic samochód 'nie boli' i skasowali 238 funtów. OK jeszcze ładnie umyli, odkurzyli, wyczyścili klimę (choć nie śmierdziała) i dopompowali koła jak trzeba do 36 psi. Jak zacząłem lekko, acz grzecznie sygnalizować, że te elektryki miały być tanie w serwisie, to pani rzekła, że taki sam serwis Born'a to jakieś 370 funtów. I jak tu nie lubić Tesli :p

A i rzekli jeszcze że za ok 80 funa mogą zrobić 'battery health check', ale że degradacja u nas jakoś nie objawia się (wciąż w lecie można uzyskać 160 mil WLTP) to dałem sobie spokój z tą usługą. Może jak kiedyś będziemy sprzedawać Seata to się zrobi takie sprawdzenie, aby 'papier' był dla kupującego, bo 'wiecie w tych elektrykach to bateria jest do wymiany po 3 latach' ;) Czekaj, czekaj: 3 lata już dawno minęło...
 

Froggy

Posiadacz elektryka
Mii miał dzisiaj kolejny serwis. W Seacie się trochę zdziwili gdy zadzwoniłem aby umówić wizytę, bo samochód miał ostatni serwis niecały rok temu (dokładnie 25 kwietnia 2024), więc przecież jeszcze 2 lata nie minęło. Tyle że minęło 20 tyś. mil (serwis co 2 lata lub 20 tys. mil, którekolwiek wcześniej). Samochód więc z 57k mil na osi pojawił się dzisiaj w Seacie.

Pewnie pooglądali, popukali, posprawdzali co nieco (podobno 10mm okładziny hamulcowe z przodu i tyłu mają, opony też zdrowe 5,5mm do 6,5mm). Stwierdzili że nic samochód 'nie boli' i skasowali 238 funtów. OK jeszcze ładnie umyli, odkurzyli, wyczyścili klimę (choć nie śmierdziała) i dopompowali koła jak trzeba do 36 psi. Jak zacząłem lekko, acz grzecznie sygnalizować, że te elektryki miały być tanie w serwisie, to pani rzekła, że taki sam serwis Born'a to jakieś 370 funtów. I jak tu nie lubić Tesli :p

A i rzekli jeszcze że za ok 80 funa mogą zrobić 'battery health check', ale że degradacja u nas jakoś nie objawia się (wciąż w lecie można uzyskać 160 mil WLTP) to dałem sobie spokój z tą usługą. Może jak kiedyś będziemy sprzedawać Seata to się zrobi takie sprawdzenie, aby 'papier' był dla kupującego, bo 'wiecie w tych elektrykach to bateria jest do wymiany po 3 latach' ;) Czekaj, czekaj: 3 lata już dawno minęło...
Jedno pytanie - to, że ładujecie do 100% już wiem (u mnie jest "sztywno" 90% odziedziczone po poprzedniej właścicielce - rzecz jasna sprawdziłem w apce, wykasowując wcześniejsze punkty ładowania, ale nie wykluczam, że będzie trzeba ze 2x na kwartał 100% machnąć przy jakiejś trasie poza "zasięg wizualny trzepaka") - a na ile macie ustawione minimalne rozładowanie baterii? Bo ja przestawiłem z poprzedniego 20 na 10% i zastanawiam się, czy to dobry krok?

Nie piszę w dziele e-Up!, bo tam się nic nie dzieje, a wasz Mii to przecież to samo, tylko z inną (przyznam ładniejszą) apką.
 

nabrU

Moderator
Odpowiedź jest bardzo prosta: nic nie mamy w apce ustawione i od ponad 3 lat ładujemy do 100% (często 2 razy dziennie z względu na przebiegi) i bateria jest zużywana tyle ile się chce, bo dolny limit nie jest ustawiony.
 

Froggy

Posiadacz elektryka
Odpowiedź jest bardzo prosta: nic nie mamy w apce ustawione i od ponad 3 lat ładujemy do 100% (często 2 razy dziennie z względu na przebiegi) i bateria jest zużywana tyle ile się chce, bo dolny limit nie jest ustawiony.
10% to w moim wypadku zapas na pół do 3/4 dnia, bo robię raptem 35-50 km dziennie (dzisiaj rano wyjechałem z 90%, po 43 km miałem wieczorem jeszcze 77 - co wskazuje na teoretyczny zasięg rzędu 330 km, przy naładowaniu do pełna - ale warunki dzisiaj były nadal dobre - idzie pogorszenie pogody) i po prostu się zastanawiam "czy warto?" przestawić na 100% - z samochodem ślubu nie biorę (choć przyznam, że bardzo mi odpowiada), za dwa lata ma być ID.1 - więc może za 3-4 się przesiądę.
To 10% minimum ustawiłem po tym, jak mi mocno samochód, który miał jeszcze prawie 20% "wykastrowało" przy powrocie do domu (z całą rodziną i zakupami "na pokładzie"), co nie było najmilszym doświadczeniem - nie zamierzam jeździć poniżej 20% na stałe, ale jak się już raz zdarzyło, że lekko poniżej udało mi się zejść, to wolałbym zdać się na siebie, a nie na jakieś dziwne ograniczniki.
 

nabrU

Moderator
Jakoś nam umknęło i Mii 400km temu dobił do 100 tyś. km. 💪🏅🎉Dokładnie na osi jest 62 412 mil.
Wszystko działa jak należy i oby tak dalej. Bateria od sierpnia 2021 ładowana (wbrew zaleceniom o_O) wyłącznie do 100% przynajmniej raz dziennie, a w zimie bywa, że i 2 razy (w domu i u żony w pracy: dzienny przebieg to ok 100 mil / 160km) i trzyma się dobrze. Przy pełnym naładowaniu nadal pokazuje zasięg WLTP w okolicach 160 mil. Według teoretyków bateria pewnie powinna mieć degradację 50% :p

Poniżej wskazania po jeździe 48 mil od 100% po autostradzie przy 15*C i deszczu.

Screenshot_20250527-195908.png
 
Top