No cóż... nie znamy u mnie pojemności buforów. A głównym atutem jest ładowanie I rozładowywanie małymi prądami w stosunku do pojemności. To pewnie robi istotna roznice.Yhym, ale ten wykres zamieszczony tutaj wcześniej mówi inaczej
View attachment 23215
Powinieneś mieć degradację baterii na poziomie co najmniej 95 procent.
No chodzi mniej więcej o to że ładując w przedziale 35-55% występuje najniższa degradacja z powodu ilości cykli ładowania, ale wszystkie pozostałe obszary mają znaczenie drugorzędne w porównaniu ze starzeniem kalendarzowym.Ja dalej nie czaję tego wykresu, czyli soc 85 95 oznacza doładowanie z jakiegoś poziomu do przedziału 85 95?
Ufff... ile to już razy tłumaczone było. Wg tego wykresu nie 95% tylko 5% degradacjiPowinieneś mieć degradację baterii na poziomie co najmniej 95 procent.
Degradacja na poziomie 95 procent to nie to samo co degradacja 95 procentowa czy o 95 procent 😉Ufff... ile to już razy tłumaczone było. Wg tego wykresu nie 95% tylko 5% degradacji![]()
To chcesz mi powiedzieć że tesla loger zalogował tylko takie cykle ładowania? Nikt nie ładował w przedziale 20 do 80 albo 10 do 90 lub 30 do 70? No i dalej rozmawiamy o jednym wymiarze, żeby to było realne to trzebaby podzielić auta na ileś grup i jedne grupy ładować jednymi cyklami do jazdy ale przechowywać z jednym soc, druga grupa aut te same cykle ale do przechowania inny soc. Jest za wiele czynników które działają jednocześnie, a brakuje ich na takich jednowymiarowych wykresach, do tego trzeba by jeszcze dorzucić styl jazdy, moc auta. Te powyższe wykresy coś mówią ale wiele istotnych czynników pomijają, u mnie sprawdza się ładowanie codzienne do 75 procent i przy tym pozostaje.No chodzi mniej więcej o to że ładując w przedziale 35-55% występuje najniższa degradacja z powodu ilości cykli ładowania, ale wszystkie pozostałe obszary mają znaczenie drugorzędne w porównaniu ze starzeniem kalendarzowym.
Dlatego najbardziej miarodajny jest ten wykres ze spadkiem teoretycznego zasięgu (TR km) w stosunku do przejechanych kilometrów dla T3MLR. Jak jesteśmy w chmurze albo ponad to nie ma się co martwić i dywagować. Gorzej jak jesteśmy pod - wtedy robimy coś nie tak albo mamy wadliwą baterię.Jest za wiele czynników które działają jednocześnie, a brakuje ich na takich jednowymiarowych wykresach, do tego trzeba by jeszcze dorzucić styl jazdy, moc auta.
Zgadzam się. Są nawet badania, które pokazują że częste ładowanie/rozładowanie większym prądem z samych mocnych przyspieszeń i rekuperacji działa korzystnie, a nie destrukcyjnie.Te powyższe wykresy coś mówią ale wiele istotnych czynników pomijają, u mnie sprawdza się ładowanie codzienne do 75 procent i przy tym pozostaje.
Proponuję użytkować i cieszyć się jazdą swoimi autami bo patrząc na ten wykres różnica w degradacji dla 1tyś. cykli pomiędzy najlepszym wynikiem a najgorszym, to około 10% a ten 1 tyś. cykli przy średnim zużyciu 20 kWh/100km to prawie 400 tyś. km
Ale pomijasz kwestie cykli, tam wykres mówi, że najzdrowiej dla baterii jest użytkować w zakresie soc 65 procent do 75 procent 😉Zgadzam się. Są nawet badania, które pokazują że częste ładowanie/rozładowanie większym prądem z samych mocnych przyspieszeń i rekuperacji działa korzystnie, a nie destrukcyjnie.
Nie mniej - nie wiesz jakie miałbyś wyniki jak byś ładował do 55%. Więc upieranie się na 75% "bo u mnie działa" to zamknięcie się na argumentacje, która dodatkowo jest potwierdzona dostępnymi badaniami. Średni SoC i tak na pewno masz poniżej 75%. Ja ładuje do 55%, czasem do 80%, a przed długą trasą do 100%, a średni SoC mam 42%.