Jacek Balkan otrzeźwiał z wodorem

p0li

Pionier e-mobilności
Czyli tak czy inaczej - FCEV jest urządzeniem bardziej złożonym niż BEV. Czyli również trudniejszym w produkcji, bardziej zawodnym.
zgoda - no ale jest jakastam alternatywa do ICE i EV
No i luz, ludzie kupują, ja nie, ale nadal - w samochodach osobowych to jak na razie nie ma sensu.
zgoda
No i co to za strzelanie focha, że jak mi się nie podoba, to nie kupuj? To nie iPhone. Jeżeli nie zgadzasz się z moim zdaniem, to daj argumenty.
to nie jest foch tylko wolnay wybor - mi sie np nie podoba tesla, zoe i dacia - i ich nie kupie
vw raczej tez nie i chinczykow tez nie biore pod uwage
ps - iphona tez nie - mialem jeden i styka :D
jezeli ktos chce swoje pieniadze wkladac w mirai czy inne zastosowania wodoru - ciezarowki czy statki - dlaczego mamy mu tego zabronic?
tak jak pisales - wodorowce jako osobowki przy obecnej technice nie maja wiekszego sensu ekonomicznego - ale mozna takie auto traktowac jako ciekawostke, nowinke itd
a techniczne mozliwosci tankowania w domu juz istnieja - ale patrz wyzej
To akurat ironia była. No i pozyskiwanie ciężkiej wody jest po prostu wielokrotną elektrolizą wody morskiej, więc nawet jeżeli nastąpi jakiś tam przełom, to nadal do spięcia się takiej produkcji energii w excelu daleka droga. Kiedy to nastąpi - nie wiadomo, nauka i technika nie rozwija się liniowo. Może trwać i 500 lat, a może za tydzień nastąpi gdzieś jakiś przełom i droga do fuzji jądrowej zostanie otwarta.
od 50 lat przelom ma nastapic lada chwila
takze se jeszcze poczekamy
 

piotrpo

Pionier e-mobilności
zgoda - no ale jest jakastam alternatywa do ICE i EV
"Jakaś tam" to bardzo dobre określenie na obecnym etapie rozwoju obu technologii. Oczywiście, w teorii może być tak jak z ICE i EV, które jeszcze 20 lat temu dzieliła przepaść, a w tej chwili EV stały się pełnoprawną konkurencją dla ICE. Tylko obecnie technologia wodorowa ma sporo wyzwań do pokonania. Jeszcze więcej przeszkód jest w całej otoczce - produkcja wodoru, dystrybucja wodoru, zmiana nastawienia kupujących. W tej chwili ogniwa paliwowe na wodór, są takim rozwiązaniem dla techno-freeków, którym nie robi przejechanie 100km do najbliższej stacji tankowania wodoru, żeby dopompować paliwa na 500km. Oczywiście infrastruktura to rzecz możliwa do stworzenia, tylko tak jak BEV idą ostatnio błyskawicznie do przodu (modele, baterie, infrastruktura), tak FCEV raczej się cofają.

to nie jest foch tylko wolnay wybor - mi sie np nie podoba tesla, zoe i dacia - i ich nie kupie
vw raczej tez nie i chinczykow tez nie biore pod uwage
ps - iphona tez nie - mialem jeden i styka :D
jezeli ktos chce swoje pieniadze wkladac w mirai czy inne zastosowania wodoru - ciezarowki czy statki - dlaczego mamy mu tego zabronic?
Oczywiście, że tak. Tylko aktualnie FCEV daje bardzo mało powodów do kupna, żeby nie powiedzieć, że żadnych.


tak jak pisales - wodorowce jako osobowki przy obecnej technice nie maja wiekszego sensu ekonomicznego - ale mozna takie auto traktowac jako ciekawostke, nowinke itd
a techniczne mozliwosci tankowania w domu juz istnieja - ale patrz wyzej
Nie, no jasne. Można kupić generator wodoru, wlać w niego trochę kranówki, wsypać jakąś tam sól, podłączyć PV i robić własny wodór. Do tego dokupić odpowiedni, wysokociśnieniowy kompresor za raczej grubą kasę i pompować swój samochód. Tylko ten proces jest jakby trochę bardziej złożony od podpięcia przedłużacza do gniazdka. No i taka domowa aparatura do pędzenia wodoru nie jest tania, wymaga miejsca i pewnej odwagi. W dodatku z efektywnością ma to niewiele wspólnego.
 

cojestdoktorku

Posiadacz elektryka
Odnośnie "odwagi"
W poniższym filmiku jeśli balon ma około 5 litrów to w pierwszym przypadku mamy zapłon niecałego 0,5grama wodoru (mieszajacego sie z tlenem w trakcie zapłonu), a w drugim przypadku jakieś pewnie 0,3grama wodoru ale wymieszanego z tlenem zanim przystawiono zapałkę
 

Grzesiek

Pionier e-mobilności
Panowie a zapomnieliście, że napęd elektryczny i transport ciężki działa całkiem sprawnie.

- Kolej. To powinno zostać rozwijane. Zamiast tirów które mają jeździć setki km.
Wystarczyły by takie które będą śmigać lokalnie. A one już są.
Gorzej jednak z koleją, bo ta leży i słabo z jej rozwojem.
 

pmlody

Pionier e-mobilności
Panowie a zapomnieliście, że napęd elektryczny i transport ciężki działa całkiem sprawnie.

- Kolej. To powinno zostać rozwijane. Zamiast tirów które mają jeździć setki km.
Wystarczyły by takie które będą śmigać lokalnie. A one już są.
Gorzej jednak z koleją, bo ta leży i słabo z jej rozwojem.
U nas, czy na świecie? Nie orientuje się, jak jest z koleją poza Polską?
 

Grzesiek

Pionier e-mobilności
U nas, czy na świecie? Nie orientuje się, jak jest z koleją poza Polską?
Kolej powinna dominować wszedzie. Pewnie w niektorych krajach jest lepiej niż w Polsce Ale nie tak aby wykluczyć dalekosiężny ciężki transport.
 

pmlody

Pionier e-mobilności
Kolej powinna dominować wszedzie. Pewnie w niektorych krajach jest lepiej niż w Polsce Ale nie tak aby wykluczyć dalekosiężny ciężki transport.
No właśnie ciekawe, czemu tak nie jest. Wydawałoby się, że finansowo, lepiej się zepnie transport koleją na długim dystansie. Mamy kogoś z branży?
 

Michal

Moderator
No właśnie ciekawe, czemu tak nie jest. Wydawałoby się, że finansowo, lepiej się zepnie transport koleją na długim dystansie. Mamy kogoś z branży?
Moje przemyślenia (nie jestem z branży) problemem kolei jest:
  • Droga infrastruktura - położenie torów i stacji przeładunkowych przy magazynach jest drogie. Finalnie i tak trzeba mieć tiry do wożenia towaru ze stacji do magazynu. Może gdyby ktoś dla Warszawy kupił 100 ha pola przy torach pod Ożarowem Mazowieckim, pociągnął tam rozwidlenie torów, postawił stacje i na budował magazynów... CPK mialo chyba trochę taką rolę spełniać - centralnie położony hub przeładunkowy, choć mówiło się głównie o lotnisku. Drogi są "za darmo".
  • Zapchanie torów - na tym samym torze lata pociąg osobowy 120-140 kmh (czy nie wiem ile tam lata pendolino) i towarowy 90 kmh - finał jest taki, że towarowe mogą jeździć tylko nocami i tracimy na szybkości dostawy.
  • Trochę konsekwencją 1 i 2 jest też wielkość dostaw - żeby kolej się opłacała, to właśnie musiałby być jakiś wielki hub przeładunkowy dla wielu firm żeby opłacało się wysłać pociąg z Gdańska do takiego hubu zawalony towarem po brzegi. Domyślam się, że jak chciałbyś puścić 1- 5 wagonów, to się nie opłaci i lepiej brać 1-5 tirów.
  • Puste powroty - łatwo sobie wyobrazić, że pociągi wracały by do Gdańska praktycznie puste, a TIRy jednak coś wożą w obie strony.
Rok temu oglądałem taki film o tym samym problemie w USA:
 

Olecki

Pionier e-mobilności
No właśnie ciekawe, czemu tak nie jest. Wydawałoby się, że finansowo, lepiej się zepnie transport koleją na długim dystansie. Mamy kogoś z branży?
Z koleją jest jeden problem - dostarczenie do stacji, oczekiwanie na skład i dwa przeładunki (lub więcej jeśli nie ma trasy bezpośredniej) zajmują czas a w dobie wszechobecnego konsumpcjonizmu większość woli nawet dopłacić żeby było szybciej i wygodniej.
 

Grzesiek

Pionier e-mobilności
Ja bym dodał trochę powodów ale natury ekonomicznej.
Zwyczajnie często lepiej zorganizowane sa małe firmy ( w porównaniu do kolei w której pole do negocjacji jest mniejsze).
Właścicielom firm logistycznych zależy bardziej niż molochom. (zwykle).

Tu były by niezbędne jakieś regulacje, bo zyski społeczne i środowiskowe z przerzucenia części dalekosiężnego transportu na kolej nie były by pomijalne.
A gdyby tak cały.... to utopia, ale jednak było by też bezpieczniej.
 
Top