Zakup kontrolowany juz dotyczy też elektryków

Bronek

Pionier e-mobilności
Wczoraj oglądałem jak wybierano pomiedzy Audi Etron , BMW IX, Kią i Teslą Y performance .
Wygrala u obu Panów Tesla
Facet niby z odpowiednią kasą , ale kupil BMW I3 od,sąsiada poza programem, co nie jest głupie jakmchce się przekonać jak żyć z EV itd...I3 jest moim zdanie ponadczasowy .
Ale obiecal Miastu i Światu że kiedyś kupi albo Tesle albo BMW.
Dwa wnioski jakie sie nasuwają ,że w mediach juz konczy sie faza hejtu ze strachu lub sponsorowanego..
, bo wydźwięk programu byl pozytywny bez zlosliwych wstawek
Po drugie pojawila sie Tesla , raczej omijana marka gdy sie tylko dało i też bez wielkich złośliwości .

Czyli i tu a szczegolnie na stronie EW raczej pozostaną znane nam jedynie Nicki kilku zawodowych hejterów, bo jak media się przestawiają to i Naród również ..
Może wzorem ostatniej pojawi się Ustawa zakazująca szkalowania elektryków , nawet jak któryś z nich popieści kierowcę .....prądem ?
 

Michal

Moderator
Żeby ładować połowę na szybkiej ładowarce trzeba chyba być komiwojażerem i to ogólnopolskim.
Jeśli nawet robisz dziennie 500 km, to pierwszą połowę baterii będziesz miał raczej naładowaną w domu z AC, a dopiero podładowania po drodze będą się odbywały większymi mocami. Ja ładowałem DC naprawdę dużo i wychodzi mi jakieś 30%.

Może wyjaśnię jeszcze co to jest 1C / 3C. "C" oznacza to moc ładowania, która jest równa 100% dla 1C albo 300% dla 3C pojemności baterii. Jeśli masz więc TM3AWD z baterią 75 kWh, to 1C = 75 kW, a 3C = 225 kW (prawie maksymalna osiągana moc ładowania). To oznacza też, że leafa 24 kWh nie jesteś w stanie nigdy ładować mocą większą niż 2C, bo Chademo ma 50 kW (~2C).

Nawet jeśli przyjmiesz 50% to i tak przebieg degradacji będzie znacznie łagodniejszy nic w pracy naukowej którą przytoczyłeś bo:
  • Przez bufory i zdrowy rozsądek ładowanie odbywa się w zakresie 10-90%, co pomija skrajne i najgorsze dla baterii wartości (np. TM3 ma bufor 5% na dole baterii).
  • Nawet szybkie ładowanie to nie 3C cały czas, bo w zasadzie każde nowoczesne auto ma krzywa ładowania, która minimalizuje degradację i szybkie ładowanie odbywa się w tylko na początku.
    1679898832755.png
    , zwróć uwagę, że 3C jest trzymane tylko w zakresie 10-20%, a prawie połowa ładowania odbywa się mocami <1C. Przy czym ten wykres jest chyba trochę stary i obecnie TM3 ładuje się trochę szybciej ale mniej więcej się zgadza.
  • Nawet ładowanie 3C odbywa się przy zwiększonej temperaturze, a to zgodnie z badaniami powoduje zmniejszoną degradację. Nowoczesne auta podgrzewają baterię przed szybkim ładowaniem i dopiero wtedy dopuszczają tak wysokie moce jak 3C. Nawet jak przyjedziesz z zimną baterią na ładowarkę 250 kW i podepniesz się, to nie osiągniesz maksymalnej mocy, bo auto wie, że zimna bateria degraduje szybciej przy ładowaniu dużą mocą, więc nie pozwala na to. Auto będzie w czasie ładowania powiedzmy mocą 100 kW podgrzewać baterię i podczas tego podgrzewania zwiększać stopniowo moc ładowania.
  • Tutaj podsyłam jeszcze wykres degradacji z floty Tesla:
    1679900323863.png
    , zwróć uwagę, że po 200 tys mil ~ 320 tys km, auta mają średnio około 90% SOH i większość degradacji wystąpiła na samym początku użytkowania (pierwsze 5% w ciągu jakiś 50 tys mil ~ 80 tys km).
  • Samo zużycie energii również jest dość niskie, bo przy jeździe autostradą i nawet 250 Wh/km masz tak naprawdę zużycie około 0,5C (250 Wh/km * 140 km/h ~35kW).

Można więc to podsumować mniej więcej tak:
Nowoczesne dzisiaj auto typu Tesla model 3, nawet 10-12 letnia, z przebiegiem 300 tys km, powinna zachować jeszcze ~90% pierwotnej pojemności baterii, a degradacja postępuje już wolniej, więc auto powinno przejechać jeszcze 3-6x tyle. Raczej ciężko znaleźć auta z rocznymi przebiegami 30 tys km, więc taki 10 letni TM3 będzie miał raczej połowę takiego przebiegu i, jeśli pozostałe części pozwolą, pojeździ jeszcze kolejne 20 lat.
 
Last edited:

Robsonics

Posiadacz elektryka
Generalnie mówiąc tak, choć jak to z generalizowaniem bywa zawsze mogą być wyjątki - baterie różnych producentów mają różną chemię jak i mogą się trafiać partie różnej jakości. Pozytywem jest za to możliwość dość łatwej weryfikacji SOH przed zakupem auta odczytując dane poprzez OBD. Na pewno dużo łatwiejsze (przynajmniej dla laika) niż ocena stanu silnika i osprzętu w ICE. Dużo handlarzy będzie miało z tym problem bo ciężej będzie sprzedać przypudrowane go trupa :)
Ok, czyli diagnostyka baterii nie wymaga jakiegoś skomplikowanego działania polegającego na wyjęciu aku, mierzenia napięć, analizy z tabelą fabryczną itp... sorry za trywializm, ale jestem absolutny laik w tej materii, a chciałbym się jak najwięcej dowiedzieć, by potem nie spamować forum 😜
 

Michal

Moderator
Ok, czyli diagnostyka baterii nie wymaga jakiegoś skomplikowanego działania polegającego na wyjęciu aku, mierzenia napięć, analizy z tabelą fabryczną itp... sorry za trywializm, ale jestem absolutny laik w tej materii, a chciałbym się jak najwięcej dowiedzieć, by potem nie spamować forum 😜
Najlepszym testem dla stanu baterii, który nie wymaga dosłownie niczego jest wyjazd 100%, zjechanie jej w miarę spokojnie do 10% i naładowanie do 100%.
Tego po prostu nie da się w prosty sposób oszukać.
 

gim-kg

Pionier e-mobilności
@Robsonics niestety już co niektórzy mają alergie na ICE… czy słusznie? Nie wiem, nie mnie to oceniać, ja inaczej podchodzę do tego i uważam, że obecnie BEV nie jest dla każdego jeszcze. Ale są osoby które przy wymianę samochodu powinny wziąć ten rodzaj napędu pod uwagę.

W zasadzie każdy użytkownik BEV miał wcześniej jakieś ICE i jego porównania są oparte na własnych doświadczeniach. Niestety w internecie dużo jest opinii na temat BEV osób które nigdy nie jeździły tego typu samochodem, a jeżeli już to tylko przez chwilę. Są też opinie mechaników, bo nie ma co ukrywać boją się o pracę, choć bardziej chyba chodzi o przebranżowienie się na naprawy BEV.

Z mojej perspektywy nie porównuje serwisowania używanego spalinowca z przebiegiem rzędu 200 tys km do fabrycznie nowego BEV. Raczej chodzi mi o porównania serwisowania fabrycznie nowego ICE z BEV na przestrzeni kolejnych lat. I nie biorę pod uwagę naprawy w formie zaślepienia EGR czy wycięcia DPF co niestety jest w Polsce dość częstą praktyką.

Jeżeli w twoim przypadku standardem jest zakup używanego 10 letniego samochodu (czego nie neguje, każdy kupuje co uważa i na co go stać) to temat dążenia Unii do wymuszenia przesiadki na elektryki będzie dotyczył Ciebie w 2045 roku. Sporo wody w Wiśle jeszcze upłynie, rynek używanych BEV rozwinie się znacznie, a moja Tesla będzie miała 24 lata (jak dotrwa) wiec nie zaprzątaj sobie tym głowy teraz. Ciesz się jazdą i obserwuj rynek.

Zgadzam się z Tobą, że trzeba te tematy poruszać, by za kilka lat nie obudzić się z ręką w nocniku, ale trzeba je poruszać rozsądnie nie kręcić przy tym sensacji i negacji tego typu napędu. A więc jeżeli chodzi o twoje obawy to:

  1. żywotność baterii - jak tu koledzy pisali, Leaf miał baterie starszej generacji chodzone powietrzem. Teraz technologia jest już zupełnie inna a żywotność baterii o ile nie dojdzie do ich mechanicznego uszkodzenia można porównać do żywotności starych silników spalinowych. Spokojnie wytrzyma kilkaset tysięcy km. Są już Tesle które mają przebiegi 700 tys km i dalej jeżdżą.
  2. dostępność stacji ładowania, połączone z czasem na jaki zajmuje się miejsce przy "dystrybutorze" - infrastruktura jeszcze leży, ale rozwija się w dość szybkim tępie. Problemem są przepisy, ale również ich różnoraka interpretacja tylko w Polsce to standard. Jeżeli zaś chodzi o czas to nie można tego liniowo porównywać z czasem tankowania ICE. Tutaj jest wiele zmiennych jak koc ładowarki czy max moc jaką przyjmie samochód. Przy codziennym użytkowaniu nie jest to problemem, bo w przeciwieństwie do ICE, BEV „tankuje” się w nocy bez udziału właściciela. Kiedyś mieliśmy telefony które ładowało się raz na tydzień i był lament że smartfony trzeba ładować codziennie. Teraz nikomu już to nie przeszkadza. Kwestia zmiany przyzwyczajeń. Mam Tesle jak w stopce i moja żona woli ją podłączyć dwa/trzy razy w tygodniu do wallboxa niż jeździć raz na dwa tygodnie na stacje paliw.
  3. możliwości ładowania mieszkając w blokach - to też się zmienia. Niestety jak narazie w przypadku nowych osiedli. To tak samo jak z miejscami parkingowymi. W latach 80 nikt się tym nie przejmował, potem był wymóg 1 miejsce na lokal, teraz jest wymóg 1,5 miejsca na lokal. Wchodzą kolejne przepisy zobowiązujące właścicieli parkingów do umieszczania na nich infrastruktury do ładowania samochodów.
  4. wysoka cena zakupu - obecnie tak, bo rynek EV jest dużo mniejszy niż rynek ICE, ale wraz z rozwojem infrastruktury oraz rynku używanych EV zacznie to się zmieniać.
  5. małe zasięgi - kolejny stereotyp. Oczywiście są osoby które potrzebują nonstop dużych zasięgów, ale jak podejdziesz na stacje benzynową i przejdziesz się po dystrybutorach patrząc za ile ludzie tankują to zobaczysz, że większość tankuje aby przejechać 100-200 km.
  6. brak jednolitego systemu płacenia za ładowanie - zgadza się, ale i to się zmienia. Tu też przychodzi z pomocą ta niedobra UE która przepisami ma wymóc możliwość płatności kartą na każdej stacji ładowania. Poza tym standard Plug&Charge będzie rozwijany wraz z wprowadzeniem nowego protokołu ładowania w stacjach.


Mam nadzieję, że choć trochę zmieniłem twój pogląd ba BEV. Na razie ciesz się jazdą, bo pewnie jeszcze ponad 20 lat jazdy ICE przed tobą, pewnie w międzyczasie zmienisz kilka samochodów, a gdy przyjdzie ci obcować z tymi bardziej nowszymi to szybko zmienisz zdanie i zaczniesz brać pod uwagę zakup EV, czego szczerze Tobie życzę, bo to zupełnie inne doznania z jazdy.



A na koniec mojego długiego wywodu zobacz co pisali ponad 100 lat temu jak pojawił się pierwszy automobil w Polsce. To jest w naturze człowieka lęk przed nieznanym.

59640820-0365-4AC5-96F3-0045B3F38E2A.jpeg
 

Bronek

Pionier e-mobilności
@Robsonics
No i o to chodzi . Pytaj . Na Elektrowoz.pl jest jazda dla jazdy , ścieranie dla ścierania poglądów i opinii.
Tu czasem też normalka , ale raczej Panie i Panowie na Forum zabierając glos i opisując coś , wiedzą z czym to się je.
Jedni analizują i mają naprawdę dużą wiedzę i praktyczną i teoretyczną . 5 lat jeżdżę ev i cały czas się tu dowiaduję ciekawych rzeczy , dla mnie istotnych lub nie.

@Michal Test praktyczny ale w przypadku chęci zakupu już nie bardzo.. Trudno wykonać mając zasięg np 300km i aby taki niedowiarek przed zakupem mial to sprawdzać i nie kupić itd.. Lub odwrotnie ...
Ale po zakupie jak najbardziej
@gim-kg " machina BEV c.....zastapi machnę ICE i jeśli chodzi o przyjemność i paradę ....Ale konia z powozem na pewno nie jesli chodzi o przyjemność , bo by zniknęły krakowskie dorożki
 
Last edited:

Olecki

Pionier e-mobilności
Ok, czyli diagnostyka baterii nie wymaga jakiegoś skomplikowanego działania polegającego na wyjęciu aku, mierzenia napięć, analizy z tabelą fabryczną itp... sorry za trywializm, ale jestem absolutny laik w tej materii, a chciałbym się jak najwięcej dowiedzieć, by potem nie spamować forum 😜
Tak, zaczytujesz dane poprzez port diagnostyczny i wystarczy odrobinę wiedzy żeby ocenić stan baterii, przynajmniej dopóki nie będzie metody fałszowania danych (co IMHO będzie trudniejsze do wykonania i łatwiejsze do wykrycia w porównaniu do kręcenia liczników). Jako ciekawostkę mogę podać że ostatnio pewien youtuber był na przeglądzie Kia e-Niro po 100kkm i odczyt SOH pokazał 100% (tak działa górny bufor ;) )
 

Michal

Moderator
@Michal Test praktyczny ale w przypadku chęci zakupu już nie bardzo.. Trudno wykonać mając zasięg np 300km i aby taki niedowiarek przed zakupem mial to sprawdzać i nie kupić itd.. Lub odwrotnie ...
Ale po zakupie jak najbardziej
Masz rację.
Wydaje się, że standardem w przypadku sprzedaży elektryka powinien być film z takim przejazdem. Ja chyba taki nagram, wrzucę przyspieszony na YT i dołączę do ogłoszenia ;)
 

ELuk

Pionier e-mobilności
Ja tylko przytoczę mój wpis na temat baterii w moim aucie.
 

nnnnn

Pionier e-mobilności
Czyli podsumowując:

W oparciu o modele OBECNIE występujące na rynku, szukając po 2035 r. używanego elektryka, należy przyjąć następujące kryteria:
- aku chłodzony cieczą, nie pasywnie (bodaj Nissan i Lexus mają jeszcze takie modele)
- aku o poj. min. 50 kWh netto, co też uzależnione jest od zasięgu

Takie auto, nawet 10-12 letnie z przebiegiem do 130-140 tys km, nawet ładowane głównie 0-100% i przy co najmniej połowie ładowań na szybkiej ładowarce, powinnno zachować jeszcze prawie 90% pierwotnej pojemności baterii i przejedzie jeszcze drugie tyle?
Ja bym dodał, że po 2035 szukając używanego EV w wieku 10-12 lat z przebiegiem 150-198kkm (200k na liczniku to już złom:D) brałbym auta, które mają baterie złożone z ogniw, które można wymienić pojedynczo (obecnie chyba większość). Zakup EV z baterią np 60-70% może okazać się loterią, ale najczęściej za niski stan odpowiada 1-2 ogniwa. Wtedy zamiast kosztu 30k za baterię mamy 3-4k za 1-2 moduły plus wymiana.

Sam jestem przykładem hybryda PHEV z uszkodzoną baterią zakupiona za 50% ceny. Miałem świadomość, że w najgorszym razie wydam 34k na baterię i będę miał auto w koszcie 6-letniego auta z nową baterią a nie używaną. Skończyło się na wymianie modułu, balansowaniu baterii i koszcie około 3.3k PLN. Oczywiście nie mam nowej baterii i SOH z 98% szybko spadło do 87% ale obecnie utrzymuje się stabilnie. Auto ma przejechane 89kkm na baterii która ma 9.6kWh netto. Sądzę że szybko pojawią się warsztaty specjalizujące w naprawach baterii na skalę masową.

Nie należy się oszukiwać, że za 12 lat średni wiek aut w PL się drastycznie zmieni z obecnych 14lat. Może będzie to wzrost o kilka lat i dobijemy do 10, ale tylko pod warunkiem że koszty utrzymania ICE wzrosną jakoś dramatycznie.
 
Last edited:

Robsonics

Posiadacz elektryka
Najlepszym testem dla stanu baterii, który nie wymaga dosłownie niczego jest wyjazd 100%, zjechanie jej w miarę spokojnie do 10% i naładowanie do 100%.
Tego po prostu nie da się w prosty sposób oszukać.
Trudno mi wyobrazić sobie z punktu widzenia sprzedawcy, udostępnienia auta używanego do takich testów. To konieczność przejechania co najmniej kilkudziesięciu km jednorazowo lub wypożyczenie auta na cały dzień.
 

Najnowsze dyskusje

Top