@Zarek1988 Rozumiem Twoje rozgoryczenie bo widzę że nie do końca twój profil wykorzystania samochodu spasował się do rzeczywistości posiadania samochodu elektrycznego (uwierzyłeś w bajki). W Polsce przy obecnej infrastrukturze jazda elektrykiem nie jest tak bezproblemowa jak spalinowym i dalsza trasa wymaga planowania i czasu. Jeżeli kupiłeś bo chciałeś oszczędzić pieniądze i czas to rzeczywiście nawet Teslą się za bardzo nie da.
Ja przed zakupem oceniłem potencjalny rzeczywisty zasięg (chwała ABRP za uświadomienie, a zwłaszcza za możliwość ustawienia prędkości) oraz miejsca gdzie jeżdżę najczęściej i mi wyszło że dam rady na ładowaniu z domu 95% tras dojechać bez postoju, a na miejscu mam dostępne 3 fazy więc w ciągu max 5-6h mogę wracać. Obejrzałem jednak na wszelki wypadek infrastrukturę publiczną (gdy coś pójdzie źle) i dopiero wtedy stwierdziłem że będę pionierem.
Bycie pionierem w każdej dziedzinie oznacza dwie rzeczy: kłopoty i satysfakcję z ich pokonywania.
Przy czym ja od razu zapionierzyłem bo po miesiącu posiadania pojechałem na wyprawę w nieznane (dosłownie, nigdy nie byłem w Rumunii, Bułgarii, Turcji czy Serbii) i było trochę trudniej, ale jakże satysfakcjonująco że 5000 km kosztowało mnie około 250PLN (z czego 60PLN zamrożone na koncie rumuńskiego eCharge). Jak nie miałem gdzie podładować to poprosiłem obcego gościa w hotelu żeby mi spuścił kabel przez okno i... się zaprzyjaźniliśmy, byliśmy nawet razem na kolacji z całymi rodzinami

Ja widzę mnóstwo pozytywów, ale jako koń roboczy handlowca - byłbym daleki od doradzania elektryka na dziś. Ale jako hobby oraz możliwość poznania ciekawych ludzi np w serwisie Tesli gdzie bywam już co parę tygodni - czemu nie
