tak, ten kompresor który ja kupiłem też ma piankę którą można użyć tylko z nim i ale też można ją dokupić. oddzielnie. Ten co ja kupiłem jest często w fabrycznie w zestawie z różnymi VAGami, miałem taki sam ze skodą, więc jest sprawdzony a kosztuje połowę mniej. Natomiast użycie takiej pianki jest nieekonomiczne jeśli chodzi o skutki jej działania, bo potem jak pisałem czujnik do wymiany i jak opona ma gąbkę to ona też musi wylecieć, więc to raczej ostateczność
Tak, kompresor jako kompresor, sam w sobie bez używania pianki. Również polecam zakup kompresorów OE pochodzących z samochodów (często wyciągnięte z samochodów przez handlarzy) sam mam taki marki Continental i używam od wielu lat, jest bardzo mały ale robi robotę. Mam też zestaw naprawczy ze sznurem, jednak tam trzeba mieć trochę wprawy aby skutecznie załatać dziurę po gwoździu, a ja jej nie mam, więc bardziej po to aby zawartym w zestawie narzędziem oczyścić otwór przed wkręceniem wkręta naprawczego.
Ale po co odkręcać koło? Masz zapasowe? Bo jeśli do wkrętów, to nie musisz odkręcać, wystarczy zwykły krótki wkrętak krzyżowy.
Z reguły jak jest coś wbite w oponę (a do naprawy takich uszkodzeń jest sznur i wkręty) to nie stoisz z całkowitym flakiem, najczęściej szukasz "dziury w całym" jak zauważysz spadek ciśnienia w kole lub samochód Cię o takowym poinformuje. Można więc na spokojnie oglądać całą powierzchnię bieżnika przemieszczając po woli lub małymi odcinkami samochód (jak jesteś sam).
możesz dać linka ?Ja kupiłem jakiś czas temu, na Temu zresztą, zestaw wkrętów do naprawy opon, coś takiego jak na obrazku poniżej.
View attachment 14614
Miałem okazję skorzystać z jednego z wkrętów, po tym jak w moim dostawczaku zauważyłem gwoździa w oponie.
View attachment 14615Po dwóch miesiącach mogę potwierdzić skuteczność rozwiązania, opona trzyma ciśnienie. Więc jako rozwiązanie awaryjne na trasę mogę zdecydowanie polecić.
Wiem, teraz to już wszędzie kupisz. Ja akurat kupowałem jak Temu debiutowało u nas i dopychałem coś tam do kwoty minimalnego zamówienia aby skorzystać z promocji, kupiłem wtedy taki przenośny kompresorek (do rowerów jak znalazł, a i samochód też od biedy nadmucha)
