Za każdym razem, kiedy podłącze do ładowania AC na Orlenie Teslę Y Juniper, mam (na oko) jakieś 33% szans że będzie się grzecznie ładować. W pozostałych przypadkach naładuje 0.1 kWh, max 0.2 kWh i ładowarka przerywa ładowanie, a ja na telefon dostaje powiadomienie o wystawionej fakturze na 20gr czy 40gr... W takiej sytuacji odłączam kabel od auta, podpinam ponownie, rozpoczynam ładowanie w aplikacji i następuje "rzut kostką" - albo będzie się ładować bez problemów, albo znowu po dwóch minutach wyłączy ładowanie.
Nie jest to problem z ustawieniami auta - jest ustawione ładowanie 16A do 80% lub 100%. Jestem pewien, że nie jest to problem z kablem - kupiłem inny na Amazonie i ładowarka zachowywała się tak samo. Nie jest to też problem jednej konkretnej ładowarki - próbowałem pięciu różnych ładowarek Orlenu w trzech różnych miastach. Ładowarki DC działają bez problemów, nawet Orlenowskie. Inne ładowarki AC z których korzystałem również nie sprawiają trudności - mają wbudowany kabel i chwytają prawidłowo za pierwszym razem.
W czym leży problem? Czy to ładowarki Orlenu są nieprzewidywalne, czy moje auto niesprawne od nowości? Jakie są Wasze pomysły?
Nie jest to problem z ustawieniami auta - jest ustawione ładowanie 16A do 80% lub 100%. Jestem pewien, że nie jest to problem z kablem - kupiłem inny na Amazonie i ładowarka zachowywała się tak samo. Nie jest to też problem jednej konkretnej ładowarki - próbowałem pięciu różnych ładowarek Orlenu w trzech różnych miastach. Ładowarki DC działają bez problemów, nawet Orlenowskie. Inne ładowarki AC z których korzystałem również nie sprawiają trudności - mają wbudowany kabel i chwytają prawidłowo za pierwszym razem.
W czym leży problem? Czy to ładowarki Orlenu są nieprzewidywalne, czy moje auto niesprawne od nowości? Jakie są Wasze pomysły?