Pełen rok z Teslą Highland 3 RWD - wrażenia i zużycie

jarqu

Posiadacz elektryka
Nie przejmowałbm się tymi wskazaniami. Mam identyczne dokładnie po roku czasu posiadania, 40k km i niedbaniu o baterię wcale (ładuję jak popadnie, często do pełna i rozładowuję poniżej 20%)
Jako nowy samochód pokazywał mi 422 km zasięgu, po którejś aktualizacji zaczął pokazywać 436, a teraz pokazuje właśnie coś w okolicach 429. Te cyferki zmieniają się wraz z kolejnymi aktualizacjami i mam wrażenie że mają niewiele wspólnego z degradacją baterii. Raczej Tesla coś kombinuje z softem. Żeby sprawdzić faktyczną degradację to trzebaby zrobić jakiś konkretny test baterii.
Dokładnie jestem tego samego zdania że nie ma co do tych wskazań przywiązywać wagi. Dlatego też w pierwszej głównej wypowiedzi nawet nie wspomniałem tych liczb. Dopiero jak ktoś zapytał to napisałem.
 

OldSeb

Posiadacz elektryka
No dobra a taki teoretyczny scenariusz: jadę "trasę" 50-80 km, wracam do domu albo zajeżdżam na szybką ładowarkę prosto z tej trasy. Jak wówczas wygląda ładowanie przy powiedzmy -10 stopniach ? Zostawiania samochodu spalinowego "na rezerwie" na noc to oduczyłem się już po kilku latach od uzyskania prawa jazdy więc scenariusza ładowania po nocnym postoju w silnym mrozie to się nie obawiam.
 

cooler

Pionier e-mobilności
No dobra a taki teoretyczny scenariusz: jadę "trasę" 50-80 km, wracam do domu albo zajeżdżam na szybką ładowarkę prosto z tej trasy. Jak wówczas wygląda ładowanie przy powiedzmy -10 stopniach ? Zostawiania samochodu spalinowego "na rezerwie" na noc to oduczyłem się już po kilku latach od uzyskania prawa jazdy więc scenariusza ładowania po nocnym postoju w silnym mrozie to się nie obawiam.
Najlepszy scenariusz to właśnie gdy ładujesz się od razu po trasie. Baterie są rozgrzane poborem podczas pracy a Ty masz wtedy energię na przygotowanie auta do jazdy następnego dnia.
Najgorszy to właśnie że dostajesz auto "na rezerwie" po kilkudniowym staniu na mrozie, wtedy pomimo niskiego SoC ładowane zaczniesz na superszybkiej ładowarce tak jak ja, z mocą 3kW lub dopiero po jakimś czasie gdy bateria się ogrzeje, co może zająć kilka-kilkadziesiąt minut.
 

OldSeb

Posiadacz elektryka
To ja wiem, chodzi o to czy taka "trasa" jak podałem wyżej jest wystarczająca aby uniknąć kłopotów.
 

jarqu

Posiadacz elektryka
Przy minus 10 to będziesz musiał włączyć grzanie baterii przed ładowaniem przez te 80km trochę się nagrzeje zje przy okazji około 5% bateri. Bez wcześniejszego grzania to będzie lipa i ładowanie na poziomie kilkunastu kw aż bateria zostanie nagrzana podczas ładowania. Generalnie nie warto w takim wypadku rezygnować z grzania baterii przed ładowaniem bo i tak po podłączeniu do ładowarki samochod zacznie grzać baterie z maksymalną mocą przepalając prąd na grzanie. Więc czy stracisz te 5% prądu przed dojazdem do ładowarki czy podczas samego ładowania to bez większego znaczenia według mnie a zaoszczędzisz masę czasu.
 

cooler

Pionier e-mobilności
Generalnie nie warto w takim wypadku rezygnować z grzania baterii przed ładowaniem bo i tak po podłączeniu do ładowarki samochod zacznie grzać baterie z maksymalną mocą przepalając prąd na grzanie. Więc czy stracisz te 5% prądu przed dojazdem do ładowarki czy podczas samego ładowania to bez większego znaczenia według mnie a zaoszczędzisz masę czasu.
Tyle że jest jeden problem: czasem te 5% ZIMĄ to może być kwestia dojechać do tej ładowarki czy nie dojechać.
Niestety zima w BEV na trasie mnie bardzo niekorzystnie zaskoczyła z zasięgami, do tego stopnia że na dalsze trasy jeżdżę jednak ICE. A przeżyłem już 3 zimy z Teslą, mam pompę ciepła (niewiele pomaga przy mrozach rzędu -10) a jak jest błoto pośniegowe - a u nas często jest - to zużycie idzie w kosmos i można się zdziwić.
Zwiększone opory jazdy + energia na ogrzewanie i naprawdę jak latem się nie boję niskich SoC rzędu 1% to zimą celuje w 30% zapasu na miejscu, a i tak pomimo takiego założenia nieraz dojechałem już na pojedynczych procentach ze strachem w oczach.

Jedynym pocieszeniem jest że takich zimnych miesięcy w PL jest może ze 2 w sumie, więc na ten czas uzbrajamy się w cierpliwość (zimą u mnie z tym słabo, chciałbym jak najszybciej do domu) albo zostawiamy jednak sobie ICE jako pojazd zimowy.
 

zibizz1

Pionier e-mobilności
Jesli ruszasz z ciepla bateria to nie ma problemu. Jeśli ruszasz autem które stało na mrozie to nawet jak masz 200km do ładowarki i będzie grzał całą trasę to może być mało żeby osiągnąć maks prędkości ładowania, ale naładuje sie tylko troszkę wolniej. Gdy jedziesz w dłuższą trasę lepiej ustawić przygotowanie lub włączyć klimę 15-30 minut przed wyruszeniem, nawet jeśli auto nie jest podpięte pod ładowanie.
 

eugtor

Posiadacz elektryka
Aż się prosi aby BEV miały opcję paliwowego Webasto aby zimą wspomagać grzanie kabiny i baterii w niskich temperaturach.
Ale czy planowanie przygotowywania samochodu nie pomaga?
 

cooler

Pionier e-mobilności
Ale czy planowanie przygotowywania samochodu nie pomaga?
Pomaga, o ile jesteś podłączony podczas przygotowania, a jeżeli nie to z 5% Ci z tej baterii zabiera. Dodatkowo na dłuższej trasie ciepło z baterii jest szybko wyciągane do ogrzewania kabiny więc za chwilę masz znów wychłodzoną baterię. A szklany dach nie pomaga utrzymać temperatury :(
 

eugtor

Posiadacz elektryka
Pomaga, o ile jesteś podłączony podczas przygotowania, a jeżeli nie to z 5% Ci z tej baterii zabiera. Dodatkowo na dłuższej trasie ciepło z baterii jest szybko wyciągane do ogrzewania kabiny więc za chwilę masz znów wychłodzoną baterię. A szklany dach nie pomaga utrzymać temperatury :(
No nie jestem, parkuję w garażowisku pod blokiem i nie mam tam nawet gniazdka. Sprawdzę zużycie jak zrobi się chłodniej.
 

Najnowsze dyskusje

Top