Jak walczyć z kultem zapierdalania (prędkość)

xplde

Posiadacz elektryka
Tak, przypominamy - istnieje możliwość nie łamania przepisów :).
Tak, jeżeli jesteś automatem do przestrzegania przepisów. Nie jest to do końca możliwe ponieważ aparat władzy z góry zakłada wpływy z mandatów więc z założenia nie jesteś w stanie być na 100% praworządny. Bo wtedy nie będziesz potrzebny jako obywatel. Bo do czego?
 

piotrpo

Pionier e-mobilności
Nie jest to do końca możliwe ponieważ aparat władzy z góry zakłada wpływy z mandatów więc z założenia nie jesteś w stanie być na 100% praworządny.

Odpływasz. W 2024 wpływy z mandatów wyniosły 1.2 miliarda złotych. Wydatki budżetu państwa w tym samym okresie to 834 miliardy. Mówimy o 1.5 promila wydatków budżetowych. W mandatach uwzględnione są również inne wykroczenia niż ruch drogowy (spóźnione deklaracje podatkowe, drobne kradzieże itp. W skrócie - wpływy z mandatów są pomijalnym przychodem budżetowym.
 

xplde

Posiadacz elektryka
Odpływasz. W 2024 wpływy z mandatów wyniosły 1.2 miliarda złotych. Wydatki budżetu państwa w tym samym okresie to 834 miliardy. Mówimy o 1.5 promila wydatków budżetowych. W mandatach uwzględnione są również inne wykroczenia niż ruch drogowy (spóźnione deklaracje podatkowe, drobne kradzieże itp. W skrócie - wpływy z mandatów są pomijalnym przychodem budżetowym.
Jestem ogarnięty, tego systemu nie można rozpatrywać wycinkowo jak proponujesz. To jest cały system ściągania z ciebie gotówki a tak naprawdę twojego bezcennego czasu. Gdyby to było jak piszesz to każdy by się kapnął o co chodzi a tak wielu myśli, że to ich nie dotyczy. Poza tym gdyby były pomijalnym przychodem to nie byłyby potrzebne, nie sądzisz? Przepraszam za tego brzydkiego mema ale nie mam nic innego pod ręką.
Screenshot_20250716-215706.jpg
 

piotrpo

Pionier e-mobilności
Jestem ogarnięty
Nie twierdzę inaczej. Jednak często inteligentni ludzie dochodzą do błędnych wniosków.
To jest cały system ściągania z ciebie gotówki
Nie, no system to wg. definicji zbiór współpracujących elementów. U nas mamy co najwyżej zbiór gniotów napisanych przez dyskalkulików.

A już bardziej serio, bez wchodzenia w politykę, kto płaci, ile płaci i czy Kowalski powinien płacić więcej, czy mniej niż Nowak. Jeżeli chcemy mieć państwo, to musimy je "jakoś" finansować, bo jak sądzę zgodzisz się ze zdaniem bodajże Margaret Tatcher "rząd nie ma własnych pieniedzy, a jedynie twoje pieniądze" (cytat z pamięci). To jak ściepa na wódkę na imprezie - jak chcemy kupić flaszkę, to trzeba nazbierać.
Przy tej okazji, warto pamiętać, że system sprawiedliwości jest deficytowy, w sensie, że utrzymanie policji, sądów, prokuratury, więzień kosztuje więcej niż wynoszą przychody z nałożonych przez ten system kar.

Poza tym gdyby były pomijalnym przychodem to nie byłyby potrzebne, nie sądzisz?
Czyli co, jak ktoś ostro przegina na drodze, to państwo nie powinno na to reagować, czy od razu wsadzać do więzienia? Albo jeżeli ktoś śmieci, czy podprowadzi flaszkę w Biedronce?
 

xplde

Posiadacz elektryka
Czyli co, jak ktoś ostro przegina na drodze, to państwo nie powinno na to reagować, czy od razu wsadzać do więzienia? Albo jeżeli ktoś śmieci, czy podprowadzi flaszkę w Biedronce?
Nie to miałem na myśli. Nauczyli cię w szkole czytać statystykę, wcześniej podawaną przez ciebie jako przykład na nieistotne liczby w skali państwa i tak ma to dla ciebie wyglądać. Może tak być, jeśli czytasz wycinkowo, jednakże spójrz na to inaczej. Zobacz ile osób to dotknęło, jaki spowodowało impakt w ich życiu i ich rodzin, jakie działania musiało uruchomić i wreszcie jakie były ogólne koszty społeczne. Dopiero wtedy będziesz mógł zrozumieć co się za tym kryje. Do tego potrzebujesz odrobiny empatii i solidaryzmu społecznego. W Polsce intelektualizm jest mylony z niezależnym myśleniem co jest zwykłą bańką mydlaną, wydmuszką. Może przewrotnie zadam ci pytanie: co jest nie tak z kierowcą który na prostej, szerokiej drodze nie panuje nad bardzo drogą, naszpikowaną systemami bezpieczeństwa i wsparcia maszyną z maksymalnym zestawem ułatwień przy prędkości 100km/h?
 

umcus

Pionier e-mobilności
Gorzej jak w trakcie pomiarów, glonojad wepchnie się przed ciebie. Wtedy obaj jesteście ugotowani. Podobno będą też pomiary z dronów i do tego dość częste. Z dłuższej podróży można wrócić bez prawka ;)
No to musiałbym mieć wybitnego pecha, żeby mi wjechał tuż przed maskę - zazwyczaj trzymam spory odstęp od poprzedzającego, a jak ktoś mi wjeżdża przed maskę, to zwalniam, bo czuję się mało komfortowo z małym odstępem. Dlatego w AP/tempomacie Tesli brakuje mi ustawienia odległości poza 7, gdzieś tak do 10 by się przydało minimum.
Ale nadal - byłbym skłonny ponieść te ryzyko, jeśli oznaczałoby to w perspektywie dłuższego czasu eliminację glonojadów z dróg. Problem w tym, że ani nie wierzę w to, że takie akcje będą stałe, na porządku dziennym (a tylko to może cokolwiek zmienić), ani w to, że np. kolejny zakaz prowadzenia pojazdów powstrzyma kogoś od jeżdżenia. Po tylu latach życia w patologicznym systemie moja wiara w to, że sprawiedliwości stanie się zadość jest bliska zeru. Prędzej ucierpi rykoszetem masa normalnych ludzi, a tam, gdzie naprawdę system powinien wkroczyć na pełnej, będzie w najlepsze trwała zabawa.
Czyli co, jak ktoś ostro przegina na drodze, to państwo nie powinno na to reagować, czy od razu wsadzać do więzienia? Albo jeżeli ktoś śmieci, czy podprowadzi flaszkę w Biedronce?
Cholera, masz mój głos w nadchodzących wyborach :) W jakim okręgu startujesz?
 

piotrpo

Pionier e-mobilności
Zobacz ile osób to dotknęło, jaki spowodowało impakt w ich życiu i ich rodzin
Mandat to kara. Kara, żeby działała musi być niedogodna dla karanego. Można oczywiście podejść po lewicowemu i mówić, że "to nie jego wina, wystarczy upomnienie, ludzie są dobrzy", tylko to raczej nie działa. Gdyby policja dawała jedynie upomnienia, to powiedzmy że kilka osób by się faktycznie ogarnęło "ok, moja wina, poniosły mnie emocje, szczerze żałuję za swoje grzechy i postanawiam się poprawić", ale reszta zauważyłaby, że może robić takie rzeczy bezkarnie i poszła w drugą stronę.
Jak do tej pory, największe uspokojenie ruchu widziałem w Polsce w 2 momentach:
- bardzo drogiego paliwa (i trzeba było oszczędzać wachę)
- drastycznego podniesienia stawek za mandaty
Czyli jednak groźba ekonomiczna działa.

wreszcie jakie były ogólne koszty społeczne
A jakie są koszty społeczne wynikające z faktu, że obecnie mamy 2000 ofiar śmiertelnych ruchu drogowego rocznie? Jakie są społeczne zyski z faktu, że mamy ich tylko 2000, a nie 4000 jak kilkanaście lat temu?
 

Bronek

Pionier e-mobilności
Mencenizm ...z tym nie placeniem podatków no chyba że drogi i chodniki itp bedziemy robić w czynie spolecznym ? A to już było.
To jak z zbieraniem pieniedzy na emeryturę z 15% to zrobi , reszta uzna ze jakoś to będzie .
Przypominam , że po powodzi w 97 r prawie 100% się we Wroclawiu ubezpieczylo , po kilku latach zostało o ile pamietam to badanie , 14 czy 24 % , bo deszcz przestal mocno padać .
Niestety bez przestrzegania prawa nawet durnego w jakim zakresie, się pozabijamy i pookradamy ...taka to nasza natura .
Czyli cieszmy sie z mandatów dopoki one są :)
 
Top