zamrożenie cen energii nie dla bogatych

eldawido

Zadomawiam się
"Na przykład rozważamy zamrożenie cen energii elektrycznej na pewnym poziomie, ale do jakiegoś pułapu zużycia" – powiedział premier w rozmowie z Polskim Radiem.

Jak zaznaczył bowiem, są "ludzie, którzy są bardziej zamożni, mają większe domy albo po prostu stać ich na to, żeby korzystać z energii elektrycznej bez oszczędzania". Ci bogaci odbiorcy energii, jak mówi premier, w takim rozwiązaniu, "płaciliby więcej".

źródło

Jak rozumiem idea polega na tym by np. do 500kWh energii na licznik/dom było tańsze, a co więcej to już "widać ich stać niech więc płacą"
Emerytom to się spodoba.
 

JareG

Pionier e-mobilności
Dodatkowo, jesli coś się nie sprzeda w PL, to pewnie sprzeda się na zachód od nas.. więc o jakiejś wielkiej obniżce cen raczej można zapomnieć.

Pozdrawiam
 

KKL

Posiadacz elektryka
Mylisz się (chyba)
Koszt prądu nie jest aż tak istotny w całkowitym koszcie eksploatacji. Główny koszt to samo auto i ubezpieczenie.
Cena prądu ma znaczenie tylko psychologiczne.
Optymista jesteś. Tutaj jest forum pasjonatów, którzy nawet przy 1kWh za 10 zł będą zachwalać. Ale normalni ludzie patrzą na koszty eksploatacji vs koszt zakupu (który jest wyższy za elektryka średniej klasy). Ja, przyznam szczerze, przy cenie prądu typu 2zl, mocno zastanawiałbym się, czy warto pchać się w elektryka. Owszem, jest przyjemność z jazdy, ale upierdliwość też lekka jest. Przy cenach 2zl za prąd w domu na ładowarkach publicznych będzie 4zl. To już zupełnie nie ma sensu.

A odnośnie spadku cen. Absolutnie, ceny nie spadną samochodów. Wg mnie będą może tylko bardziej dostępne bo w Polsce się "boom" na nie skończy szybciej niż się zaczął :). Osobną kategorię są mocne konfigi. Tu na pewno się nic nie zmieni. Jak ktoś chciał auto co ma 500km, to dalej elektryk jest super alternatywa dla śmierdziela. Także cenowa.
 

lookash_c

Pionier e-mobilności
Jeśli chcemy niższych cen prądu, to właśnie chcemy interwencjonizmu państwowego, czyż nie? A na to budżet państwa musi mieć środki. Rząd nie ma własnych pieniędzy.
Interwencjonizm przydałby się wszak rzetelny - po pierwsze niech spółki energetyczne ograniczą swoje zyski (wrócą do tych z lat ubiegłych), co automatycznie spowoduje spadek cen _dla_wszystkich_, a nie wybranych grup (jakoś nie słyszę nic o wsparciu dla firm - no ale to przecież "prywaciarze" są - złodzieje i bogacze). A wsparcie niech będzie (nie tylko dotyczące cen prądu, ale generalnie) dla faktycznie potrzebujących. Bo suweren został przyzwyczajony, że oszczędzać i zaciskać pasa nie trzeba, bo "rząd dołoży". Póki drukarki w enbepe hulają, a finanse publiczne rząd rozmydla wydatkowaniem miliardów poza budżetem - hulaj dusza...
 

Cav

Pionier e-mobilności
Mylisz się (chyba)
Koszt prądu nie jest aż tak istotny w całkowitym koszcie eksploatacji.
Bo prąd jest po 0,4 zł.
Jak będzie 5 razy droższy, co na ładowarkach przełoży się za 5 zł/1kWh, a w trasie będziesz musiał wydać 100 zł/100 km, to szybko zmienisz zdanie.
Zwłaszcza, gdy z innym źródłem napędu będziesz jechał za 1/3 albo chociaż 1/2 tej kwoty.

Dodatkowe 10 czy 20 tys rocznie mocno zakłóci rachunek ekonomiczny przy elektryku.
 

consigliero

Pionier e-mobilności
Jest jakiś powód założenia że jazda innym źródłem napędu będzie jedną trzecia albo połowę tańsza?
 

Cav

Pionier e-mobilności
Tak.
Doświadczenia z eksploatacji np. hybrydy z lpg.

Właśnie wczoraj pierwszy raz zacząłem żałować jej zmiany na bev.
Teraz bez dołożenia kilkunastu tys na rozbudowę pv się nie obędzie, a to i tak załatwi tylko część problemu.

A liczyłem że zakup bev, takiego już na dłużej, będzie zakończeniem wysokich kosztów, a nie powodem do ich generowania i skarbonką bez dna.
 
Last edited:

eldawido

Zadomawiam się
Sytuacja z zamrożeniem cen prądu tylko pokazuje jak bardzo niepewny jest TCO dla auta elektrycznego.
Kupując takie auto każdy liczy kiedy mu się zwróci różnica między podobnym autem spalinowym. Przy cenie prądu 2zł/kWh się nie zwróci.
Nie dotyczy może 2% klientów porsche i innych mocnych aut (w pełni zgadzam się z KKL) .
Paliwo/energia wraz z kosztem zakupu, ubezpieczeniem i utratą wartości to najważniejsze składowe całkowitych kosztów posiadania pojazdu. Jeśli koszt energii nie będzie dawać bonusów względem paliwa to utrata wartości będzie duża. Mniej będzie klientów na używane "zwykłe" elektryki.
 

consigliero

Pionier e-mobilności
Tak.
Doświadczenia z eksploatacji np. hybrydy z lpg.

Właśnie wczoraj pierwszy raz zacząłem żałować jej zmiany na bev.
Teraz bez dołożenia kilkunastu tys na rozbudowę pv się nie obędzie, a to i tak załatwi tylko część problemu.
Wybacz nie brałem lpg pod uwagę. Mimo wszystko założenie że wzrost cen prąd nie spowoduje ruchów cenowych paliw kopalnych jest spekulacją
 

Cav

Pionier e-mobilności
Wybacz nie brałem lpg pod uwagę. Mimo wszystko założenie że wzrost cen prąd nie spowoduje ruchów cenowych paliw kopalnych jest spekulacją
Spowoduje.
Ale dalej 7l*5 zł/l lpg to dopiero 35 zł, a nawet 7*6=42 zł
A nie 100 zł jak w przypadku bev.
 

galux20

Zadomawiam się
Nie przekreslalbym elektryków.
Jako numer 2/3 w domu i jazd wokół komina , czyli własnych paneli cały czas to się broni.
Taki leaf40 to auto w punkt.
Z drugiej strony pozostaną darmowe lidle , Kauflandy

Będzie można inwestować w duże baterię.
Zawsze dalej od domu się dojedzie z szansami na powrot
 
Last edited:
Top