Raczej uproszczę: jest hejtowany za to, co o nim piszą - nie za to, co robi
No nie zgodzę się.
Pojawił się na wiecu nieprzyjaznej Polsce partii i właził im w tyłek? Pojawił.
Rozesłał do pracowników federalnych email grożący ich zwolnieniem, choć nie miał i nie ma do tego żadnych podstaw prawnych? Rozesłał.
Wypieprzył pracowników odpowiedzialnych za na powstrzymanie epidemii ptasiej grypy na terenie Stanów Zjednoczonych? Wypieprzył.
Wypieprzył pracowników nadzorujących bezpieczeństwo nuklearne Stanów Zjednoczonych? Wypieprzył.
Kłamał na temat kondomow dla Hamasu? Kłamał.
Wziął kontrakt od NASA za 3 miliardy dolarów na misję Księżycową w 2020 roku z którego nie zrobił nic a wydał już wszystkie fundusze? Wziął.
I tak dalej i tak dalej. Media nie wymyśliły sobie Muska na wiecu AFD, one tylko radośnie podają jego genialne osiągnięcia dalej. Radośnie - bo mają o czym pisać.
Choć trzeba uczciwie przyznać, że popisy niekompetencji Elona w zarządzeniu państwem są i tak płotką przy dużo większym zagrożeniu jakim jest sam Trumpizm któremu tak radośnie przyklaskuje.