S
Skasowane_na_zyczenie_2025-01-27
Gość
bardzo poetycko opisane i niesamowicie zabawne, ciekawe czy mu się DPF po drodze zapchałJa tam mam "gift from god", potrafię wkurzyć prawie każdego. W takiej sytuacji jak @cooler, czyli 2 pasy autostrady (akurat A1, ale w wakacje tam jedzie na wywczas ta cała middle class, która przez resztę roku rządzi na A2), czyli 2 pasy zajęte, prawy lekko, na lewym też "nie przeskoczę", a że ja serio zachowuję odstęp, to trafił się jakiś debil, który uznał, że te 100m odstępu, które trzymam do pojazdu przede mną go zbawi. Siedzi mi na zderzaku, błyska długimi, w końcu znalazł na prawym jakieś 50m odstępu i próbował mnie objechać. Oczywiście trzeba mieć czym, a on akurat nie miał. Skończyło się na tym, że zrównał się ze mną po prawej stronie, utknął i widzę w oknie coś na kształt ujadającego psa, ryj wykrzywiony z wściekłości, szyba zapluta. Uśmiechnąłem się do niego uprzejmie, przyjacielsko pomachałem dłonią (wszystkimi palcami). Nie wiem dlaczego wyglądał na rozwścieczonego jeszcze bardziej. Pojechałem dalej, a on oczywiście został na pasie wstydu, bo następny cymbał postanowił podjechać do mojego zderzaka...