Neste, potem Emila, teraz Moya po prostu preautoryzuje wpisaną (przez klienta) kwotę i po zatankowaniu ściąga z karty faktycznie wykorzystaną sumę.
Resztę blokady zwalnia.
Nic nie stoi na przeszkodzie żeby identycznie działało to przy ładowaniu.
Nie ma wtedy żadnego ryzyka, dla nikogo.
Tu raczej problem jest inny - oni nie chcą paragonów wydawać, a sprzedaż dla klienta z ulicy, tego by wymagała.....
Resztę blokady zwalnia.
Nic nie stoi na przeszkodzie żeby identycznie działało to przy ładowaniu.
Nie ma wtedy żadnego ryzyka, dla nikogo.
Tu raczej problem jest inny - oni nie chcą paragonów wydawać, a sprzedaż dla klienta z ulicy, tego by wymagała.....