Nowy elektryk za 110tys zł

Raballach

Zadomawiam się
Dzień dobry.
Szukam elektryka dla siebie jako drugi samochód, bo mam duża nadwyżkę z fotowoltaiki (2,5tys kwh) i praktycznie mógłbym cały rok jeździć za darmo.
Raczej nastawiałem się na samochód za około 180 tyś max, z perspektywą kupna pod koniec tego roku.
Jednak, dostałem ofertę od Mazdy, na MX-30 Exclusive rocznik 2023, za 110k zł, (wliczone dopłaty, auto nowe, brak przebiegu).
No i mam dylemat. Mazdę mógłbym brać już teraz i jeździć. Jednak auto ma wiadome ograniczenia.
Robiłbym nim max. 100km dziennie i około 15-20 tyś km rocznie.
Jednak wolałbym raczej Teslę Y/3, no ale to dopiero za rok i pod warunkiem że nie podrożeją.
Chyba że jest coś konkretnego w okolicach 140k zł, lepsze niż Mazda?
Prosiłbym o jakieś opinie, czy w tej cenie warto brać Mazdę, (tylko wtedy nie zmienię auta przez minimum 3 lata) czy lepiej poczekać i dozbierać...
Mam spory dylemat...
 

Raballach

Zadomawiam się
No dobra, odebrałem MX-30 na testy.
Przejechałem 30km z salonu do domu. Przejechałem to dużo powiedziane, przestałem w korkach, normalnych o tej godzinie, cała A4 zakorkowana i jechałem na niej wolniej niż na lokalnych drogach. Wyjazd z Katowic tak ma.
Co do auta, to wiadomo, skasowałem spalanie jak wsiadłem, trochę pooglądałem co i jak i pojechałem. Jazda raczej spokojnie, tak jakbym jechał codziennie, ze dwa razy wcisnąłem gaz do dechy żeby kogoś wyprzedzić i dziwna sprawa, za drugim razem zgubił całkowicie trakcję (przy 50km/h). Nie wiem czy to wina padającego deszczu i mocno mokrej nawierzchni, ale dziwne. Nigdy nie miałem takiej sytuacji w CX-30 gdzie jest prawie 200 koni.
Jechało się spoko, syn na fotelu pasażera oglądał ustawienia i jest ich więcej niż w rocznej CX-30, ale wiadomo, bez porównania z Teslą.
Komfort, jak w Maździe, podobne odczucia jak w CX-30, ale trochę wygodniejszy jednak benzyniak. No ale może muszę lepiej się dopasować.
Sprawia wrażenie że jest mocniejszy niż CX-30, może to zasługa elektrycznego napędu, nie wiem.
Ogólnie odebrałem go z naładowaniem 96% i zszedł do 82%, zjadł mniej więcej tyle km ile powinien. Klima była włączona na 20 stopni.
Jutro z rana test zakupów na cały tydzień. Dwie duże torby wylądują na tylnym siedzeniu. Zobaczymy różnicę z drzwiami z CX30 ;p. Screen zrobiony na podjeździe przy domu.
Dobrej nocy wszystkim.
1708714943070.png
 

Raballach

Zadomawiam się
Co pokazują te wskaźniki z prawej? Naładowanie baterii trakcyjnej (82%, 169km) i jej temperatura?
Ten pierwszy to na pewno naładowanie baterii. Ten drugi to raczej temperatura, ale nie zwróciłem uwagi jak to się zmienia w czasie jazdy...
Rekuperacja była ustawiona na full i bardzo wygodnie się jedzie wtedy w korku.
Z drugiej strony przy normalnej jeździe rekuperacja wydaje się za słaba. To znaczy że hamuje ze zbyt małą siłą, by polegać tylko na jednym pedale.
 

Raballach

Zadomawiam się
No dobra, oddałem dzisiaj MX-30 po weekendowym jeżdżeniu. Obiecałem że podzielę sie wrażeniami. Jeśli można to podsumuję to po prostu plusami i minusami.

Plusy:
- wyświetlacz HUD, robi robotę, wszyscy to chwalą po chwili jazdy.
- wygląd, przynajmniej dla mnie, Mazdy wyglądają ok, szczególnie te ciemniejsze kolory.
- materiał wnętrza, oprócz tych kilku plastików, (CX30 lepiej wykonany)
- wydaje się dość cicha, również przy prędkościach 120-130km/h
- nic tu niepotrzebnie nie piszczy, ogólnie systemy są mało upierdliwe, ani razu nie chciał żebym np. złapał kierownicę.
- dobrze się prowadzi, dużo tu Mazdy.
- wygodnie się siedzi
- wydajna klimatyzacja, bardzo szybko robi się ciepło.
- dobre nagłośnienie
- świetna tylna kamera, no i bajer w postaci rzutu z góry
- przydatna przednia kamera
- jak dla mnie wystarczające przyśpieszenie, nie ma tragedii, chociaż po osiągach na papierze, spodziewałem się dramatu.
- aplikacja do zdalnego zarządzania samochodem nawet działa.
- matrycowe światła, chociaż miałem mało możliwości ich dokładanego sprawdzenia.
- zużycie energii ok, miałem średnio 17kwh, ale ja raczej oszczędnie jeżdżę.
- na koniec to co zawsze czuję w Mazdach, jakiś taki relax i przyjemność z jazdy. Jazda tymi autami cieszy.

Teraz minusy:

- drzwi z tyłu, to wiadomo taki oczywisty minus, daremne to jest, może one i miałyby sens, jakby to auto byłoby o 30 cm dłuższe i o tyle samo dłuższe te drzwi, żeby po otwarciu bardziej odsłaniały tylną kanapę. A tak to nie wiadomo jak tam wejść. Za to w miarę wygodnie się wrzuca zakupy na tylną kanapę.
- pojemność baterii, rozumiem zamysł jaki temu przyświecał, ale jednak wszyscy idą w drugą stronę. Do jazdy po mieście wystarczy, gdzieś dalej nie ma sensu. Mały zasięg ale przynajmniej wolno się ładuje.
- mógłby lepiej hamować przy max rekuperacji. Musiałem niekiedy wspomagać się hamulcem. Czy to wina małego pojedynczego silnika? Nie wiem.
- na mokrej nawierzchni potrafił zgubić trakcję przy przyśpieszaniu. Może to wina że miał jakieś dziwne zimówki założone, jakieś Kendo czy coś. Ogólnie niedopuszczalne przy tak małej mocy.
- aplikacja mogłaby pokazywać więcej parametrów i oferować więcej możliwości zdalnego zarządzania samochodem.
- uchwyt na kubki jest zbyt mocno z tyłu i niewygodnie sięga się po kubek.

To tyle. Plusów dużo więcej niż minusów, lecz te pierwsze dwa minusy są dużego kalibru i mocno rzutują na cały samochód. MX-30 jest dobrym samochodem ale ma dwie poważne wady. Wersja którą jeździłem jest warta cennikowo 185 tys zł, przesadzona cena, myślę że nikt go za tyle nie kupi, w podobnej cenie są już inne elektryki, znanych i cenionych marek, o dużo większym zasięgu.

Mam wrażenie że wystarczyło wsadzić baterię o pojemności 50kwh w CX-30 i ustawiały by się po niego kolejki...

To tyle, jeszcze raz dziękuję wszystkim którzy udzielali się w tym wątku.
 

vwir

Pionier e-mobilności
na mokrej nawierzchni potrafił zgubić trakcję przy przyśpieszaniu. Może to wina że miał jakieś dziwne zimówki założone, jakieś Kendo czy coś. Ogólnie niedopuszczalne przy tak małej mocy.
To wspólna cecha elektryków z napędem na przód. W spaliniaku z przodu masz wielki ciężki silnik dociążający przednie koła, więc jest ok. W elektryku z przodu masz lekki silniczek, a dodatkowa masa jest pomiędzy kołami. To niemalże gwarantuje rozkład mas 50/50, za to powoduje utratę przyczepności gdy przyspieszasz i odciążasz przednie koła a dociążasz tylne. Dlatego też coraz więcej elektryków ma podstawowy napęd na tylne koła.
 

Raballach

Zadomawiam się
Rozumiem, dzięki za wskazówkę. Faktycznie, dotychczas miałem w autach, duże minimum 2 litrowe, ciężkie silniki. Wychodzi na to że moc i tak nie może być już dużo większa, jeśli jest napęd tylko na przód.
 
Top