Tesla Y - kradzież nie na walizkę a na NFC

gim-kg

Pionier e-mobilności
Sugerowałbym wziąc coś na rozluźnienie, a nastepnie zaprzestać rozpowszechniania bzdur.
Mozna też wyrzucić folie aluminiowe z portfeli (chyba, że ktoś woli je na czapeczkę przerobić...)
Nie ma żadnych wiarygodnych doniesień o kradzieżach środków z karty płatniczej przez "podejście z terminalem".
Kiedy wydawcy kart zaczęli wprowadzać płatnosci zbliżeniowe, internety zaroiły się od opisów jak to niebezpieczna jest ta metoda, były (są?) filmiki na YT itp.
Przyczyna jest prosta - o ile zczytanie danych karty jest technicznie możliwe (co chętnie ilustrowano na YT), to już pozyskanie w ten sposób pieniędzy jest możliwe tylko technicznie. W praktyce nikt tego nie robi.
Terminal nie pozyskuje pieniędzy. On tylko udostępnia drogę do przelewu na wskazane konto.
I tu jest pies pogrzebany. Na każdym etapie tej drogi środki są "śledzone".
Wiadomo kto jest odpowiedzialny za terminal.
Wiadomo na czyim koncie środki lądują.
Wiadomo kto je wypłaca z tego konta.
Trzeba być debilem-złodziejem żeby w ten sposób się wystawić na strzał.

Karty płatnicze nie są zabezpieczone jakimiś wymyślnymi hiperzabezpieczeniami.
To przelewy srodków z kart są zabezpieczone.
To nie są pojedyncze supermocne sejfy tylko suma "miękkich" zabezpieczeń.

Wię ten "system" kradzieży dla Tesli nie jest taki sam jak w przypadku kradzieży z karty płatniczej.

PS. Sposób reakcji telefonu na żądanie otrzymane przez NFC się w tym telefonie konfiguruje. Test @argona dał odpowiedź dla konkretnych ustawień jego telefonu.
Nie śledzę doniesień o kradzieżach z kart kredytowych. Zasugerowałem się artykułami w tej sprawie. Skoro rozpowszechniły się portfele z blokadą NFC to raczej coś jest na rzeczy. Raz złapałem kelnerkę w restauracji która wbiła podobno przez pomyłkę 96 zł zamiast 69 zł.
Czysto teoretycznie, jeżeli ubędzie mi 48 zł za zakup gofrów to jak po miesiącu udowodnię, że nie zrobiłem takiej transakcji. Ilu z nas przegląda wnikliwie zestawienie karty kredytowej. Kilku znajomych pozbyło się środków z karty kredytowej. Nie pamietam jaką było to metodą. Jak to mówią strzeżonego Pan Bóg strzeże. Mam taki portfel, a jak widać na wcześniej wspomnianym filmie przydaje się to także w przypadku karty do Tesli, choć portfel z kartami zazwyczaj leży w domu, a zabieram go tylko podczas dalszych podróży.
 

argon

Nowy na Forum
Sugerowałbym wziąc coś na rozluźnienie, a nastepnie zaprzestać rozpowszechniania bzdur.
Mozna też wyrzucić folie aluminiowe z portfeli (chyba, że ktoś woli je na czapeczkę przerobić...)
Nie ma żadnych wiarygodnych doniesień o kradzieżach środków z karty płatniczej przez "podejście z terminalem".
Kiedy wydawcy kart zaczęli wprowadzać płatnosci zbliżeniowe, internety zaroiły się od opisów jak to niebezpieczna jest ta metoda, były (są?) filmiki na YT itp.
Przyczyna jest prosta - o ile zczytanie danych karty jest technicznie możliwe (co chętnie ilustrowano na YT), to już pozyskanie w ten sposób pieniędzy jest możliwe tylko technicznie. W praktyce nikt tego nie robi.
Terminal nie pozyskuje pieniędzy. On tylko udostępnia drogę do przelewu na wskazane konto.
I tu jest pies pogrzebany. Na każdym etapie tej drogi środki są "śledzone".
Wiadomo kto jest odpowiedzialny za terminal.
Wiadomo na czyim koncie środki lądują.
Wiadomo kto je wypłaca z tego konta.
Trzeba być debilem-złodziejem żeby w ten sposób się wystawić na strzał.

Karty płatnicze nie są zabezpieczone jakimiś wymyślnymi hiperzabezpieczeniami.
To przelewy srodków z kart są zabezpieczone.
To nie są pojedyncze supermocne sejfy tylko suma "miękkich" zabezpieczeń.

Wię ten "system" kradzieży dla Tesli nie jest taki sam jak w przypadku kradzieży z karty płatniczej.

PS. Sposób reakcji telefonu na żądanie otrzymane przez NFC się w tym telefonie konfiguruje. Test @argona dał odpowiedź dla konkretnych ustawień jego telefonu.

Sytuacja znajomego może z 5-6 lat temu. Odebrana nowa karta z banku i kilka niezidentyfikowanych transakcji po kilkadziesiąt zlotych każda po wyjeździe za granicę. Na wyciągach to zobaczył ze 2 tyg po powrocie. środków nie odzyskał mimo reklamacji a żeby było ciekawiej to od tego kto środki pobrał były też 2 zwroty na mniejsze kwoty. Czyżby dla niepoznaki?
Może teraz coś lepiej to zabezpieczyli i może inaczej wyglądają procedury.
 

vwir

Pionier e-mobilności
Procedura nazywa się charge back. Jeśli widzisz transakcję, która według Ciebie nie powinna mieć miejsca to zgłaszasz do banku charge back danej transakcji. Od tego momentu to na sprzedawcy ciąży odpowiedzialność za udowodnienie tego, że doszło do transakcji i w sposób należyty wywiązał się z umowy.
 

Slavekk_

Posiadacz elektryka
Skoro rozpowszechniły się portfele z blokadą NFC to raczej coś jest na rzeczy.
A skoro są ludzie, którzy wierzą w płaską ziemię to też jest coś na rzeczy? :D
Jesli w TV latają reklamy suplementów diety to nalezy to żreć?
Tak samo środki "na odporność" których skuteczności medycyna nie potwierdziła?
 

Slavekk_

Posiadacz elektryka
Sytuacja znajomego może z 5-6 lat temu. Odebrana nowa karta z banku i kilka niezidentyfikowanych transakcji po kilkadziesiąt zlotych każda po wyjeździe za granicę. Na wyciągach to zobaczył ze 2 tyg po powrocie. środków nie odzyskał mimo reklamacji a żeby było ciekawiej to od tego kto środki pobrał były też 2 zwroty na mniejsze kwoty. Czyżby dla niepoznaki?
Może teraz coś lepiej to zabezpieczyli i może inaczej wyglądają procedury.
Potrafisz wskazać jakiekolwiek powiązanie opisanej sytuacji z kradzieżą "podłozonym czytnikiem kart"?
 

Michal

Moderator
A idźcie w cholerę z tym pisaniem o kradzieży Tesli...

Dzisiaj w nocy mi się śniło, że kacapy mi ukradły w Pobierowie auto i to w taki skomplikowany sposób, że aż do tej pory nie mogę uwierzyć, bo większość rzeczy miała jakiś tam sens.
Najpierw dodali mi jakiś nasennych do napoju w lokalu.
Później zrobili mi jakąś aktualizacje Tesli, która usuwała z ekranu kłudeczkę umożliwiająca zamknięcie drzwi i wsiedli we trzech do mnie do auta, bo nie mogłem zamknąć choć widziałem, że do mnie idą (nie odjechałem bo siedziałem na tylnej kanapie).
Jak już byli w środku to zadziałały środki nasenne.
Obudziłem się w aucie, a tylko z portfela zniknęła mi karta Tesli i trochę gotówki.
Przyszła mi jakaś aktualizacja na telefon i po zainstalowaniu miałem takiego starego androida z przed 10 lat i aplikacja Tesli się dobrze nie uruchamiała.
Przypomniałem sobie, że mam AC.
Poszedłem po coś za róg, wracam, a auta nie ma.
Próbuje sprawdzić gdzie jest w aplikacji ale tam zamiast mapy widać stół i zamiast czerwonej strzałki jako auto, pszczoła i ogólnie wiele pszczół (chyba różne Tesle) po tym stole łazi i jakieś muchy też (to chyba ICE). Można je klikać i pokazują się jakieś dane, ale nie wiadomo o co chodzi.
No i się obudziłem z walącym sercem...

Tak więc Panowie i Panie, kradzież na walizkę, to pikuś :p
 
Top