Marudzicie z tą mocą maksymalną. W EV, a dokładniej w samochodzie o stałym przełożeniu, ona nie służy praktycznie niczemu poza byciem w papierach.
Samochód jest odpychany przez moment obrotowy na kołach, jego przyśpieszenie zależy jedynie od tej wartości oraz masy. Spalinowy silnik generuje jakiś moment, przy jakichś tam obrotach daje to konkretną moc (moc = prędkość obrotowa * moment obrotowy), następnie przekładnia główna i skrzynia biegów zmieniają to na inną prędkość obrotową i inny moment, ale moc pozostaje ta sama, przynajmniej w idealnych warunkach, czyli bezstopniowej skrzyni biegów. Im wyższe przełożenie tym mniejszy moment obrotowy na kołach, przy tej samej generowanej mocy, bo koła obracają się szybciej.
W EV jest jedno przełożenie, stały moment na kołach, który wciska nas w fotel w zakresie 0-80, co za tym idzie skoro moment jest stały, obroty rosną, a obroty * moment to moc, to przy tych 80km/h osiągana jest moc maksymalna i w przypadku Tesli jest to jeden, jedyny moment, w którym te pincet kucy może się w teorii pokazać na kołach. Cała tajemnica przyśpieszenia EV polega na tym, że jedziemy zawsze na pierwszym biegu, bo innego nie ma.
Silnik spalinowy ma użyteczny zakres obrotów 1000-7000, a elektryczny 0-20000. To oznacza, że na jedynce spalinowy może się poruszać w zakresie 5-35 km/h (a i tak moment obrotowy spada w wyższym zakresie), a taki model 3 zapiernicza na jedynce od 0 do 201, przy czym moment na silniku i kołach jest równy maksymalnemu w zakresie 0-80 km/h.