Traktorek kosiarka na prund :), ktoś coś?

ELuk

Pionier e-mobilności
No ja bede mial z 250m2 do koszenia i wlasnie dylemat czy robot czy taka akumulatorowa…
Jak lubisz spacery po ogrodzie to kosiarka, jak wolisz posiedzieć i pooglądać jak rośliny rosną to robot.
Ja mam kosiarkę akumulatorową, ale koszę ze 3/4 razy w sezonie, bo u mnie „łąka” 😂😉. Jak chcesz mieć trawę a’la Wimbledon to musisz kosić regularnie, no i wtedy robot jest niezastąpiony.
 

slaveq

Pionier e-mobilności
Jak lubisz spacery po ogrodzie to kosiarka, jak wolisz posiedzieć i pooglądać jak rośliny rosną to robot.
Ja mam kosiarkę akumulatorową, ale koszę ze 3/4 razy w sezonie, bo u mnie „łąka” 😂😉. Jak chcesz mieć trawę a’la Wimbledon to musisz kosić regularnie, no i wtedy robot jest niezastąpiony.
No tylko taki Wimbledon to są same problemy i dopiero robota. Ja tam wolę łąkę bo przynajmniej nie muszę odchwaszczać i podlewać jak jest sucho (Wimbledon przy większym upale się zmienia w klepisko).
 

slaveq

Pionier e-mobilności
Mam taką kosiarkę, ale od Black&Decker i na jeden akumulator 36V. Koszę nią tam, gdzie nie wpuszczam robota, albo ewentualnie dokaszam jakieś drobiazgi (między tujami, etc). Ogólnie na taką drobnicę lub malutką działkę polecam, bo jest mała i lekka, więc manewrowanie to przyjemność. Natomiast zdecydowanie nie polecam na większą powierzchnię. Pierwsze koszenie wiosną dobrze jest zrobić zwykłą kosiarką (nie robotem) i to jest męką tą kosiareczką. Jakakolwiek większa trawa i silnik się zatrzymuje. Do tego akumulatory żre jak szalona, więc mimo iż mam 5 akumulatorów to i tak zdarza się, że mi ich brakuje. Za to ogromnym jej plusem jest to, że nie trzeba się szarpać ze sznurkiem żeby odpalić. Więc córka co chwilę mnie nie woła, żeby jej kosiarkę odpalić (jak to było ze spalinową).

Więc w sumie jest dokładnie jak z elektrykami - trzeba dobrze dobrać do swoich potrzeb.

Też używam tych samych akumulatorów do innych sprzętów B&D (dmuchawa do liści, podkaszarka).
Nie wiem co to za kosiarka więc się nie wypowiem ale do 500m2 ta moja spokojnie sobie radzi i nigdy się nie zatrzymała, a trawę z lenistwa kosze raz na miesiąc czasami. Nawet kiedyś myślałem żeby kupić robota ale w porównaniu do odkurzaczy to te kosiarki są mocno upośledzone. Jeździ to jak chce, nie ma lidaru, musi jeździć często bo z wyższą trawą sobie rady nie daje. Jak masz niską trawę to trzeba to to podlewać bo wyschnie zaraz.
 

vwir

Pionier e-mobilności
Nie wiem co to za kosiarka więc się nie wypowiem ale do 500m2 ta moja spokojnie sobie radzi i nigdy się nie zatrzymała, a trawę z lenistwa kosze raz na miesiąc czasami. Nawet kiedyś myślałem żeby kupić robota ale w porównaniu do odkurzaczy to te kosiarki są mocno upośledzone. Jeździ to jak chce, nie ma lidaru, musi jeździć często bo z wyższą trawą sobie rady nie daje. Jak masz niską trawę to trzeba to to podlewać bo wyschnie zaraz.
No u mnie jest znacznie więcej niż 500m2. W sumie to trzykrotnie więcej. Robot jeździ kilka razy dziennie, ale dla mnie to akurat nie problem. Niech sobie jeździ ile chce i kiedy chce. Nigdy nie podlewam trawnika i nic nie wysycha. Tylko koszę dosyć wysoko (około połowa zakresu w robocie, bodajże 4,5cm).
 

tokwi

Pionier e-mobilności
Od jakiś 2 lat też już koszę wyżej. Ktoś powie, że brzydziej, ale przy tych upałach lepiej wyżej bo nie robią się placki. Do tego więcej wody ziemia zatrzymuje czyli mniej podlewam. Zmieniłem też nasiona na kwietny trawnik i cieszę się jak wyrasta łąka z kwiatami.
Takie użytkowanie wyklucza robota, bo żeby się zakwiecilo kosze raz na tydzień.
Na kilku arach przy HomeOffice to fajna przerwa w pracy.
 

krzyss

Pionier e-mobilności
Jak lubisz spacery po ogrodzie to kosiarka, jak wolisz posiedzieć i pooglądać jak rośliny rosną to robot.
Ja mam kosiarkę akumulatorową, ale koszę ze 3/4 razy w sezonie, bo u mnie „łąka” 😂😉. Jak chcesz mieć trawę a’la Wimbledon to musisz kosić regularnie, no i wtedy robot jest niezastąpiony.
Nie lubie i mam alergie :)
Ale chyba cos czuje ze bez robota sie nie obejdzie… ehhh… wydatki, wydatki, wydatki 😂
 

Przem

Zadomawiam się
Trzy albo cztery lata. Śmiga jak nowe, ma wszystkie zalety kosiarki spalinowej bez jej wad - wagi, wymian oleju i lania benzyny. Ale tak jak mówiłem, na jeden strzał około 500m2 da się zrobić przy czym baterię się ładują bardzo szybko - jakieś 30 minut i można jechać dalej. No i dodatkowo kupiłem sobie podkaszarke, wkrętarkę z udarem, kompresor do kół, lampę led, dmuchawę do liści i wszystko na te same akumulatory. Eksperymentowałem też z adapterem akumulatora do odkurzacza dyson ale napięcie makity to 18v a dyson potrzebuje 21v i odkurzacz uznawał, że bateria już rozładowana jak spadła do 50%.
Też jestem fanem Makity, mam ich elektryczną piłę do drewna/230V/ - do spalinowej nie miałem juz siły :) , nożyce do żywopłotu, wkrętarkę i kupuję własnbie podkaszarkę. Mam tez szlifierkę kątową Parksaida chyba na 20V, kupiłem bez aku, a na alledrogo kupiłem przejściówkę na Makitę. Mam system 18V i ten Parksaide chodzi aż miło :) .
Jutro przyjedzie ten akumulatorowy traktorek Alpiny, zdecydowaliśmy się jednak na niego. Córka słusznie zauważyła że będziemy mogli kosić kiedy mamy czas, czyli w niedzielę i sąsiedzi nie będa warczeć :). Jak go odpalę, to znaczy naładuję :) podziele się wrażeniami.
 

Przem

Zadomawiam się
No i przyszedł w pudełku, trochę trzeba było go poskładać, ale o dziwo wszystko pasowało :) . Oczywiście sama jazda bezszelestna, tylko wiatr we włosach ;), jak właczy się silniki noży no to robią hałas, ale to zupełnie inna częstotliwość ni ten cały spalinowy rumor i w ogóle nie przeszkadza. Do spalinowego, to mimo tego wiatru od noży nie ma porównania. Nie zdążyłem pomierzyć czasu pracy, bo żona i córka opanowywały maszynę, trochę jazdy bez koszenia, potem skosiliśmy to co mamy do koszenia, i prawie wystarczyło aku. Przy następnym koszeniu będa pomiary czasu pracy.
IMG_20230921_171413_817~2.jpg
 

Przem

Zadomawiam się
To pierwsze pomiary, skosiłem lekko ponad 10ar ogródka, to powierzchnia czystego koszenia. Jazda pomiędzy krzewami, wytyczonymi ściezkami, pomieszczeniami gospodarczymi i pomniejszymi utrudnieniami. Skosiłem wszystko co zamierzałem, więc się udało :) . Wystartowałem z pełnym aku, temp. około 25C, trawa koszona na 2 z 7 poziomów, w części koszonej przsterzeni miała tydzień, w części ponad 2 tygodnie. Zrobiłem błąd, bo nie liczyłem ile poszło koszy, ale uzbierało się tego na przyczepce całkiem nie mało. /zdjęcie poniżej/. W czasie opróżniania kosza zatrzymywałem stoper, aby liczył czysty czas pracy kosiarki.
Wyszło, że kosiarka pracowała lekko ponad 46 minut, /wg instrukcji powinna dać radę 45 minut/. Zakończyła pracę przy jednej świecącej kontrolce, stanu naładowania akumulatora, co wg instrukcji odpoiwiada 10%<soc<20%.Biorąc pod uwagę że kosztowała 13990, ale akurat w Leroy Merlin była jakaś akcja o której nie wiedziałem, za jej zakup dostaliśmy bon do wykorzystania w sklepie na kwotę 2100zł., więc mozna rzec, że wyszła ona 11.900 co uważam za bardzo godziwą cenę porównując to do spalinowych z napędem hydrostatycznym.
View attachment IMG_20230928_135714_268.jpg
 
Top