I ok, niech wchodzą i pytają.
Jak wchodzą w innym celu, tj. żeby hejtować i trollować, to powinni zakończyć na tym udział.
Inaczej zrobimy śmietnik.
Tym bardziej że uważam że szczerze odpowiadamy o bolączkach i zaletach, a wtedy niektórych rozsadza satysfakcja, nakręcają się i piszą
jakby myśleli:
"a dobrze wam tak, kapitaliści wredni bogaci, na mojej krzywdzie się napasli, mnie nie stać ale chociaż bez sikania swoim TDI dojadę do Chorwacji i będę tam z godzinę wcześniej niż wy!"
Jest to tak czytelne że aż śmieszne. Tym śmieszniejsze dla mnie że oprócz EV mam też 4 ICE, w tym mocne auta benzynowe (bo diesli nie znoszę i od zawsze uważam że powinni je za smród zbanować, uważałem tak nawet wtedy gdy wszyscy twierdzili jakie one są EKO) i to raczej ja a nie randomowy internauta mam porównanie i wiem w czym są lepsze EV od ICE. ICE - dostępność infrastruktury, EV - cała reszta.
Jeżeli szybkie ładowarki będą przy każdej stacji paliw w ilości co najmniej obecnych dystrybutorów, nie będzie problemów z jazdą na trasie, jak widać po testach Bjorna, w cywilizowanym kraju na trasie 1000km różnica w czasie przejazdu jest już pomijalna.
A najśmieszniejsze dla mnie że większość z nas, właścicieli EV kupiła je dla radochy z posiadania czegoś nowego, czegoś szybkiego a przy okazji egzotycznego, nie dla bicia rekordów trzymania moczu.
Nikt nie kupuje aut klasy C63AMG dla przedstawicieli handlowych, więc tym dziwniejsze jest gdy ludzie żyjący z takiego jeżdżenia marudzą na Teslę czy innego mocnego elektryka że nie ma zasięgu jakiego on potrzebuje - zmartwię Was, marudy, BMW M8 którym jechałem jakiś czas temu do Brna i z powrotem też musiał tankować co 300km. I przy autostradzie wcale nie wychodziło to 5 minut, cały proces bliżej 20. I tankował 2 razy, bo z domu nie wyjeżdża się zatankowanym na 100% jak elektrykiem.