p0li
Pionier e-mobilności

4,000% boost! Eco-friendly hydrogen on the horizon
Scientists have developed a long-lasting, sustainable catalyst for hydrogen production from water.
Ja to widzę tak: środek lata, fotowoltaika produkuje prąd, magazyny energii napchane pod korek, więc lepiej już produkować H2 i mieć na tym duże straty, niż wyłączyć fotowoltaikę i nie mieć nic.Trzeba pamiętać o tym, że jeżeli prąd stanieje, to wytwarzanie wodoru i paliwa syntetyczne też stanieją. Wodór, a tym bardziej paliwa syntetyczne, zawsze będą miały niższą sprawność niż bezpośrednia elektryfikacja, natomiast do niektórych zastosowań mogą okazać się praktyczniejsze.
Magazyn energii też kiepski aby przechowywać nadwyżki na gorsze okresy, zwłaszcza jeśli ktoś marzy sobie trzymać z lata na zimę...Ja to widzę tak: środek lata, fotowoltaika produkuje prąd, magazyny energii napchane pod korek, więc lepiej już produkować H2 i mieć na tym duże straty, niż wyłączyć fotowoltaikę i nie mieć nic.
Nie wiem czy się rozumiemy: nie chodzi mi o magazyn w domu, tylko przy dużych farmach fotowoltaicznych/wiatrowych. Obecnie farmy są często wyłączane z powodu nadprodukcji. Ty nie będziesz miał z tym bezpośrednio do czynienia.Magazyn energii też kiepski aby przechowywać nadwyżki na gorsze okresy, zwłaszcza jeśli ktoś marzy sobie trzymać z lata na zimę...
A wodór jeszcze gorszym przechowywaczem energii jest
Jako, ze się nie znam to się wypowiem.
Jestem ZA rozwojem technologii wodorowej - bo ta technologia może się przyda do innego paliwa
W życiu nie chciał bym mieć w domu NIC na wodór... ale to nie znaczy, że zawsze tak będzie.
Ale jestem z tych co lubią mieć kontrolę - nad procesem ładowania i magazynowania energii mam pełną.
Nad wodorem... wątpię, że będę miał kiedykolwiek. Stąd wybór jest oczywisty.
Z tymi nadwyżkami produkcji energii to jest jak z bateriami porzucanymi po lasach, czy tam zagracającymi wyspiska.Ja to widzę tak: środek lata, fotowoltaika produkuje prąd, magazyny energii napchane pod korek, więc lepiej już produkować H2 i mieć na tym duże straty, niż wyłączyć fotowoltaikę i nie mieć nic.
Zależy od kasy. Magazyny energii są w tej chwili mało opłacalne, bo są drogie i nietrwałe (czyli drogie). Jeżeli w tej chwili realnie można kupić 1kWh za 1000zł i przepuścić przez nią niech nawet będzie te 3000 cykli, to ekstra koszt każdej niezmarnowanej kWh wynosi 0.33PLN. Czyli na zero wychodzimy dopiero jak różnica pomiędzy energią tanią, a drogą w ciągu powiedzmy doby/kilku dni przekroczy te 0.33złJa to widzę tak: środek lata, fotowoltaika produkuje prąd, magazyny energii napchane pod korek, więc lepiej już produkować H2 i mieć na tym duże straty, niż wyłączyć fotowoltaikę i nie mieć nic.
Takie równoważenie nadprodukcji, No tak... jeśli będzie potrzebne tyle wodoruNie wiem czy się rozumiemy: nie chodzi mi o magazyn w domu, tylko przy dużych farmach fotowoltaicznych/wiatrowych. Obecnie farmy są często wyłączane z powodu nadprodukcji. Ty nie będziesz miał z tym bezpośrednio do czynienia.
A ile tracimy wodoru na zwykłe przenikanie jeśli w stanie gazowym? Bo o ciekłym to szkoda gadać.Zależy od kasy. Magazyny energii są w tej chwili mało opłacalne, bo są drogie i nietrwałe (czyli drogie). Jeżeli w tej chwili realnie można kupić 1kWh za 1000zł i przepuścić przez nią niech nawet będzie te 3000 cykli, to ekstra koszt każdej niezmarnowanej kWh wynosi 0.33PLN. Czyli na zero wychodzimy dopiero jak różnica pomiędzy energią tanią, a drogą w ciągu powiedzmy doby/kilku dni przekroczy te 0.33zł
Z czystej ciekawości, załóżmy, że mamy "domowy" zbiornik 2m3 z ciśnieniem roboczym 300bar. Da się w tym przechować 2*300m3=600m3 wodoru
Gęstość wodoru w warunkach normalnych to 0.09kg/m3, czyli:
600[m3]*0.09[kg/m3] = 54kg
Wartość energetyczna wodoru, to 33kWh/kg, czyli łącznie 1782 kWh w takim zbiorniku - w sumie nieźle.
Pozostaje kwestia strat, które występują podczas elektrolizy, oraz podczas działania ogniw paliwowych.
Kwestię strat na elektrolizie pomijam, bo energia z PV i tak by się zmarnowała, natomiast odzyskiwanie energii z wodoru, to już 50% strat, czyli z pełnego magazynu można odzyskać już nie 1782, a jedynie 891 kWh. Dodatkowo zarówno podczas elektrolizy, jak i produkcji prądu wydzielane jest ciepło, więc w tym przypadku straty nie muszą być aż tak duże, pod warunkiem jakiejś tam kogeneracji i użycia ciepła odpadowego do ogrzewania/podgrzewania wody.
Koszt samego magazynu wodoru wydaje się być możliwy do przeżycia - ogniwa paliwowe, elektrolizery, zbiornik wysokociśnieniowy, niewielka sprężarka wysokociśnieniowa, powiedzmy 50k PLN (strzelam bez sprawdzenia cen). Do tego prawdopodobnie przydałoby się mieć jakieś krótkookresowe bufory energii elektrycznej (LFP?) i ciepła (bojler z wodą, parafiną, czy nawet ten magazyn piaskowy).
Pozostaje jeszcze kwestia utrzymania i bezpieczeństwa. Zbiorniki wysokiego ciśnienia wymagają okresowych przeglądów co 5-10 lat (w zależności od typu konstrukcji), sprężarka również nie jest urządzeniem "podłącz i zapomnij".
O ile zastosowanie wodoru w samochodach osobowych uważam za bzdurę z powodu gęstości wodoru, to już ustawienie przy domu zbiornika na 2000l gazu jest czymś kompletnie wyobrażalnym. W warunkach kiedy energia elektryczna drożeje (nie wiadomo na jak długo, ale teraz drożeje), PV robi się śmiesznie tanie (0.85zł/kWp), to po ucywilizowaniu taka instalacja ma szansę się spiąć od strony kasy.
Pewnie spadną, ale kiedy i o ile, to nie wiadomo. CATL co chwilę ogłasza, że kiedyś to będą super ceny, ale uwierzę, jak zobaczę.ja czekam jeszcze na spadki cen aku,
Nie wiem, nie spodziewam się, żeby to był wielki problem z punktu widzenia strat.A ile tracimy wodoru na zwykłe przenikanie jeśli w stanie gazowym?