UPDATE 2: Po kolejnych oględzinach myślę, że wiem dlaczego doszło do tego wgięcia. Mogę zapewnić, że podczas podnoszenia nie doszło do żadnego uderzenia, obsunięcia, przechylenia, stoczenia itp auta. Auto zostało podniesione, opona naprawiona i opuszczone z takim efektem. Dokładne wyjaśnienia umieszczę później, może po tym co Tesla odpowie.
Tutaj dodatkowe zdjęcie po wyczyszczeniu, gdzie nie widać żadnego mechanicznego uszkodzenia wokół tego otworu poza samym wgięciem:
Tutaj zdjęcie "zdrowego" punktu dla porównania:
Nadal podtrzymuję, że to miejsce jest źle zaprojektowane, ale problemem nie jest, jak niektórzy tutaj piszą, miękki materiał. Co więcej zakładam (a przynajmniej chcę w to wierzyć) że Tesla zrobiła to wręcz celowo. Po co? Aby w przypadku niekorzystnego rozkładu sił doszło właśnie do deformacji tego punktu, a nie samej (pojemnika) baterii, do której jest przymocowany. Tylko, że należało to zrobić tak jak to robią prawdziwe marki premium np. BMW. Tutaj zdjęcie punktu podnoszenia 2-letniej serii 5:
Oraz w 27-letniej e39:
Różnica taka, że jeśli w BMW uszkodzi się ten punkt to wystarczy kupić ten kawałek plastiku i wymienić sobie samemu w 5 minut. W Tesli natomiast zostajemy z uszkodzeniem już do końca auta, a przynajmniej baterii. Czemu Tesla nie zrobiła tego w ten sposób? Pewnie z powodu oszczędności. Taki dodatkowy plastik przecież swoje kosztuje, komplikuje logistykę i montaż.