Jak walczyć z kultem zapierdalania (prędkość)

arnoldd

Posiadacz elektryka
Bo wtedy jestem bardziej skupiony na drodze i jeżdżę bezpieczniej.
Idąc tym tokiem myślenia wychodzi na to że nie powinieneś jeździć po drogach z ograniczeniami poniżej powiedzmy 130km/h, bo jadąc np. w terenie zabudowanym nie potrafisz się skupić na drodze i jeździsz bardzo niebezpiecznie
Za to w Czechach coraz więcej będzie odcinkow z dozwolona 150. I co teraz?
W Austrii testowali 140 i wrócili do 130. I co teraz?

Pozatym cały czas twierdzisz że jeździsz "trochę szybciej niż inni żeby sie skupić na drodze i jechać bezpieczniej" więc jak będzie ograniczenie 150 to pewnie pojedziesz 170.
 

Młody

Follow the White Rabbit
w DE nie mają ograniczeń i co, tam magicznie 150 już wg Ciebie jest bezpieczne?
Czepiasz się i tyle. EoD.

Znowu manipulujesz, mają ograniczenia, brak ograniczeń dotyczy części odcinków autostrad, często 3 pasami, ale zalecana prędkość maksymalna w Niemczech to 130km/h, ale jak spowodujesz wypadek to praktycznie z automatu masz współwinę, a wtedy powodzenia z ubezpieczycielem. Tutaj warto też przytoczyć ostatni wyrok dożywocia dla Polki, która spowodowała wypadek ze skutkiem śmiertelnym - u nas to często tylko zawiasy albo maksymalnie 8 lat.

Mapka z odcinkami bez ograniczeń, ale jak ktoś jeździ po DE wie ile jest tam remontów ciągnących się latami z ograniczeniami do 80km/h przez wiele kilometrów.

1000029462.jpg
 
Last edited:

Młody

Follow the White Rabbit
Odrębną sprawą jest aby ograniczyć polowanie na czarownice bo ktoś na autostradzie pojechał 150km/h. To jest nonsens, czasami płynność ruchu tego wymaga. Im będzie więcej samochodów na drogach, tym płynność ruchu jest ważniejsza od niskiej prędkości. Chyba, że ktoś marzy o podrózy jak kiedyś, gdzie 500km jechało się cały dzień.

Powiedz, że tylko wygłupiasz się, bo chyba wiesz, że płynność ruchu spada wraz ze wzrostem prędkości?

Lata badań naukowych udowodniły, że najwyższa płynność w zależności od profilu drogi to między 40, a 80 km/h.
 

cooler

Pionier e-mobilności
Pozatym cały czas twierdzisz że jeździsz "trochę szybciej niż inni żeby sie skupić na drodze i jechać bezpieczniej" więc jak będzie ograniczenie 150 to pewnie pojedziesz 170.
Jeżeli będzie wymagało tego bezpieczeństwo i płynność ruchu to tak, np gdy wszyscy by jechali 170 na 150.
Czesto bywam w Bawarii jezdzac do różnych miast stamtąd autem i czasem aby jechać jak wszyscy musiałem trzymać 180.
Przy tych prędkościach jest już wystarczająco dużo wrażeń że ciężko o monotonię.
 

xplde

Fachowiec
Powiedz, że tylko wygłupiasz się, bo chyba wiesz, że płynność ruchu spada wraz ze wzrostem prędkości?

Lata badań naukowych udowodniły, że najwyższa płynność w zależności od profilu drogi to między 40, a 80 km/h.
Dobra to teraz ty powiedz, że się wygłupiasz. Kiedy były te twoje badania? Jak syrenki były na drogach? Jak jadę na autostradzie i widzę Teslę jadącą 110km/h to nie świadczy o Tesli tylko o kierowcy. Dla mnie to jest "dupa wołowa" i nie ma to nic wspólnego z bezpieczeństwem. Dziadek potrącił śmiertelnie dziecko na pasach a jechał przepisowe 40km/h. Masz na to jakieś badania?
 

cooler

Pionier e-mobilności
Powiedz, że tylko wygłupiasz się, bo chyba wiesz, że płynność ruchu spada wraz ze wzrostem prędkości?

Lata badań naukowych udowodniły, że najwyższa płynność w zależności od profilu drogi to między 40, a 80 km/h.
Poprosze o zrodlo tych badań, a najlepiej kilka dodatkowych z różnych krajów które to potwierdzają, gdyż przeczy to podstawom słowa przepustowość, do powiedzmy 90% projektowanego przy tej samej drodze przejedzie więcej aut jadąc szybciej niż wolniej. Powyżej pewnego obłożenia jest już tak gęsto że nie da się utrzymać bezpiecznych odległości i wszystko staje.

Gdzie jest moderator się pytam.
Kolega sieje niebezpieczna dezinformację, przeczytają to rządzący i wprowadza limit 40 na autostradzie. :)
I wpuszcza tam pieszych, rowerzystów oraz traktory.
 

xplde

Fachowiec
Kolega sieje niebezpieczna dezinformację, przeczytają to rządzący i wprowadza limit 40 na autostradzie
Kolega chyba nie wie, że drogi jak i samochody są celowo projektowane w taki sposób aby mógł się na forum wykłócać o 10km/h a potem grzecznie na trasie 500km będzie jechał cały dzień z obowiązkowymi kilkoma postojami na ładowanie bądź tankowanie oraz jedzeniem śniadania, obiadu, deseru, kawy, kolacji i hotdogów. Jaki matrix.
 

cooler

Pionier e-mobilności
Mam nieodparte wrażenie że wszyscy piszący w tym wątku jak to trzeba zmniejszać limity, w ekstremalnych przypadkach do 40 na autostradzie po prostu żałują wyboru BEV, bo aby dojechać np z Poznania do Warszawy muszą się kulić na prawym pasie i z żalem oglądają tych co ich wyprzedzają lecąc bezpieczne 150.

Jako kierowca BEV czekam na porządne baterie rzędu 150-180kWh aby jednak moc jechać ile chce a nie ile muszę "bo zasięg", ale nie każe nikomu kto może szybciej jechać wolniej.

Autostrady powinny mieć coraz wyższe limity, samochody powinny być coraz bezpieczniejsze przy coraz wyższych prędkościach, postęp w transporcie jest konieczny.
Chyba że znowu woły i Wawa-Krakow wyprawa na 2 tygodnie. :(
 

Młody

Follow the White Rabbit
Dobra to teraz ty powiedz, że się wygłupiasz. Kiedy były te twoje badania? Jak syrenki były na drogach? Jak jadę na autostradzie i widzę Teslę jadącą 110km/h to nie świadczy o Tesli tylko o kierowcy. Dla mnie to jest "dupa wołowa" i nie ma to nic wspólnego z bezpieczeństwem. Dziadek potrącił śmiertelnie dziecko na pasach a jechał przepisowe 40km/h. Masz na to jakieś badania?

Piszemy o płynności ruchu, a ty o bezpieczeństwie i jakimś dziadku na PdP i 40 km/h.

Wiesz nie chcę żebyś sprowadził mnie do swojego poziomu, a potem pokonał doświadczeniem.

Wybacz, ale odpuszczę.
 

Makus

Pionier e-mobilności
Odrębną sprawą jest aby ograniczyć polowanie na czarownice bo ktoś na autostradzie pojechał 150km/h. To jest nonsens, czasami płynność ruchu tego wymaga.
Ah, ta magiczna płynność. Szarpana jazda, ciągłe przyspieszanie by wyprzedzić lub nie wpuścić kolegi z pasa obok, albo przyśpieszanie do 160 bo wymaga tego płynność, bo za nami już ktoś się zbliża 170 i on też musi mieć płynność. A potem nagłe hamowanie jak to na polskich S i A i jest płynne stanie w korku długim na 20km, bo ktoś płynnie i bezpiecznie wjechał innemu w tyłek bo nie chciał zachować odstępu. Praktycznie codziennie taka płynność jest na jednym z dojazdów do wawy.
Co to wogóle za termin "płynność ruchu tego wymaga"? Jakby każdy jechał nie wyżej niż ograniczenie, to przyśpieszenie powyżej tej prędkości by jedynie ograniczało płynność. No i pytanie, co jest ważniejsze - iluzoryczna płynność czy przepisy?
 
Top