Może koniec z tym samobiczowaniem?
1. Budowa superchargerów jest dotowana choćby przez UE
2. Tesli jest całkiem sporo, nie tylko nowe, ale i używane u nas jeżdżą, a wszyscy czasem chcą się podładować
3. Tesla daje gwarancję dobrych cen na SUC, czego nie daje żaden inny operator szybkich ładowarek. Czyli, jeśli ktoś mieszka w bloku i chce kupić samochód na trasy (a stać go na samolot, więc dla niego trasy to max 400 km), to kupiłby elektryka, ale nie gdy wyjdzie mu koszt jak jazdą amerykańskim v8.
Czyli może dość usprawiedliwiania Tesli, a więcej presji, żeby robiła to co robi, tylko bardziej
Bo to jest win-win, wszyscy wygrywają.