AntoniFerdynand
Posiadacz elektryka
No to albo trafo pod Suc albo śmietnik.W Katowicach pracuje koparka, wygląda że na rogu parkingu, będzie większy sprzęt postawiony, kostka zdjęta i podbudowa jest robiona conajmniej 3x3 m
No to albo trafo pod Suc albo śmietnik.W Katowicach pracuje koparka, wygląda że na rogu parkingu, będzie większy sprzęt postawiony, kostka zdjęta i podbudowa jest robiona conajmniej 3x3 m
Śmietnik jest na terenie salonu.No to albo trafo pod Suc albo śmietnik.
W Dacii też liczą każdą złotówkę a jednak troche salonów maja. To jest kwestia zaufania klienta - musi mieć poczucie, ze jak coś będzie nie tak to będzie mógł gdzieś pójść i coś załatwić. To jest jednak zbyt drogi produkt aby mentalnie ludziom na tym etapie wskazywac internet i mobilnych mechaników nawet jak się to sprawdza na co dzień.nie do końca, bo z ich podejściem do oprogramowania już oferują bezdotykowe jazdy próbne w miastach w których nie istnieją. instalujesz aplikacje, idziesz do auta i masz jazdę próbną. opowieści są w internecie a utrzymanie salonu kosztuje i nie bardzo zarabia, chyba że w krajach zachodu gdzie tygodniowo sprzedają tyle aut co u nas kwartalnie
Jak będziesz to spróbuj bliżej pstryknąć tek kable wystające z ziemi - po ich grubości łatwo bedzie się można połapac czy sa pod 11KW czy 250KW.Śmietnik jest na terenie salonu.
A teren teraz ogrodzili jak pracuje sprzęt, było sporo robotników.
Może jutro uda się podjechać i pstryknąć zdjęcia.
Widok ich salonu w Warszawie raczej nikogo nie uspokoi. Wystrój i utrzymanie jak w jakiejś firmie krzak. Największą barierą w pozbyciu się fizycznych placówek banków, ubezpieczalni, leasingów i salonów samochodowych nie są klienci, nie jest technologia, tylko ludzie, którzy tam pracują. Cały automotive z przyjemnością pozbyłby się swojej sieci dealerskiej działającej na tych 5% marży, bo to kupa kasy. Tylko nie mają pomysłu jak to zrobić. W dodatku każda próba ominięcia sieci sprzedaży kończy się wojną.To jest jednak zbyt drogi produkt aby mentalnie ludziom na tym etapie wskazywac internet i mobilnych mechaników nawet jak się to sprawdza na co dzień.
Od lat serwisuje swoje mercedesy w specjalistycznym ale nieautoryzowanym serwisie bo mam bardzo duże zaufanie do konkretnych ludzi i ich znajomości marki paradoksalnie m.in. dlatego że w konkretnych przypadkach (klima czy poduszki powietrzne) odesłali mnie do swoich partnerów bo robią to lepiej. A ASO mercedesa kompletnie nie ufam - zwłaszcza kiedy za przegląd mam zapłacić 2000 zł a w swojej stacji 700.Widok ich salonu w Warszawie raczej nikogo nie uspokoi. Wystrój i utrzymanie jak w jakiejś firmie krzak. Największą barierą w pozbyciu się fizycznych placówek banków, ubezpieczalni, leasingów i salonów samochodowych nie są klienci, nie jest technologia, tylko ludzie, którzy tam pracują. Cały automotive z przyjemnością pozbyłby się swojej sieci dealerskiej działającej na tych 5% marży, bo to kupa kasy. Tylko nie mają pomysłu jak to zrobić. W dodatku każda próba ominięcia sieci sprzedaży kończy się wojną.
Co do serwisowania samochodu na gwarancji nie ma żadnego problemu - jak zepsuje się pralka, to przecież nie będę jechał z nią do sklepu, tylko wezwę serwis i kompletnie mnie nie obchodzi skąd ten serwis przyjedzie. Mam większe zaufanie do Tesli z mobilnym serwisem, niż do chińskich marek znikąd, które co prawda powiesiły swoje logo, na cudzym salonie, ale jak rynek nie złapie, to zwiną się w moment. Zresztą dotyczy to wszystkich niszowych marek, np. Infinity zrobiło odwrót na z góry upatrzone pozycje.
dacia ma swoje salony? pierwsze słysze. pierwsze słysze by ktoś poza teslą miał swoje salonyW Dacii też liczą każdą złotówkę a jednak troche salonów maja. To jest kwestia zaufania klienta - musi mieć poczucie, ze jak coś będzie nie tak to będzie mógł gdzieś pójść i coś załatwić. To jest jednak zbyt drogi produkt aby mentalnie ludziom na tym etapie wskazywac internet i mobilnych mechaników nawet jak się to sprawdza na co dzień.
To tak troche jak z bankiem - wielu z nas od lat nie było w fizycznej placówce a jednak nie przez przypadek jest tyle fizycznych placówek aby klient czół się pewnie.
Niby racja, ale jest logo jest salon. To, że to franczyza nie ma znaczenia.dacia ma swoje salony? pierwsze słysze. pierwsze słysze by ktoś poza teslą miał swoje salony
Mając KIA, w której raz do roku, lub częściej muszę się stawić w salonie, też bym chciał go mieć blisko. To, że ty i iluś tam ludzi z którymi rozmawiałeś zwracacie uwagę na istnienie sieci salonów, czy ASO jeszcze niewiele znaczy. Pytanie dla jakiego procenta jest to czynnik decydujący. No i jakość tych salonów jest bardzo różna. Poprzednio dopiero w trzecim kupiłem samochód, bo pierwsze 2 zdążyły mnie wkurzyć na etapie rozmów o zakupie. W pierwszym wciąż czekam na jazdę testową samochodem, który już wyszedł z produkcji. Ale jeżeli przychodzi się do salonu KIA bez kaszkietu na głowie, to nie jest się poważnym klientem.Ale to mój stosunek do sieci - mam wrażenie że jednak jestem w mniejszości. Wiele osób mówiło mi że wolą VW czy KIA bo ta ma sieć serwisu a Tesla nie.
ma olbrzymie znaczenie bo pracownicy ASO Tesli są na stałej pensji. Nie muszą kłamać czy oszukiwać żeby sprzedać samochody a nawet ich nie sprzedają bo klient i tak zamawia auto przez internet. Jedynie doradzają czy pokazują auto, więc zupełnie inna technika sprzedaży. W przyszłości pewnie się to zmieni jeśli tesla będzie chciała dotrzeć do tradycyjnego klienta który musi dostać darmowe dywaniki i mieć odbiór z kokardką i szampanem ale zanim do tego dojdzie to auto autonomicznie z fabryki dotrze do klienta i ASO nie będzie potrzebne nawet TesliNiby racja, ale jest logo jest salon. To, że to franczyza nie ma znaczenia.
tu akurat nie do końca mnie zrozumiałeś - mnie to odpowiada - nawet przytoczyłem moje doświadczenia z Mercedesem czy kwestie placówek bankowych mimo faktu, z znaczna liczba klientów nie była tam od lat. Ale jestem przekonany że jestem w mniejszości. Trochę czasu upłynie zanim to kwestia salonów przestanie być istotna.Niby racja, ale jest logo jest salon. To, że to franczyza nie ma znaczenia.
Mając KIA, w której raz do roku, lub częściej muszę się stawić w salonie, też bym chciał go mieć blisko. To, że ty i iluś tam ludzi z którymi rozmawiałeś zwracacie uwagę na istnienie sieci salonów, czy ASO jeszcze niewiele znaczy. Pytanie dla jakiego procenta jest to czynnik decydujący. No i jakość tych salonów jest bardzo różna. Poprzednio dopiero w trzecim kupiłem samochód, bo pierwsze 2 zdążyły mnie wkurzyć na etapie rozmów o zakupie. W pierwszym wciąż czekam na jazdę testową samochodem, który już wyszedł z produkcji. Ale jeżeli przychodzi się do salonu KIA bez kaszkietu na głowie, to nie jest się poważnym klientem.