No naprawdę chyba z matematyką na bakier...
Nawet nie nadążam pisać, bo mi co chwilę dokładasz argumenty.
Rosja ma jakieś tam koszty. Jako, że pchają ropę rurociągami, to pokusiłbym się nawet o stwierdzenie, że większość ich kosztów związanych z wydobyciem i transportem ropy to koszty stałe. Jeśli więc zmniejszamy zużycie, czyli popyt, to automatycznie wpływa to na zysk jaki generują. Tym bardziej, że podczas wojny cena baryłki poszybowała w górę i w sumie to więcej zarabiają pewnie na tej wojnie niż tracą na tych wszystkich sankcjach.
Nie bierz tego tak osobiście do siebie - w dupie mam, co Ty sobie myślisz na ten temat. Skomentowałem tylko wynik ankiety 14/20 na niekorzyść.
Sama ankieta była tylko pomysłem, że może humanitarnie byłoby zmniejszyć dopuszczalną prędkość i
promil naszego
komfortu - sam piszesz o nartach, i wyjazdach nad morze... No weź... Te 40 minut tygodniowo o które tak zaciekle walczysz, to dosłownie 4 promile Twojego czasu tygodniowo. Zrobić to żeby właśnie Ruscy zaczęli się bać tego, co nadchodzi widząc zdecydowaną reakcję świata i spadające przychody.
Pewnie gdybym inaczej postawił pytanie i dopisał na końcu np. "żeby zmniejszyć przychody Rosji", to może więcej osób byłoby na "tak". Nawet początkowo tam miałem to pytanie sformułowane, tylko forum przycinało mi długość tekstu i stwierdziłem, że wprowadzę w ten sposób skrzywienie do odpowiadania twierdząco. Zdecydowałem się to usunąć, bo pomyślałem - nie no, przecież mam do czynienia z luźmi, którzy sami wymyślą ten związek przy okazji ostatnich wydarzeń... Okazuje się, że własna dupa ważniejsza...
Jeśli chodzi o ten prąd z węgla, przyśpieszanie itp.
Przyśpieszam naprawdę niewiele - średnie zużycie z jazdy mam na poziomie około 180Wh/km.
Ropa w 70% pochodzi z Rosji dając im przy obecnych cenach około 13 mld dolarów, a węgiel w około 30% dając około 3 mld dolarów.
Zatem zmniejszenie zużycia energii elektrycznej o 50% podobny efekt spadku przychodów Rosji co zużycia ropy o około 10%.
Ale, ale... Wydobycie węgla wymaga dużo ręcznej pracy ludzi, więc mniejszy popyt = zamknięcie kilku nieopłacalnych kopalń i w zasadzie to zyski zostają na podobnym poziomie.
Wystarczy sprawdzić - zajęło mi to dosłownie 2 minuty - to nie boli.
Ps. 1. Nawet mi przez myśl nie przeszło, że jesteś trolem, do czasu, kiedy sam zwróciłeś na to uwagę swoimi agresywnymi reakcjami. Teraz w sumie, może coś w tym jest...
Ps. 2. Zawsze mnie zastanawia skąd ludzie, którzy nie potrafią liczyć i ogólnie są na bakier z logiką mają pieniądze... Pewnie lombardy albo salony automatów z grami

Ciekawe jak firma, która taką osobę zatrudnia radziła by sobie z kimś kto umie liczyć i myśleć logicznie...