Jak walczyć z kultem zapierdalania (prędkość)

6a8

Posiadacz elektryka
Według mnie do takiego stanu rzeczy w pewnym stopniu przyczyniają się nasze "zasady" stawiania ograniczeń. Jest ich za dużo, bardzo często są nadużywane. Standardem są ograniczenia wiszące miesiącami po zakończonych pracach drogowych.
Chyba pierwszy artykuł o tym :
https://www.msn.com/pl-pl/motoryzac...1&cvid=86a8b317a62b432db0b196f54113de97&ei=12

Dobrych kilka lat temu jeździłem trochę w UK, jadę przede mną niewinny zakręt przed nim ograniczenie
( nie pamiętam dokładnie ) powiedzmy 50, wchodzę w zakręt mając 60 , i czuję że mnie z niego wyrzuca.
I to jest sensownie umieszczone ograniczenie. Przy następnych, już nie robiłem testów :)

Czy u nas to może zadziałać ?
Uważam że w dłuższej perspektywie tak.
 

Sceptyczny entuzjasta

Posiadacz elektryka

Polecam do przeczytania. Młodzi, nieśmiertelni, powtarzający że nieporadny dziadek jest bardziej niebezpieczny, bo oni jeżdżą szybko, ale potrafią szybko reagować. W Krakowie jest ostatnio plaga debili w różnych RSkach, eMkach, AMG czy Mustangach, co potrafią każdy wieczór swoimi wydechami zepsuć.
 

Ratt

Posiadacz elektryka
Temat byl krotki i dotyczyl przekraczania prędkości.
Co ma płyta i szkolenie do łamania ograniczeń?
Po szkoleniu wolno.... bo łatwiej bedzie wyjść z poślizgu przy 250 kmh?
Co akart u mnie się zdarza za Odrą a i u nas testowo bywało (mea culpa) .
Nie widzę dla siebie ratunku po takim super szkoleniu gdy coś pojdzie jie tak powyżej 200kmmh
Trzeba mi przywalić z 10 000 zł zabrać czasowo auto z opłatą za parking i kazać posprzątać cmentarz, wtedy dlugo nie będę testował w PRLu.
Pierdzielenie i dzielenie włosa na czworo.

Skupmy sie na samym przekraczaniu nawet durnych ograniczeń.
Właśnie o to chodzi że po szkoleniu można zrozumieć że nie da się wyjść z poślizgu przy 250 km/h niezależnie od samochodu i umiejętności. Po prostu w kontrolowanych warunkach lądujesz na poboczu i możesz sobie przemyśleć co by było jak będzie tam rów, las, pieszy czy cokolwiek innego. Jednym z elementów szkolenia jest np, pokazanie jak problemy z opanowaniem samochodu rosną z kwadratem prędkości z jaką się poruszamy. Przy 50 km/h jesteśmy w stanie w miarę opanować hamowanie i poślizg przed pieszym w trudnych warunkach a już przy 70 km/h ten pieszy zostaje za nami 15 m z tyłu w lusterku wiec empirycznie wiemy że po prostu go zabiliśmy.
 
Last edited:

Agacia76

Posiadacz elektryka
Właśnie o to chodzi że po szkoleniu można zrozumieć że nie da się wyjść z poślizgu przy 250 km/h niezależnie od samochodu i umiejętności. Po prostu w kontrolowanych warunkach lądujesz na poboczu i możesz sobie przemyśleć co by było jak będzie tam rów, las, pieszy czy cokolwiek innego.
W Norwegii na kursie pj masz obowiazkowo slono platne jazde na sliskiej powierzchi i co? Okolo 15.000 zl za 3 h lacznie z wypozyczenuem samochodu a ludki dalej «szaleja» 20 plus.. Ja osobiscie uwazam, ze jedynym sposobem jest nalozenie kaganca w postaci ograniczenia predkosci na samochod zarejestrowany nawet na rodzine osoby przekraczajacwj permanentnie przepisy, ewentualnie prace spoleczne jako sprzatacza po kraksie na drodze.
 

Ratt

Posiadacz elektryka
W Norwegii na kursie pj masz obowiazkowo slono platne jazde na sliskiej powierzchi i co? Okolo 15.000 zl za 3 h lacznie z wypozyczenuem samochodu a ludki dalej «szaleja» 20 plus.. Ja osobiscie uwazam, ze jedynym sposobem jest nalozenie kaganca w postaci ograniczenia predkosci na samochod zarejestrowany nawet na rodzine osoby przekraczajacwj permanentnie przepisy, ewentualnie prace spoleczne jako sprzatacza po kraksie na drodze.
W sumie fakt. Inteligentny zrozumie a debil sam się wyeliminuje jak ten z Krakowa na moście. Pozostaje mieć nadzieje że nie skrzywdzi przy okazji nikogo innego. Z drugiej strony jednak ta edukacja ma sens:
 

zibizz1

Pionier e-mobilności
@Robur82 jeśli 70% łamie prawo to prawo jest złe. Ja obecnie mam zero punktów. 2 razy do roku mogę sobie przekroczyć prędkość o 30-50. Za trzecim muszę zdawać egzamin ale to nawet spoko bo zeruje punkty. W skrócie to im grubszy portfel tym szybciej można jechać, choć po ostatniej zmianie że płacimy podwójnie juz można poczuć, choć nadal to nic dla osoby co raz na 1-2 lata bierze auto za gotówkę, czy droższy leasing. Ogólnie to można cały rok sobie jeździć +10-20 bez żadnego stresu a zwalniając w miejscach gdzie "często stoją" to jeszcze więcej. Prawo właściwe sugeruje że prawdziwe ograniczenie to tak z 20 więcej niż na znaku i w społeczeństwie jest to powszechne przekonanie.
Śnieżyca -20
Ulewa -10
Noc 0
Dzień +10
Dzień i piękna pogoda +20
 
Last edited:

Ratt

Posiadacz elektryka
Dokładnie o to mi chodzi w edukacji. Mnie tam nie robi różnicy mandat 150 czy 15000 PLN. Zrozumienie własnej głupoty jest jednak bezcenne.
 

Agacia76

Posiadacz elektryka
Dokładnie o to mi chodzi w edukacji. Mnie tam nie robi różnicy mandat 150 czy 15000 PLN. Zrozumienie własnej głupoty jest jednak bezce
Dokładnie o to mi chodzi w edukacji. Mnie tam nie robi różnicy mandat 150 czy 15000 PLN. Zrozumienie własnej głupoty jest jednak bezcenne.
Buta nie ma ceny A niestety, ci co maja nadmiar gotowki i koneksje koncza w plastikowym worku ciagnac za soba innych.
 

KrzysztofFly

Moderator
Dokładnie o to mi chodzi w edukacji. Mnie tam nie robi różnicy mandat 150 czy 15000 PLN. Zrozumienie własnej głupoty jest jednak bezcenne.
Dlatego w niektórych krajach, wysokość mandatu uzależniona jest od dochodu i wtedy potrafi zaboleć.
Sam jednak przyznam, że nie jestem za takim rozwiązaniem, bo w naszym pięknym kraju, zjeb... by ten przepis koncertowo, a i "synuś tatusia" też by tego nie odczuł, bo pewnie jest bezrobotny.
 
Top