Jadąc tak o bez przygotowania (czyli jak spalinowym - gdzie potrzebuję tam zatankuję) to pewnie tak wyjedzie. Z drugiej strony jak jadę spalinowym do Słowenii to też tak sobie planuję trasę by zatankować przed Polską granicą i nie tankować w Czechach i Austrii a dopiero w Słowenii, więc pewnie planując trasę, pobierając apki, zakładając konta, zgrywając noclegi z hotelami/airbnb, które mają ładowanie w cenie noclegu, ładując się na wolnej 50tce i jedząc obiad może wyjść taniej ale na pewno będzie wymagało to zdecydowanie więcej planowania niż spalinowym.
Oczywiście tu też dużo zależy od samochodu, jadąc taką Teslą, Niro, Koną, Ionic 6, Lucid czyli samochodami, które mają niskie zużycie zapłacimy zdecydowanie mniej. Do Hiszpani mamy między 2 a 3,6 tysiąca km (w zależności od miejsca startowego w PL i docelowego w ES). Zakładając 3000 to jadąc ten dystans stałą prędkością 120km/h taką TM3 "spalimy" 510kWh a jadąc takim EQC 810kWh, dorzucić do tego straty na ładowaniu które są procentowe i robi się 330kWh różnicy - dla mnie gigantyczna różnica. Więc to co dla jednego się nie opłaca dla drugiego będzie ok.