Olecki
Pionier e-mobilności
U mnie w firmie na szkoleniu przedstawiali to w taki sposób (wraz z prezentacją): masz duży słoik i do wsypania do środka piłeczki różnej wielkości. Jak zaczniesz od małych to później duże się nie ułożą odpowiednio, dlatego zaczynasz od największych a później coraz mniejsze żeby optymalnie wypełnić całośćWytłumaczyłem żonie zjawisko, że to jak z gotowaniem np: ziemniaków. Im bliżej 100stC, tym bardziej skręcasz palnik, żeby nie wykipiało i dekla nie wyrwało.