Zakup kontrolowany juz dotyczy też elektryków

Bronek

Pionier e-mobilności
Wczoraj oglądałem jak wybierano pomiedzy Audi Etron , BMW IX, Kią i Teslą Y performance .
Wygrala u obu Panów Tesla
Facet niby z odpowiednią kasą , ale kupil BMW I3 od,sąsiada poza programem, co nie jest głupie jakmchce się przekonać jak żyć z EV itd...I3 jest moim zdanie ponadczasowy .
Ale obiecal Miastu i Światu że kiedyś kupi albo Tesle albo BMW.
Dwa wnioski jakie sie nasuwają ,że w mediach juz konczy sie faza hejtu ze strachu lub sponsorowanego..
, bo wydźwięk programu byl pozytywny bez zlosliwych wstawek
Po drugie pojawila sie Tesla , raczej omijana marka gdy sie tylko dało i też bez wielkich złośliwości .

Czyli i tu a szczegolnie na stronie EW raczej pozostaną znane nam jedynie Nicki kilku zawodowych hejterów, bo jak media się przestawiają to i Naród również ..
Może wzorem ostatniej pojawi się Ustawa zakazująca szkalowania elektryków , nawet jak któryś z nich popieści kierowcę .....prądem ?
 

Olecki

Pionier e-mobilności
Meriva 2012 r. A teraz porównaj z cenami Crosslanda.
Proszę bardzo:

Cennik z 2012 roku: https://www.yumpu.com/xx/document/r...iva-cennik-2012-rok-modelowy-2013-opel-polska
Cena Merivy zaczyna się od 59750 a kończy na 87900 za wypasionego diesla, najdroższa benzyna to 76850. Rok modelowy 2012 był jeszcze trochę tańszy.

Dokładnej tabelki dla nowego Crosslanda nie znalazłem na szybko ale z tego co widzę według konfiguratora oficjalna cena bazowej wersji to 102000, najdroższa to około 130000. Dostępne są tylko silniki benzynowe, diesel byłby droższy pewnie o jakieś 20-25k gdyby był w ofercie.

Czyli porównując benzynkę do benzynki:
Meriva: 59750 - 76850
Crossland: 102000 - 130000

Wzrost ceny to około 50k a procentowo jakieś 70-75%

Co i tak nie zmienia faktu że cena Merivy była odklejona od rzeczywistości (więc pewnie dlatego tak się sprzedawała) - kupowałem w 2011 roku nowy samochód i pamiętam że za 90k które wspominasz można było kupić nieźle wyposażonego Passata. Ja za sedana segmentu B zapłaciłem wtedy 46k.
 

Olecki

Pionier e-mobilności
To chyba logiczne, żeby kolega za 10 lat mógł jk inni na tym forum cieszyć się z jazdy nowym elektrycznym autem, mieszkać w nowym mieszkniu, to musi na to zarabiać i oszczędzać( nie wydając pieniedzy na niekonomiczne elektryki np.). Jak za kilka lat dorobi się, to tak jak reszta tego forum będzie cieszył się z ekonomiczej i ekologicznej jazdy autem alektrycznym.
Wiesz, jak dobrze policzysz to może się okazać że nawet spłacając ratę za elektryka wyjdzie taniej niż jeździć starym ICE. Mnie na przykład przez pół roku używania Niro prąd do niego kosztował 140 złotych, czyli mniej więcej tyle co 20 litrów paliwa.
 

Robsonics

Posiadacz elektryka
Wiesz, jak dobrze policzysz to może się okazać że nawet spłacając ratę za elektryka wyjdzie taniej niż jeździć starym ICE. Mnie na przykład przez pół roku używania Niro prąd do niego kosztował 140 złotych, czyli mniej więcej tyle co 20 litrów paliwa.
Tak może być, gdy masz dostęp do bardzo taniego prądu. W moim przypadku na chwilę obecną w grę wchodziłyby tylko publiczne ładowarki, a to podbija koszt.
 

Robsonics

Posiadacz elektryka
To jest niezwykle dalekosiężne postanowienie.
Do tego czasu pewnie się okaże, że kierowanie pojazdami zostanie zakazane, bo kierować będzie tylko AI.
Posiadanie samochodu może się okazać nieopłacalne, bo taniej będzie zamawiać przewóz autonomicznym pojazdem.
Btw, taki zakaz prowadzenia pojazdów to byłby jeszcze większy Idiotyzm niż zakaz sprzedaży aut spalinowych.
Coraz więcej zakazów coraz mniej swobód.
Za niedługo, a zwłaszcza jak rozpowszechni się AI, będziemy już niemalże całkowicie "na smyczy" wielkich koncernów i polityków.
Brzmi jak prawicowa brednia? Jeszcze wspomnicie te słowa
 

Bronek

Pionier e-mobilności
Gdyby pozostał przy Leafie , kótry mnie kosztował ok 150 tys a mógłbym w innej wersji byc o wiele tańszy .
To na paliwie i przegladach mając ⚡ ze słońca caly jak gdyby przeznaczony na ⛽ (moje solary spokojnie wyrabiają ) to ok 1/3 samochodu przy moich przebiegach by mi sie zwróciło . W tańszym samochodzie prawie połowa . Amortyzacja niemal jak solarów.

@Robsonics
Btw, taki zakaz prowadzenia pojazdów to byłby jeszcze większy Idiotyzm niż zakaz sprzedaży aut spalinowych.

Coraz więcej zakazów coraz mniej swobód.

Za niedługo, a zwłaszcza jak rozpowszechni się AI, będziemy już niemalże całkowicie "na smyczy" wielkich koncernów i polityków.

Brzmi jak prawicowa brednia? Jeszcze wspomnicie te słowa


Chyba lepiej że sztuczna inteligencja będzie rządzić i wybierac, bo jak to robią ludzie, to mamy np. Hitlera Trumpa . Orbana , lub Kaczyńskiego . Gdy nawet decyduje czlowiek, ale mniej demokratycznie ,to np Putina i prawdopodobnie ponownie będziemy mieli, Kaczyńskiego ?



Ale gdy AI będzie pisać za nas na Forum posty, to unikniemy wielu takich opini jakie Szanowny @Robsonics w niektórych tematach wypisuje . :)

To będzie dopiero tragedia , Świat stanie się doskonale nudny.
 
Last edited:

Robsonics

Posiadacz elektryka
Gdyby pozostał przy Leafie , kótry mnie kosztował ok 150 tys a mógłbym w innej wersji byc o wiele tańszy .
To na paliwie i przegladach mając ⚡ ze słońca caly jak gdyby przeznaczony na ⛽ (moje solary spokojnie wyrabiają ) to ok 1/3 samochodu przy moich przebiegach by mi sie zwróciło . W tańszym samochodzie prawie połowa . Amortyzacja niemal jak solarów.

@Robsonics



Chyba lepiej że sztuczna inteligencja będzie rządzić i wybierac, bo jak to robią ludzie, to mamy np. Hitlera Trumpa . Orbana , lub Kaczyńskiego . Gdy nawet decyduje czlowiek, ale mniej demokratycznie ,to np Putina i prawdopodobnie ponownie będziemy mieli, Kaczyńskiego ?



Ale gdy AI będzie pisać za nas na Forum posty, to unikniemy wielu takich opini jakie Szanowny @Robsonics w niektórych tematach wypisuje . :)

To będzie dopiero tragedia , Świat stanie się doskonale nudny.
Mnie to bardziej przypomina Orwella, ale ok. Kto co lubi...
 

erebris

Zadomawiam się
I dojedź pół godziny później. Prędkość 120 km/h na drodze szybkiego ruchu nie jest niebezpieczna, zwłaszcza w kontekście jazdy autonomicznej

Sorry, ale to jest jakaś abstrakcja nieprzystająca do dziesiejszych czasów.
Nie każdy może pozwolić "żyć wolniej".
Chcemy żyć na jakimś poziomie, rozwijać się, budować cywilizację - nie robi się tego siedząc na doopie i wpatrując się w niebo.
Piszesz o tym, że nie każdy może pozwolić sobie żyć wolniej, no zgadza się - lepiej zapierniczać jak dziki osioł przez życie na złamanie karku a nie czerpać z niego radość i przyjemność. Albo jesteś bardzo młody albo jeszcze nie rozumiesz co w życiu jest najważniejsze.

Naprawdę głupio rozmawia się z kimś kto wyciąga argumenty z pupy i nie potrafi liczyć.
Otóż różnica nie będzie wynosiła 30 minut tylko 13 minut. Do tego zakładasz, że jedziesz po kompletnie pustej autostradzie ze stałą prędkością. W normalnym świecie tak nie ma a szczególnie w PL - wystarczy kilka pojazdów które jadą trochę wolniej albo wyprzedzających się TIRów i średnia prędkość przy ~120km/h zaczyna spadać szybciej niż przy 110km/h - różnica w czasie dojazdu maleje do 10 minut albo i nawet mniej.
Teraz dobrze się zastanów co zrobisz z tymi 10 minutami tygodniowo, żeby podnieść swój standard życia.
Odpowiedz sobie na pytanie czego dokonasz z tym czasem (którego nie możesz zsumować bo masz go raz albo dwa razy na tydzień), że będziesz mógł za kilkanaście lat powiedzieć, że warto było jeździć 120km/h zamiast 110km/h mimo tego, że Twoje dziecko/rodzic/małżonek (wybierz to na którym najbardziej Ci zależy) pożyło 2 lata krócej.
Spójrz też na to, że następnym pokoleniom może przez Twoją "wygodę" żyć się nieporównywalnie gorzej - mniej zasobów, migracja i inne skutki globalnego ocieplenia.

Piszesz, o podnoszeniu standardu i że trzeba jakoś żyć a z drugiej strony zakładasz, że cały czas będziesz siedział w bloku z PRLu bez parkingu. Po co w takim razie gnasz i ciśniesz? Przecież taki standard można utrzymać żyjąc bardzo lekko i przyjemnie bez żadnego przemęczania się i pośpiechu.

Bez sensu tracić czas na rozmowę z Tobą bo sam siebie oszukujesz. Przyjmujesz z góry pewną tezę bez wcześniejszego zbadania całego tematu (a nawet jeśli badałeś to postanowiłeś zignorować niektóre aspekty a innym przyznałeś nadmierną wagę). Przy takiej próbie obrony nie do końca logicznej tezy musisz cały czas naginać fakty albo założenia żeby tą tezę obronić. Próbujesz z nas robić idiotów ale nie wychodzi Ci to, za to doskonale robisz idiotę z siebie.
 
Last edited:

mALEK

Pionier e-mobilności
"Zależność pomiędzy inteligencją a nuda została opisana w badaniu opublikowanym przez Journal of Health Psychology. Według niego osoby o wyższym ilorazie inteligencji nie nudzą się tak łatwo. Przyczyna leży w fakcie, że spędzają dużo czasu pogrążone we własnych myślach. Zapewnia im to rozrywkę, motywację i stymulację."

nie twierdze, ze mam jakies wysokie IQ, ale nie mam problemu z wolnym czasem podczas jazdy lub dlugim ladowaniem - jak mam dluzszy postoj odpalam lapka i pracuje, bo samochod traktuje jako drugie biuro, a jak jade rozmyslam nad tym co mam do zrobienia, do ogarniecia tak w zyciu prywatnym jak i zawodowym. nie mam zadnego problemu z tematem dot "marnowania czasu", bo stoje czy jade.
 

Robsonics

Posiadacz elektryka
Piszesz o tym, że nie każdy może pozwolić sobie żyć wolniej, no zgadza się - lepiej zapierniczać jak dziki osioł przez życie na złamanie karku a nie czerpać z niego radość i przyjemność. Albo jesteś bardzo młody albo jeszcze nie rozumiesz co w życiu jest najważniejsze.
Time is money
Naprawdę głupio rozmawia się z kimś kto wyciąga argumenty z pupy i nie potrafi liczyć.
Otóż różnica nie będzie wynosiła 30 minut tylko 13 minut. Do tego zakładasz, że jedziesz po kompletnie pustej autostradzie ze stałą prędkością. W normalnym świecie tak nie ma a szczególnie w PL - wystarczy kilka pojazdów które jadą trochę wolniej albo wyprzedzających się TIRów i średnia prędkość przy ~120km/h zaczyna spadać szybciej niż przy 110km/h - różnica w czasie dojazdu maleje do 10 minut albo i nawet mniej.
Zawsze doliczam dodatkowo ok. 15 minut właśnie na wypadek jakichś przeszkód po drodze. Stąd dołożenie pół godziny, bo przygody mogą być też podczas ładowania.
Poza tym przyjąłem średnią V=120 z uwzględnieniem maks dopuszczalnej 140 na autostradzie
Teraz dobrze się zastanów co zrobisz z tymi 10 minutami tygodniowo, żeby podnieść swój standard życia.
Wolę przeznaczyć to np. na rekreację, a nie tracić na drodze. Poza tym nigdy nie będzie to 10 minut, bardziej 20 w tym konkretnym przypadku. Trzeba liczyć z pewną górką
Odpowiedz sobie na pytanie czego dokonasz z tym czasem (którego nie możesz zsumować bo masz go raz albo dwa razy na tydzień), że będziesz mógł za kilkanaście lat powiedzieć, że warto było jeździć 120km/h zamiast 110km/h mimo tego, że Twoje dziecko/rodzic/małżonek (wybierz to na którym najbardziej Ci zależy) pożyło 2 lata krócej.
Zobaczymy...
Spójrz też na to, że następnym pokoleniom może przez Twoją "wygodę" żyć się nieporównywalnie gorzej - mniej zasobów, migracja i inne skutki globalnego ocieplenia.
Z tym jesteśmy jakieś 30 lat spóźnieni i nie da się tego nadrobić w 10 lat
Piszesz, o podnoszeniu standardu i że trzeba jakoś żyć a z drugiej strony zakładasz, że cały czas będziesz siedział w bloku z PRLu bez parkingu. Po co w takim razie gnasz i ciśniesz? Przecież taki standard można utrzymać żyjąc bardzo lekko i przyjemnie bez żadnego przemęczania się i pośpiechu.
Stwierdzam fakty. Albo Ty sam "zapier....sz" albo ktoś "za....ala" dla Ciebie. Żeby jednak doprowadzić do tego, by ktoś to robił dla Ciebie, sam musisz długo "zap....alać" dla kogoś.
Nie zakładam, że będę mieszkał tak cały czas, ale nie wiem jaka będzie sytuacja za kilka lat. Ale przy obecnych cenach nieruchomości biorę pod uwagę, że może pozostać mi mieszkanie do remontu w starym budownictwie..

Bez sensu tracić czas na rozmowę z Tobą bo sam siebie oszukujesz. Przyjmujesz z góry pewną tezę bez wcześniejszego zbadania całego tematu (a nawet jeśli badałeś to postanowiłeś zignorować niektóre aspekty a innym przyznałeś nadmierną wagę). Przy takiej próbie obrony nie do końca logicznej tezy musisz cały czas naginać fakty albo założenia żeby tą tezę obronić.
Ciekawe, podobne wrażenie mam odnośnie do użytkowników elektryków...
Stwierdzam, że elektryki mi nie pasują, dostaję odpowiedź, że moje wymagania są za wysokie...
To tak jakbym stwierdzał, że nie pasuje mi rower, bo wożę czasem większe gabaryty, więc szukam vana lub duże kombi, a dostaję odpowiedź "do rowera możesz dokupić przyczepkę lub bagażnik i czasem się pomęczyć, bo nie jeździsz tak codziennie"
Próbujesz z nas robić idiotów ale nie wychodzi Ci to, za to doskonale robisz idiotę z siebie.
Sorry, ale tylko idiota się będzie oburzał stwierdzając, że ktoś chce z niego zrobić idiotę i stwierdzał, że oponent robi z siebie idiotę.
Dla każdego innego to będzie po prostu swobodna wymiana zdań i prezentowanie swojego punktu wiedzenia. Bez oceniania oponenta.
 

Najnowsze dyskusje

Top