To jak to jest z tym zużyciem? Statystyki tesli.

zibizz1

Pionier e-mobilności
Na każdym kroku o tym mówię. Licznik w aucie nie pokazuje zużycia w trybie Park.
Dlatego zawsze należałoby podawać te 3 wartości. Ja przez pierwszy rok to sprawdzałem, auto Y Performance trzymane na zewnątrz
Zima 23.1/31/33
Wiosna/lato 18.8/24.5/27.3

Pierwsza wartość jest w samochodzie
Druga wartość w aplikacji czyli ile weszło do baterii a trzecia wartość na liczniku w ładowarce

Latem na ładowaniu większe straty bo ładowałem nadwyżką z PV więc często mniejszymi mocami. W zimę jak mamy ładowanie ustawione na tanią energię i bateria zdąży się wychłodzi to zjada dodatków kWh na jej grzanie
 

luki

Posiadacz elektryka
Niby jak to policzyłes? Wyświetlane zużycie będzie inne dla takiej samej trasy w zależności czy zrobisz przygotowanie do jazdy czy nie. Ogrzewanie też wlicza w te statystyki, o ile było ono w trybie Drive. Jak wcześniej ogrzejesz sobie auto, to później mniej pójdzie na grzanie w trakcie jazdy i statystyka będzie zanizona, co nie znaczy że mniej energii zużyłeś. Jak nie zrobisz przygotowania do jazdy tylko od razu ruszysz zimnym, wtedy będziesz miał bardziej realne zużycie w statystykach drive.
Nie liczyłem, na logikę. Silnik elektryczny zużywa taką samą energię na takim samym dystansie, nie ma znaczenia czy jest -20*C czy +30*C. Oczywiście, jest to pewne przybliżenie. Reszta natomiast wynika z zabiegów na obsłudze auta: grzanie kabiny, baterii, itd, i samej charakterystyki pracy baterii i jej zdolność oddawania energii.
Jeżeli w samochodzie spalinowym (bo jeszcze przez długi czas będziemy się do tego odnosić) rozgrzejesz (zimą) silnik na postoju, zresetujesz wskazania zużycia paliwa i ruszysz, to zużycie będzie (wg komputera) takie samo jak latem. Ale czy to znaczy, że zużyłeś mniej paliwa jako całość?
 

luki

Posiadacz elektryka
Czyli 27 pln / 100km ładując Sue w domu. Taka wartość jest ważna jeśli ktoś chce porównać do jakiegoś spalinowego auta. Chyba że, się chwalimy jak tanio jeździmy to wtedy podajemy najmniejsze zużycie 😀
Jak się chwalimy to mówimy, że ładujemy w 2 taryfie, z fotowoltaiki, u cioci, babci, wujka, na darmowym Lidlu 😉
 

zibizz1

Pionier e-mobilności
Można zawsze patrzeć z 2 stron. Z jednej strony można w 2 taryfie, można z PV, albo gdzieś za darmo. Z drugiej strony PV nie było za darmo a w trasie i tez czasem trzeba się naładować. Ale niezależnie jak patrzeć to prąd to ułamek kosztów. Np ubezpieczenie czy jedna rata leasingu potrafi kosztować więcej niż cała roczna energia do samochodu(u mnie nawet 2x)
Te wartości na ładowarce są bardzo kluczowe jak ktoś np planuje sobie PV bo jak spojrzy u kogoś na licznik w aucie to popełni duży błąd, więc bądźmy fair i jak komuś przekazujemy takie informacje to mówmy szczerze że to 25-35 a nie 15-25
A jeszcze co do ladowania z PV to ładowałem ale że u mnie brakuje trochę PV to zczaiłem że póki nie rozbuduje to się nie opłaca. Lepiej drogi prąd oddać do sieci w nocy wziąć tani
 

eimi

Posiadacz elektryka
Jeżeli w samochodzie spalinowym (bo jeszcze przez długi czas będziemy się do tego odnosić) rozgrzejesz (zimą) silnik na postoju, zresetujesz wskazania zużycia paliwa i ruszysz, to zużycie będzie (wg komputera) takie samo jak latem. Ale czy to znaczy, że zużyłeś mniej paliwa jako całość?
No oczywiście że nie. Zużycie będzie znacznie niższe niż bez wcześniejszego rozgrzania, ale nie będzie takie samo jak latem. Silnik wydziela ciepło, które zimą jest zdecydowane szybciej oddawane do otoczenia (i do wnętrza, przez nagrzewnicę), więc musi wydzielić więcej ciepła, żeby pracować w temperaturze pracy.

Co do aut elektrycznych - co mnie interesuje ile zużywa sam silnik. Interesuje mnie ile energii zużywa cały pojazd i ile mnie kosztuje przejechanie 100km. Tak jak @zibizz1 powiedział - to jest istotne aby uświadamiać innych jakie jest zużycie - sam początkowo popełniłem ten błąd w założeniach bo zasugerowałem się statystykami z auta. W praktyce okazuje że zimą na krótkich odcinkach to trzeba doliczyć 30% do tego co wyświetla auto, kolejne 10% strat podczas ładowania i jeszcze 10% strat na samej ładowarce względem tego co pobierze z sieci. A jak ktoś testuje różne auta i podejmuje decyzje o zakupie m.in. na podstawie zużycie energii i statystyk, które mu wyświetla auto to też popełnia duży błąd w założeniach.
 

Grzesiek

Posiadacz elektryka
Można zawsze patrzeć z 2 stron. Z jednej strony można w 2 taryfie, można z PV, albo gdzieś za darmo. Z drugiej strony PV nie było za darmo a w trasie i tez czasem trzeba się naładować. Ale niezależnie jak patrzeć to prąd to ułamek kosztów. Np ubezpieczenie czy jedna rata leasingu potrafi kosztować więcej niż cała roczna energia do samochodu(u mnie nawet 2x)
Te wartości na ładowarce są bardzo kluczowe jak ktoś np planuje sobie PV bo jak spojrzy u kogoś na licznik w aucie to popełni duży błąd, więc bądźmy fair i jak komuś przekazujemy takie informacje to mówmy szczerze że to 25-35 a nie 15-25
A jeszcze co do ladowania z PV to ładowałem ale że u mnie brakuje trochę PV to zczaiłem że póki nie rozbuduje to się nie opłaca. Lepiej drogi prąd oddać do sieci w nocy wziąć tani
Dokładnie, gdyby nie PV lub dostęp do okazjonalnego taniego/darmowego ładowania to przewaga w kosztach nad ICE nie była by zbyt pokaźna.

Moje PV najpierw przygotowuje pod auto, a pozniej wymienie flotę :) jak narazie 1 mały elektryk. eUp a tu średnia do teraz to 21~22kWh tyle poszło na wszystko. I to jest wartość która mnie interesuje.
Tylko ciężko się to liczy, bo trzeba nieco zachodu.
 

Grzesiek

Posiadacz elektryka
Dokładnie, gdyby nie PV lub dostęp do okazjonalnego taniego/darmowego ładowania to przewaga w kosztach nad ICE nie była by zbyt pokaźna.

Moje PV najpierw przygotowuje pod auto, a pozniej wymienie flotę :) jak narazie 1 mały elektryk. eUp a tu średnia do teraz to 21~22kWh tyle poszło na wszystko. I to jest wartość która mnie interesuje.
Tylko ciężko się to liczy, bo trzeba nieco zachodu.
w dodatku bardzo istotne było by uświadamiać producentów. Ze nas konsumentów interesuje ile auto zużywa całościowo i żeby zrobili wszystko aby było tego jak najmniej.
 
Top