Pierwsze dni jazdy Erloqi-em za mną.
Testowałem różne elektryki ale właśnie jazda tym przekonuje mnie co raz bardziej, że podjąłem właściwą decyzję wybierając Skodę.
Świetnie się prowadzi, nie przechyla się na zakrętach ( tak jak testowane przeze mnie autach konkurencji- kijanki, Nissan Ariya, Peugeot), siedziska wyjątkowo długie, chyba najdłuższe spośród tych testowanych przeze mnie aut. B. dobre spasowanie wnętrza auta, nic na razie nie trzeszczy i wydaje się, że tak przez jakiś czas pozostanie 😉.
Mnóstwo schowków, te w drzwiach z przodu auta wyłożone flokiem (brawo Skoda), kolejne dwa z przodu również. Sporo miejsca na tylnej kanapie i ta cisza w kabinie, heh. Dodatkowo spory prześwit auta i ta łatwość wsiadania. Na pewno docenią to osoby powyżej 185 cm wzrostu. Genialna średnica zawracania bodajże 9.3 m. Klapa tylnego bagażnika otwiera się na tyle wysoko iż przy moim prawie 190 cm wzrostu mogę pod nią stać w pełni wyprostowany. Jedynie głową zawadzam o zamek klapy, który znajduje się nieco
No i oczywiście słynny zestaw "Simply clever" Skody👌.
Jest kilka rzeczy, które mi minimalnie przeszkadzają.
Czarne plastiki dookoła auta, psują ogólny wygląd karoserii.
Kolejną rzeczą jest brak w standardzie opcji uchylnego lusterka bocznego w trakcie cofania. Opcja dostępna tylko w przypadku dokupienia pakietu z pamięcią ustawienia fotela kierowcy.
Kolejną rzeczą jest brak możliwości deaktywacji wycieraczki tylnej szyby, która przy ulewie samoczynnie się aktywuje.
Przy załamaniu pogody wolę sam decydować kiedy ją włączyć.
Brak z przodu auta frunka. Alo to chyba tylko dlatego, że konkurencja o taką opcję zadbała.
Podsumowując po pierwszych dniach użytkowania Erloqa, bardzo się cieszę, że zamiast ev3 zdecydowałem się na czeską myśl techniczną.
Polecam wszystkim kupującym, które jeszcze wahają się jaki model w bogatym rynku elektryków wybrać.