cegłę i tak warto mieć na wyjazdy
Jeszcze nie zdarzyło mi się użyć. Niby jest w bagażniku, ale ta przydatność jest dyskusyjna. W dodatku 1 fazowe ładowanie jest bardzo wolne, a trójfazowe mało dostępne poza własnym domem, a jak już jest, to się okazuje, że albo ampery się nie zgadzają, albo gniazdko nie takie jak twoje itd.
trudniejszy montaż (i demontaż gdyby trzeba było zmienić)
Bez przesady. Samą podmiankę urządzenia zrobi ci każdy elektryk z podstawowymi uprawnieniami do podłączenia np. płyty indukcyjnej w kuchni. Sam też tego dokonasz, ale ci nie wolno.
Podstawowa różnica, to że jedno jest na stałe przymocowane do ściany i jest częścią instalacji, a drugie nie jest. W związku z tym mając wallbox w sensownym miejscu podpięcie samochodu do ładowania 5 razy dziennie nie jest żadnym problemem (u mnie to odruch), a w przypadku urządzenia, które musisz wyciągnąć z bagażnika, zapakować do bagażnika itd. robi się upierdliwe.
We własnym garażu pewnie poszedłbym w jakieś mobilne EVSE 3f z kompletem końcówek, żeby mogło robić jako zapas w "trasie".
Pod chmurką (jak ja) praktycznie nie masz wyjścia, Opcją byłoby zamontowanie skrzynki zabezpieczającej gniazdo przed warunkami atmosferycznymi.
Z mobilnych EVSE ideałem byłby Juice Booster, bo zrobione solidnie, końcówki wymienne, uchwyt na ścianę ma i może robić jako kabel Type 2, który i tak wożę, bo ładowarek pod własny kabel trochę stoi w PL, ale znowu myśl o tym, żeby to ustrojstwo zwijać, rozwijać... dzięki, ale nie.