Tesla najbardziej awaryjnym samochodem z raportu TÜV 2025

zibizz1

Pionier e-mobilności
Ja bym optował za 2 częściowym podejściem do przeglądu. W cenie przeglądu, weźmy 200-300 PLN, masz jedno podejście gdzie sprawdzają Ci porządnie wszystkie systemy, dostajesz listę z zaznaczeniem które naprawy są krytyczne, robisz te konieczne oraz opcjonalnie te niekrytyczne i jedziesz znów na stację gdzie Ci to zatwierdzają.
Tak to kiedyś działało w PL w erze sprzed ASO i to się sprawdzało. Wiesz dokładnie co jest do roboty aby przejść przegląd i robisz to gdzie dostaniesz dobrą cenę, a nie w ASO. Jedziesz na przegląd chętnie bo wiesz że Ci pomogą i masz jasne zasady.
Tak by było w świecie idealnym
A słyszałeś kiedyś żeby auto nie przeszło przeglądu w Polsce? Ja kiedyś miałem problem z brakiem legalizacji na butlę z gazem, ale nie płaciłem za taka wizytę. Stacje kontroli u nas nie robią duzych problemów żebyś nie uciekł do innej. Zazwyczaj jedziesz raz i wracasz z listą uwag do samochodu i sobie je naprawiasz później. Nie widze też problemu żeby z taka nową Teslą pojechać na badanie np po roku jeśli ktos twierdzi że ryzykuje życiem. 100zł za sprawdzenie auta to jak za darmo a nikt tak nie robi.
 

p.j.s

Fachowiec
Ja bym optował za 2 częściowym podejściem do przeglądu. W cenie przeglądu, weźmy 200-300 PLN, masz jedno podejście gdzie sprawdzają Ci porządnie wszystkie systemy, dostajesz listę z zaznaczeniem które naprawy są krytyczne, robisz te konieczne oraz opcjonalnie te niekrytyczne i jedziesz znów na stację gdzie Ci to zatwierdzają.
Tak to kiedyś działało w PL w erze sprzed ASO i to się sprawdzało. Wiesz dokładnie co jest do roboty aby przejść przegląd i robisz to gdzie dostaniesz dobrą cenę, a nie w ASO. Jedziesz na przegląd chętnie bo wiesz że Ci pomogą i masz jasne zasady.
Tak by było w świecie idealnym
Przecież można w dowolnym momencie (niekoniecznie przed przeglądem rejestracyjnym) jechać na stację diagnostyczną i za dodatkową opłatą poprosić o sprawdzenie samochodu.
 

cooler

Pionier e-mobilności
Przecież można w dowolnym momencie (niekoniecznie przed przeglądem rejestracyjnym) jechać na stację diagnostyczną i za dodatkową opłatą poprosić o sprawdzenie samochodu.
Fakt, w sumie to parę razy starszą Toyotką tak robiłem, z tym że tam mają od razu warsztat i mówiłem żeby wszystko przejrzeli i od razu zrobili tak żeby na przeglądzie nie było problemów. Trochę konflikt interesów...
Ale w sumie chyba sprawdzenie to ze 30 czy 50 PLN sobie normalnie życzą...
 

zibizz1

Pionier e-mobilności
Tylko, żeby wiedzieć w której grupie znajduje się auto trzeba zrobić przegląd. I koło się zamyka.
No to zróbmy badanie techniczne ustawowo co pół roku albo co 3 miesiące już od nowości + zerowe (dość potrzebne w przypadku Tesli). Podreperujemy tym sytuacje stacji diagnostycznych które podobno ledwo wiążą koniec z końcem bo tyle ich się narobiło. W przypadku czołówki rankingu także nie wiesz czy Twoje auto to jedno z 3/100 które ma jakieś usterki, a mogą wystąpić zaraz po takim badaniu albo przeglądzie. Jeżdzenie tak przez cały rok może być niebezpieczne.
 
Last edited:

Wojtek Wawa

Tesla Model 3 LR RWD 2025
Hahaha, napisałem że się psują i moja Tesla walnęła focha! Wróciłem z wakacji, a tu niespodzianka:
Dziś przestało mi działać ogrzewanie prawego lusterka. Lewe ładnie odszronione, prawe nic nie widać. Dla pewności włączyłem ogrzewanie tylnej szyby (włącza również lusterka, amerykance tak mają) i lewe ciepłe a prawe dalej lód.
Przed chwilą zgłosiłem, czekam na termin.
Ale jaja... Napisałem przed odpaleniem auta...
Dobrze że mam jeszcze 4 inne, te niezawodne choć nudne...
NIGDY wcześniej nie padło mi ogrzewanie lusterek w żadnym aucie...
Nie miałeś nigdy ani fiata, ani starej alfy (połowa lat 90). Rzeczywiście w nowszych samochodach to nie padało nigdy.
Jest jeszcze inna sprawa - są samochody, które źle znoszą długie stanie. Czy tesla do takich należy, pewnie tak, choć to kontrintuicyjne. Niewiele ma do smarowania, a korozja styków następuje w takim samym tempie, jak się jeździ, albo i szybciej.
Dziękuję za Twoje posty, bo zupełnie inaczej patrzę na teslę dzięki nim. BTW też uwielbiam siennę, żałuję że tesla, w końcu amerykański samochód, nie jest podobnym tapczanem, ale wiem że masz przedziwnie odmienne zdanie.
 

cooler

Pionier e-mobilności
Nie miałeś nigdy ani fiata, ani starej alfy (połowa lat 90). Rzeczywiście w nowszych samochodach to nie padało nigdy.
Dla mego ojca-emeryta kupiłem w 2018r Fiata Tipo. Niewiele jeździ, ma około 70k km ale złego słowa o tym Fiacie nie można powiedzieć, kompletnie nic się nie dzieje, silnik 1.4 95KM. Ojciec ciąga tym przyczepki z drzewem, wszystko bezproblemowe. Trochę bałem tego silnika 1.4 (niektórym brał olej) ale po dotarciu nawet tu nic nie ubywa pomiędzy wymianami. Jedyne co jest na minus to auto jest duże ale niedużo waży - teraz wiem dlaczego, blachy są cienkie jak papier, ale obustronnie cynkowane i nigdzie rudej nie zobaczysz.
Ojciec ma też merca 124 '93 i z nim ma mniej zabawy niż ja z Teslą.

Update co do lusterka w Tesli - naprawiło się razem z zablokowanymi nadmuchami w obiegu zamkniętym - wszystko po jednej nocy gdy usnęła.
Dziwny samochód...
 
Top