Tym razem Tesla - oszukuje z zasięgiem...

nabrU

Moderator

cooler

Pionier e-mobilności
Różnica jest taka że wahania w zużyciu paliwa nie są tak duże jak w przypadku BEV. Zimą ciepło z silnika jest produktem ubocznym przez co nie tracisz energii na ogrzewanie kabiny a po rozgrzaniu silnika samo spalanie różni się od lata w niewielkim stopniu. Dodatkowo zimą bak paliwa nie 'kurczy' się tak jak bateria litowa naturalnie traci wydajność. O ile na stronie Audi nie ma bardziej szczegółowych danych to np. VW podaje już zużycie paliwa w widełkach.
Oooo, Paaanie! To żeś grubo pojechał! NIGDY, ŻADEN z kilkudziesięciu samochodów którymi jeździłem nie spalał tyle ile widziałem w broszurach producenta. Rozmijali się z prawdą w najlepszym razie 30%, zwykle 50% lub więcej. Znacznie lepiej sprawdza się wskaźnik EPA, mam 2 amerykańce i to jest osiągalne jadąc spokojnie i wolno na trasie LATEM. Zimą także +10 do +30% większe spalanie w zależności od wiatru, śniegu, mrozu itp.
I tak być musi, gdyż same opory powietrza przy zimnym powietrzu 20 st C vs 0 st C to już +7%. Auto ICE magicznie nie niwelują tej różnicy, Elektryki są wrażliwsze gdyż mają mniejszy zasięg, więc to lepiej widać. Tak samo byś widział te różnice jakbyś miał bak paliwa 15l i musiał gdzieś dojechać 300km latem i zimą.
 

danielm

Pionier e-mobilności
Oooo, Paaanie! To żeś grubo pojechał! NIGDY, ŻADEN z kilkudziesięciu samochodów którymi jeździłem nie spalał tyle ile widziałem w broszurach producenta. Rozmijali się z prawdą w najlepszym razie 30%, zwykle 50% lub więcej. Znacznie lepiej sprawdza się wskaźnik EPA, mam 2 amerykańce i to jest osiągalne jadąc spokojnie i wolno na trasie LATEM. Zimą także +10 do +30% większe spalanie w zależności od wiatru, śniegu, mrozu itp.
I tak być musi, gdyż same opory powietrza przy zimnym powietrzu 20 st C vs 0 st C to już +7%. Auto ICE magicznie nie niwelują tej różnicy, Elektryki są wrażliwsze gdyż mają mniejszy zasięg, więc to lepiej widać. Tak samo byś widział te różnice jakbyś miał bak paliwa 15l i musiał gdzieś dojechać 300km latem i zimą.
z tego co wiem to w UK średnio auta spalinowe osiągają 75% WLTP, w PL mamy wyższe limity prędkości których i tak nikt nie przestrzega więc zakładam że średnio jest poniżej 70% WLTP. no ale jak ludzie twierdzą że ich passat zawsze pali 5-7 litrów to wypada ich odesłać do podstawówki na douczenie z podstaw matematyki a nie wytaczać pozwy sądowe producentom samochodów
 

Sceptyczny entuzjasta

Posiadacz elektryka
Chyba każdy użytkownik pojazdu począwszy od roweru wie, że zużycie paliwa, prądu, wody (na rowerze) zależy od warunków, temperatury, prędkości jazdy. Więc jak tu mówić o oszustwie skoro za każdym wyjazdem warunki są nieco inne. Dla szczególnie wrażliwych na punkcie "oszukiwania" peugeot przygotował kalkulator:
Tu chyba bardziej chodzi o teorię, że nagle po osiągnięciu pewnego % baterii spora część zasięgu znika, co jest dla mnie kompletną bzdurą. Nigdy nie doświadczyłem czegoś podobnego. Na 1/4 baterii nadal pokazuje zasięg ponad 100 km. Prowodyr całej afery albo jest wyjątkowo tępy, albo na chama chce wydębić pieniądze w sądzie.

Moja teoria: patrzy na zasięg przy pełnej baterii gdzie ma x mil zasięgu, potem przejechał trasę po hajweju i sprawdził zasięg w aplikacji Energia, czy jak to się tam nazywa. I tam np. pokazało mu że przy średnim żużyciu z ostatnich 50 mil ma zasięg sporo mniejszy niż wynikałoby to z % naładowania. Potem próbuje skleić to razem i krzyczy, że oszukują. Inaczej tego nie widzę, bo zasięg pokazywany zamiennie za % na górze wyświetlacza maleje wybitnie liniowo. Przynajmniej ja znikającego nagle zasięgu tam nie widziałem.
 

danielm

Pionier e-mobilności
Tu chyba bardziej chodzi o teorię, że nagle po osiągnięciu pewnego % baterii spora część zasięgu znika, co jest dla mnie kompletną bzdurą. Nigdy nie doświadczyłem czegoś podobnego. Na 1/4 baterii nadal pokazuje zasięg ponad 100 km. Prowodyr całej afery albo jest wyjątkowo tępy, albo na chama chce wydębić pieniądze w sądzie.

Moja teoria: patrzy na zasięg przy pełnej baterii gdzie ma x mil zasięgu, potem przejechał trasę po hajweju i sprawdził zasięg w aplikacji Energia, czy jak to się tam nazywa. I tam np. pokazało mu że przy średnim żużyciu z ostatnich 50 mil ma zasięg sporo mniejszy niż wynikałoby to z % naładowania. Potem próbuje skleić to razem i krzyczy, że oszukują. Inaczej tego nie widzę, bo zasięg pokazywany zamiennie za % na górze wyświetlacza maleje wybitnie liniowo. Przynajmniej ja znikającego nagle zasięgu tam nie widziałem.
problem jest moim zdaniem jedynie w tym że tesla podaje stopień naładowania baterii w % lub kilometrach więc coniektórzy myślą że to jest zasięg a nie jest. wyskoczą potem na autostradę zdziwieni że co 1km znikają dwa
 

Sceptyczny entuzjasta

Posiadacz elektryka
problem jest moim zdaniem jedynie w tym że tesla podaje stopień naładowania baterii w % lub kilometrach więc coniektórzy myślą że to jest zasięg a nie jest. wyskoczą potem na autostradę zdziwieni że co 1km znikają dwa
To się zgadza, ale nie tłumaczy jednak wymysłów, że przy 50% wyświtlany zasięg nagle nieproporcjonalnie maleje. W LR powinno być wtedy 270-275 km i tyle. Co innego wartości wyliczone na podstawie średniej zużycia z 10, 25 i 50 km.
 

Michal

Moderator
W tym paszkwilu jest masa błędów - wypunktował je Bjorn w materiale video. To jak zwykle w Routers pisał jakiś ruski troll na zlecenie.
 

Norbert

Posiadacz elektryka
Nie wiem jak masz w EV6, ale w eNiro przy niskim stanie naładowania baterii, kilometry do celu z prognozy auta znikają dużo, dużo szybciej niż realne kilometry do celu. Dwukrotnie miałem sytuację, że bałem się, że nie dojadę do ładowarki.
W TM3 takiej sytuacji nie zaobserwowałem.
Kona to samo. Kiedyś pojechałem na dosyć niskim poziomie naładowania. I o ile do celu dojechałem na mniej więcej połowie pozostałych % o tyle na powrocie ( a ziemia płaska w tym rejonie ) po około 1/3 trasy zauważyłem, że nie została mi ilość % które pozwolą na powrót... z wyliczeń wyszło, że zabraknie mi ok 4% aby dojechać na równe 0... deko się zdziwiłem.
 

Norbert

Posiadacz elektryka
Po Polsce też praktycznie nie używam.. ale na zachodzie jak najbardziej .ustawiłem ładowanie poniżej 10% z użyciem Ionity i generalnie na 1000km można spokojnie ponad godzinkę zaoszczędzić. Tesla często kieruje na SuC przy ponad 20% baterii. Często dojeżdżam na 5% i jest ok. Zdążyło się raz czy 2 że musiałem zwolnić żeby dojechać na 2% ... ale bez dramatu z 140 na 120km/h 😀
tak, wygląda na to, że tak została zaprogramowana aby nie dopuszczać do tego że kierowca gdzieś stanie - po to ten zapas. Tak samo dojazd do celu, zwykle ładuje się do takiego poziomu aby na miejscu zostało 15-20%, dopiero wtedy mówi, że można kontynuować podróż... Zwykłe myślenie za użytkownika...
 

Norbert

Posiadacz elektryka
Różnica jest taka że wahania w zużyciu paliwa nie są tak duże jak w przypadku BEV. Zimą ciepło z silnika jest produktem ubocznym przez co nie tracisz energii na ogrzewanie kabiny a po rozgrzaniu silnika samo spalanie różni się od lata w niewielkim stopniu. Dodatkowo zimą bak paliwa nie 'kurczy' się tak jak bateria litowa naturalnie traci wydajność. O ile na stronie Audi nie ma bardziej szczegółowych danych to np. VW podaje już zużycie paliwa w widełkach.
W moim ICE różnica w spalaniu wynosiła 100%-120% w zależności od stylu jazdy. W litrach od 5... do 11-12l/100km.
 

Michal

Moderator
Czysto teoretycznie jeśli założymy, że w ICE 70% energii idzie w komin, a nie w jazdę, to nawet jeśli opory powietrza wzrosną o 50%, to wzrost spalania powinien i tak wynieść tylko 15%, bo te opory mają wpływ tylko na część energii zużywaną do jazdy.
ale ale...
Chyba dużo zależy jakie dystanse jeździsz, bo ICE zimą przed rozgrzaniem silnika pali jak smok. Można zobaczyć filmy autocentrum, gdzie zawsze widać, ze pierwsze km, dają spalania po kilkanaście litrów / 100 km. Im krótszy dystans, tym większe różnice, bo wszystkie te durnowate normy spalania podawane są dla mieszanego zużycia z przewagą jazdy drogami krajowymi.
My tu narzekamy na większe zużycie energii zimą o 30% jak auto musi się nagrzać w środku, ale tam jest wzrost o 300%, bo musi się też nagrzać też silnik, a do tego czasu pracuje na jakiejś makabrycznej mieszance i kopci z rury syfem.
Jakiś pierwszy z brzegu filmik z Passeratti:
Tutaj raczej jakaś wiosna albo jesień, bo 9,5 C - zimą pewnie było by spalanie 20L
Wycieczka do Lidla dla mnie to byłoby spalanie około 13 L/100km, a i pewnie oszukują na wskazaniach komputera...
Ciekawe jaka wtedy wychodzi efektywność napędu, pewnie jakieś 10%, faktyczną zimą pewnie bliżej 5% :p
 
Last edited:
Top