Moim zdaniem awaria wszystkiego

1. Część ładowarek mogła odmówić współpracy przy tej temperaturze
2. Część samochodów mogła także odmówić współpracy (mój X troche szalał przy -15 np po przygotowaniu auta do jazdy i przejechaniu ok kilometra wszystkie systemy wspomagania zgłosiły błąd a rekuperacja zniknęła, wszystko wrociło do normy przy kolejnej jeździe)
3. Ludzie mogli nie kojarzyć jak działa auto i podjeżdzać ze zmrożona baterią przez co w takich RWD i grzaniu o mocy max 4kW trzeba trochę sie naczekać aby ruszyło ładowanie, nawet ponad pół godziny żeby wystartować ładowanie i pewnie kolejna godzinę żeby uzyskać optymalna temp do ładowania, wiec ładowanie mogło trwać 2h zamiast 20-30minut
4. Niskie temperatury spowodowałty wieksze zużycie więc Ci co ładowali się na SuC i odwiedzali go raz na 3 dni teraz musieli przyjeżdzać co drugi dzień
Na obrazku wyżej widać 25% nieczynne kolejne 25% pełne