Zasięg NIRO EV - testy, filmy i doświadczenia kierowców.

dsc

Zadomawiam się
Fajny opis! Dzięki! Przypomnij tylko jaki dystans w jedną stronę miałeś i z jakimi prędkościami podróżowałeś?
Dzięki za przydatne informacje, daj jeszcze znać jaki dystans, średnia prędkość, zużycie i mniej więcej warunki pogodowe.

Posumowałem sobie moje jazdy z apki i wychodzi mi ok. 1630 km w jedną stronę +/ kilka km. Pogoda była dość dobra, taka łagodna wiosna, temperatura kilkanaście stopni, czasem słońce, czasem chmury, miejscami deszcz (tak na oko 5% trasy powrotnej). Okazjonalnie wiało. Starałem się trzymać "prędkość przelotową" w okolicach 117-120 km/h (licznikowo), jakieś 90% łącznego czasu jechałem na tempomacie. Oczywiście były pojedyncze momenty kiedy pociskałem mocniej, ale też całe odcinki kiedy jechałem 60-70 (m.in. przez Berlin - teraz pojechałbym naokoło chyba, bo 2x przecinałem miasto w linii N-S praktycznie przez centrum, choć drogami bezkolizyjnymi). Zużycie - tak średnio było to tuż powyżej 20 kWh/100km. Podczas samej jazdy drogami klasy A to jednak bliżej 21-22 chyba, tak kojarzę z obserwacji, ale nadrabiałem poza nimi i przy wolniejszych odcinkach.
 

Karol_w-wa

Zadomawiam się
To jakieś wrażenia ze ściany wschodniej?
Bo moje są dokładnie odmienne.
No chyba że Ci się 0 dodało nieumyślnie i miało być 25....

Jedziesz sobie z Warszawy na Koszalin/Mielno. Jak to elektrykiem, czyli najkrótszą trasą i bez bicia rekordów prędkości.

Czyli zjeżdżasz z A1 na bieda-obwodnicę Torunia/Bydgoszczy i dalej tniesz via Koronowo, Człuchów, Bobolice.

Ostatnie DC jest na A1 w postaci (rzadko działającego) JEDNEGO stanowiska Orlenu 100 kW na MOP Otłoczyn Wschód.

Z tego miejsca do Koszalina jest wg wujka google 264 km.

I na tej trasie masz JEDNO stanowisko DC Green Waya (kijowe 50 kW) na stacji benzynowej Moya w Człuchowie. W sezonie potrafi tam stać kilka samochodów w kolejce.

O ile nie chcesz ryzykować - tym niepewnym Człuchowem - to musisz się na A1 w MOP Otłoczyn Wschód (lub jeśli Otłoczyn nie działa, to wcześniej w Ciechocinku, Pikutkowie itp.) naładować w moim przypadku na grubo powyżej 80%, żeby dojechać do Koszalina/Mielna z prędkością wyższą od prędkości żółwia.

Jak widać, to nie jest mowa o ścianie wschodniej....
 

Cav

Pionier e-mobilności
Jedziesz sobie z Warszawy na Koszalin/Mielno. Jak to elektrykiem, czyli najkrótszą trasą i bez bicia rekordów prędkości.
Jadę z Poznania, ale podobną trasą, czyli przez Bydgoszcz (żeby było wygodniej na ekspresówce) i dalej na Koszalin, a za Człuchowem skręcam na Słupsk.
Czyli zjeżdżasz z A1 na bieda-obwodnicę Torunia/Bydgoszczy i dalej tniesz via Koronowo, Człuchów, Bobolice.
Dokładnie.
Ostatnie DC jest na A1 w postaci (rzadko działającego) JEDNEGO stanowiska Orlenu 100 kW na MOP Otłoczyn Wschód.
Nieprawda, jest od groma punktów w Bydgoszczy i Toruniu i jak piszesz po drodze GW w Człuchowie.
No i potem na mojej trasie Słupsk, na Twojej Koszalin.
Z tego miejsca do Koszalina jest wg wujka google 264 km.

I na tej trasie masz JEDNO stanowisko DC Green Waya (kijowe 50 kW) na stacji benzynowej Moya w Człuchowie. W sezonie potrafi tam stać kilka samochodów w kolejce.
No ale Ty mówiłeś, że z tej ostatniej ładowarki masz 250, a nie masz nawet połowy tego, gdy się coś z nią wydarzy.
W rezerwie możesz zmodyfikować trasę i pojechać przez ładowarkę w Szczecinku.
O ile nie chcesz ryzykować - tym niepewnym Człuchowem - to musisz się na A1 w MOP Otłoczyn Wschód (lub jeśli Otłoczyn nie działa, to wcześniej w Ciechocinku, Pikutkowie itp.) naładować w moim przypadku na grubo powyżej 80%, żeby dojechać do Koszalina/Mielna z prędkością wyższą od prędkości żółwia.
Ja mam z domu na daczę 360 km tą drogą, jak trzeba (latem) mogę dojechać w ogóle bez ładowania.
Ale w Człuchowie często zatrzymuję się na zrobienie małego zapasu.
Ty po prostu musisz doładować po drodze wcześniej i masz tą samą sytuację.

Może trzeba jechać wolniej po prostu....
 

Karol_w-wa

Zadomawiam się
Nieprawda, jest od groma punktów w Bydgoszczy i Toruniu i jak piszesz po drodze GW w Człuchowie.
No i potem na mojej trasie Słupsk, na Twojej Koszalin.

Zaraz, zaraz... - do tych punktów w Bydgoszczy i Toruniu musisz solidnie zboczyć z trasy.

Bo jak zjeżdzasz z A1 na tę bieda-obwodnicę Torunia/Bydgoszczy, to tam brakuje węzła. Możesz sobie po prawej stronie pooglądać Toruń, ale do niego nie wjedziesz. Na mapie fajnie wygląda, że jest niby obok ładowarka DC Orlenu w Toruniu na ul. Łódzkiej (50 kW), ale to są pozory. Wbij na googla jak do niej dojechać, jeśli już minąłeś Ciechocinek, to się solidnie zdziwisz. Robisz prawie 30 km totalnie naookoło!

To jest naprawdę niezła gimnastyka, bo jak Orlen w MOP Otłoczyn Wschód i Green Way CIechocinek Chata Góralska nie działają (co ostatnio zdarzało się często), a nie naładowałeś się pod korek wcześniej, to musisz chytrze zjechać w Ciechocinku na dawną drogę krajową i w ten sposób bez nadkładania drogi dostać się do ładowarki 50 kW w Toruniu.

Co do Bydgoszczy, to do najbliższej ładowarki DC w tym mieście też trzeba nieźle zawijać, poza tym nawet wyruszając na 100% baterii z Warszawy, to już jest trudne zadanie , bo po A2 i A1 masz do niej ponad 300 km.

No ale Ty mówiłeś, że z tej ostatniej ładowarki masz 250, a nie masz nawet połowy tego, gdy się coś z nią wydarzy.
W rezerwie możesz zmodyfikować trasę i pojechać przez ładowarkę w Szczecinku.

Ja mówiłem, że z ostatniej ładowarki mam 264 km. Do Koszalina, czyli pierwszego miejsca, gdzie bezproblemowo można się doładować. I mówiłem, że po drodze, czyli jadąc owe 264 km, jest sztuk JEDEN ładowarki DC, o nienadzwyczajnej mocy 50 kW, która stoi sobie w Człuchowie (164 km od ostatniej ładowarki). I ten Człuchów, o czym również napisałem, jest wielce ok, tyle tylko, że to JEDNO stanowisko CCS, które bywa oblegane.

Poza tym - ja i tak jadąc e-Niro w trasę ciurkiem 530-550 km muszę doliczyć circa godzinę na samo ładowanie baterii. Jeśli jeszcze miałbym doliczać sobie czas na oczekiwanie na wolną ładowarkę, to z takiej podróży robi się czasowo KOSZMAR.

Nie mogę sobie pozwolić na to, aby być skazanym na Człuchów i kiblować tam w kolejeczce - zwłaszcza, jeśli ktoś zapragnie ładować się po DC do 100% (miałem ostatnio takiego klienta, miłego starszego Pana - na innej jednostanowiskowej ładowarce DC w trasie).

Dodawać sobie kilkanaście kilometrów przez Szczecinek.... no niby można.... ale to już imo wieje desperacją i planem ratunkowym...

Ja mam z domu na daczę 360 km tą drogą, jak trzeba (latem) mogę dojechać w ogóle bez ładowania.
Ale w Człuchowie często zatrzymuję się na zrobienie małego zapasu.
Ty po prostu musisz doładować po drodze wcześniej i masz tą samą sytuację.

Może trzeba jechać wolniej po prostu....

Mój rekord w lecie - 358 km na jednym ładowaniu. Częściowo po A1, ale wolno.

Tym niemniej ja staram się, jeśli tylko mogę, jeździć w miarę normalnie. Wiadomo, że nie da się grzać po autostradzie tak jak spaliniakiem, ale licznikowe 120 km/h, gdy wszyscy jadą szybciej, potrafi zatruć trzewia. Jeśli jest ciepło, podciągam pod 130 km/h (więcej to jest niestety szybkie drenowanie baterii).

Oczywiście, czasami nerwy puszczają. Gdy ostatnio ładowarka zamiast obiecanych 90 kW podała mi 46 kW i musiałem na niej kiblować ponad godzinę zamiast 40 minut, z totalnego wqrwu śmignąłem 180 km/h po A1 (więcej e-Niro nie pojedzie) , no i już po niecałych 100 km było po baterii. Musiałem do Warszawy zaliczyć skrót przez Łowicz, a potem toczyć się za tirem po A2, będąc przedmiotem kpin jakichś budowlańców w przerdzewiałym pick-upie, którzy mrugali mi światłami i pokazywali różne gesty. ;-)

-----
Reasumując. Życie w Polsce to nie bajka, a jazda w trasie elektrykiem bywa trudna. Tyle.
 

Cav

Pionier e-mobilności
Zaraz, zaraz... - do tych punktów w Bydgoszczy i Toruniu musisz solidnie zboczyć z trasy.
Ja może i tak, ale Ty nie.
Musisz tylko zahaczyć o miasto zamiast jechać obwodnicą.
Ale to ich nie znika.
Bo jak zjeżdzasz z A1 na tę bieda-obwodnicę Torunia/Bydgoszczy, to tam brakuje węzła.
Jest w Bydgoszczy, więc nie wymyślaj.
Co do Bydgoszczy, to do najbliższej ładowarki DC w tym mieście też trzeba nieźle zawijać, poza tym nawet wyruszając na 100% baterii z Warszawy, to już jest trudne zadanie , bo po A2 i A1 masz do niej ponad 300 km.
No i?
Co to ma wspólnego z niemożliwością naładowania przez 250 km?
Ja mówiłem, że z ostatniej ładowarki mam 264 km.
No i dlatego tłumaczę Ci, że nieprawdę wypisujesz.
Ładowarki masz na tej trasie co kilkadziesiąt km.
Do Koszalina, czyli pierwszego miejsca, gdzie bezproblemowo można się doładować. I mówiłem, że po drodze, czyli jadąc owe 264 km, jest sztuk JEDEN ładowarki DC, o nienadzwyczajnej mocy 50 kW,
Nieprawda, zresztą w poście który zanegowałem, nic nie było o bezproblemowości w rodzaju nadłożenia może z 5 km.
która stoi sobie w Człuchowie (164 km od ostatniej ładowarki). I ten Człuchów, o czym również napisałem, jest wielce ok, tyle tylko, że to JEDNO stanowisko CCS, które bywa oblegane.

Poza tym - ja i tak jadąc e-Niro w trasę ciurkiem 530-550 km muszę doliczyć circa godzinę na samo ładowanie baterii.
Co ma to do dyskusji?
Jeśli jeszcze miałbym doliczać sobie czas na oczekiwanie na wolną ładowarkę
Sam sobie to wymyśliłeś.
Ale tak - czasem jazda elektrykiem wiąże się z konieczności oczekiwania.
Do tego są aplikacje, żeby zawczasu minimalizować to ryzyko, sprawdzając która jest wolna.
W Bydgoszczy znajdziesz wolną na 100%, również szybszą niż 50 kWh.
Więc wymyślasz nieistniejące problemy,

, to z takiej podróży robi się czasowo KOSZMAR.

Nie mogę sobie pozwolić na to, aby być skazanym na Człuchów i kiblować tam w kolejeczce
Ładuję tam kilka razy w miesiącu, przez 3 lata może raz kogoś spotkałem.
Dodawać sobie kilkanaście kilometrów przez Szczecinek.... no niby można.... ale to już imo wieje desperacją i planem ratunkowym...
Gadanie o niemożliwości naładowania przez 250 km, podczas gry w odległości kilku, kilkunastu km od trasy masz ze 20 ładowarek, to czym wieje?
Demagogią?
Może powinieneś planować więcej postojów, ale krótszych i przez to szybszych?
Ja nie miewam tego typu problemów.
 
Last edited:

vwir

Pionier e-mobilności
Mięczaki... Ilość stacji ładowania na MOPach na A4 na odcinku Kraków -> Korczowa? Zero. Okrąglutkie zero. Ponad 260km. W przeciwnym kierunku jest jedna na jednym MOPie.
Ilość stacji ładowania na eksresówce S19 Rzeszów <-> Lublin? Zero. W jednym i drugim kierunku. Stacji paliw też zero ;)
 

Karol_w-wa

Zadomawiam się

Nie rozumiemy się i chyba nie ma sensu kontynuować dyskusji.

"Tylko zahaczenie o miasto" (Bydgoszcz) to jest minimum 12 km naddatkiem licząc w tę i z powrotem. Mam sobie planować coś takiego? W imię czego? Wycieczki krajoznawczej?

Elektrykiem w trasie:
- jadę dużo wolniej niż spaliniakiem, muszę wybrać trasę najkrótszą po kilometrażu, a nie najszybszą po czasie przejazdu
- długo się ładuję (e-Niro)
- jestem skazany na postoje tam, gdzie mam ładowarkę

Nie będę jeszcze do tego wszystkiego dodawał zjeżdżania w bok na ładowarki, które nie znajdują się bezpośrednio przy trasie przejazdu. Młody nie jestem, ale to nie znaczy, że mam feeling emeryta, któremu godziny mierzą się jak minuty, bo i tak nigdzie się nigdy nie śpieszy i ma wszystko w rowie.

Nie po to jest obwodnica, żebym "zahaczał o miasto" i wlókł się od świateł do świateł.

Powtórzę, na podanej przeze mnie trasie odległość wynosi 264 km, gdzie po drodze jest jedna ładowarka DC , z jednym stanowiskiem CCS 50 kW. Ty na niej nikogo nie spotykasz, ja wprost przeciwnie. Bywa.

Argument dodatkowy, że mogę sobie jadąc te 264 km gdzieś tam zjechać w bok i dojechać przez 8-13 km do ładowarki jest imo słaby. Możesz mieć inne zdanie.

20 ładowarek po drodze? AC masz na myśli? Czy niedziałające 19 kW w Lidlu w Koronowie? Plugshare pokazuje nawet z tolerancją dojazdu w bok ledwie kilka.

Może powinieneś planować więcej postojów, ale krótszych i przez to szybszych?

Gdyby po drodze było jak w DE, czyli wielostanowiskowe stacje ładowania, tak bym robił. Ale jak jest tak, że żeby zjechać z A1 w Ciechocinku tracisz 15 minut w korku na zjeździe, a potem zajeżdżasz pod Chatę Góralską, gdzie oba stanowiska w międzyczasie są zajęte (sytuacja z czerwcowego długiego weekendu), to ci się odechciewa.

Ja nie miewam tego typu problemów.

Wierzę. Ale ja miewam. I może na tym zakończmy tę dyskusję.
 

vwir

Pionier e-mobilności
Gdyby po drodze było jak w DE, czyli wielostanowiskowe stacje ładowania, tak bym robił. Ale jak jest tak, że żeby zjechać z A1 w Ciechocinku tracisz 15 minut w korku na zjeździe, a potem zajeżdżasz pod Chatę Góralską, gdzie oba stanowiska w międzyczasie są zajęte (sytuacja z czerwcowego długiego weekendu), to ci się odechciewa.
Dokładnie tak. Jechałem elektrykiem przez Włochy, Słowenię, Austrię, Niemcy - inny świat. Ba, nawet Słowacja przy nas to przepaść. Gdy zajechałem gdzieś w okolicach Nitry na huba, to mi szczęka opadła: https://www.tanker.sk/cerpacie-stanice/caradice/
Generalnie 4 stanowiska 300kW z kablami przygotowanymi do kolejnych 4, ogród zimowy, plac zabaw dla dzieci, dobre jedzenie, wszystko nowe czyściutkie. Tak to powinno wyglądać, a nie samotny słupek greenwaya w krzakach. Obecnie da się jeździć po Polsce elektrykiem, ale dopóki nie powstaną sensowne huby wielostanowiskowe na MOPach to w trasach bedzie tak sobie.
 

Cav

Pionier e-mobilności
Nie rozumiemy się i chyba nie ma sensu kontynuować dyskusji.

"Tylko zahaczenie o miasto" (Bydgoszcz) to jest minimum 12 km naddatkiem
Wręcz przeciwnie, to jest 10 km mniej.
Nie będę jeszcze do tego wszystkiego dodawał zjeżdżania w bok na ładowarki, które nie znajdują się bezpośrednio przy trasie przejazdu.
Rób sobie co chcesz, bylebyś nie wypisywał farmazonów o braku ładowarek przez 250 km.
Powtórzę, na podanej przeze mnie trasie odległość wynosi 264 km,
Powtórzę - piszesz nieprawdę, po trzykroć.
gdzie po drodze jest jedna ładowarka DC , z jednym stanowiskiem CCS 50 kW.
Czyli nie 254, a mniej niż połowa tego.

Argument dodatkowy, że mogę sobie jadąc te 264 km gdzieś tam zjechać w bok i dojechać przez 8-13 km
Jeszcze słabsza jest nieumiejętność posługiwania się mapą i wyciąganie z tego nieprawdziwych wniosków.
 
Top