Ja bym proponował robsonics nie korzystać z smartfona ani jakichkolwiek urządzeń zasilanych li-ion - ryzyko samozapłonu i zgonu gwarantowane!
Tradycyjne telefony na kabelku nie mają tego problemu, nie płoną częściej niż smartfony. Ba, statystyka mówi, że pożary domu z telefonami stacjonarnymi są coraz rzadsze!
I proponowałbym też wyłączyć, wyrzucić komputer/laptop! Tam TEZ jest skrajnie niebezpieczna bateria litowa!!!!!!!!!!!!!@@!!
Niestety też zawiera trochę kobaltu, więc żeby być eko trzeba się pozbyć tych urządzeń.
To czyste fakty! /s
Najczęściej ludzie gotujący się nt. Palenia BEV to hipokryci - obecnie ryzyko zapłonu baterii w smartfonie jest statystycznie większe niż e BEV
Baterie w nowych smartfonach są ma wyszszych napięciach(powyzej 4.3V), co samo z siebie stanowi ryzyko. Zapłon telefonu który leży obok łóżka(np. Na drewnianej polce) jest bardzo groźny. A w śnie nie czujemy dymu.
Nowe baterie są też ładowane "super szybko", często 3-4C co jest ogromnym ryzykiem pożaru.
Walka na argumenty tutaj nie ma sensu, ICE płonęly często zanim pojawiły się jakiekolwiek BEV.
A ICE pala się coraz częściej, bo tnie się koszty produkcji, jakość nie jest ta sama co kiedyś.