Zasadniczo to lubię jak w ofercie hotelu jest ładowarka i przeważnie nigdy za ładowanie nie musiałem płacić choć czasem trzeba się było mocno napocić. Będąc w Hiszpanii wybraliśmy sobie hotel Senator w Huelva, jedyne co powodowało pewien niepokój to opisy gości jak ciężko do tego garażu wjechać. Przyznam że rzeczywistość mnie przerosłan ale chęċ podpięcia się do auta zwyciężyła, mocno się spociłem podczas wjazdu i wyjazdu. na drugim biegunie hotel w Bania Luka chyba Courtyard gdzie do garażu podziemnego prowadziła winda a tam kilka ładowarek w cenie hotelu. Jedynie będąc w Brescia skorzystałem z parkingu podziemnego który był płatny 5 EUR ale ładowanie było już bezpłatne. Można było parkować przed hotelem ale tam nie było ładowarki. Jak widać modele biznesowe są różne, co mnie denerwuje w naszym kraju że hotel dogaduje się z operatorem ładowarek i stawiają mu ładowarkę na płatnym parkingu. W Czechach spaliśmy przy autostradzie parking był bezpłatny ale byla ładowarka jakiejś sieci dzięki temu mogłem się podpiąc pod AC aby rano wyjechać z pełną baterią . Reasumując albo ładowarka jest tylko dla gości hotelowych i jak hotel bierze za parking a ludzie chcą korzystać płacąc za ładowanie to taka polityka hotelu ale umieszczanie tej informacji na zewnątrz jako publiczne ładowanie, jest moim zdaniem, niestosowne. W Szwajcarii w Andermatt szukałem prądu bo na polu namiotowym nie było opcji. Przed najdroższym hotelem była ładowarka AC ale niestety zajęta. Poszedłem do recepcji zapytać o możliwość ładowania, nie byłoby problemu gdyby nie była zajęta i była ona niejako gratisowa, parking przed hotelem też. Była tez druga opcja parking podziemny ale tam tylko dla gości hotelowych. Znalazłem w zespole apartamentowców na podziemnym parkingu publicznym gdzie były płatne ładowarki. Z oszczędności po załadowaniu auta o godzinie 12 w nocy wyjechaliśmy z tego parkingu aby postawić auto przy namiocie.