Felgi i opony zimowe

TeslaToMY

Zadomawiam się
Jako, że to mój pierwszy post na forum, pozwolę się przywitać.

Mam pytanie odnośnie opon zimowych do Y. Z poprzedniego auta został mi komplet w rozmiarze 235/40/19. Mają one o ok.4-5% mniejszą średnicę od stokowych 245/50 (z kalkulatora wynika 32mm). Czy jazda na nich ma sens? Cz w Y można podać inne wymiary opon niż zalecane przez producenta?
 

Michal

Moderator
Chyba wystarczą dwa słowa: homologacja vs AC. Jak będziesz miał opony niezgodne z homologacja, to mogą Ci nie wypłacić AC w razie wypadku :p
 

TeslaToMY

Zadomawiam się
W manualu Tesli jest mowa o „zalecanych” oponach z ich homologacją. Zgodność wymagana jest w kwestii indeksu nośności i prędkości. Moje pytanie dotyczyło bardziej kwestii użytkowych (o Ok. 1,5cm obniży się podwozie).
 

gim-kg

Pionier e-mobilności
W manualu Tesli jest mowa o „zalecanych” oponach z ich homologacją. Zgodność wymagana jest w kwestii indeksu nośności i prędkości. Moje pytanie dotyczyło bardziej kwestii użytkowych (o Ok. 1,5cm obniży się podwozie).
Nie chodzi o homologację opon, tylko o homologowany rozmiar. Przy szkodzie z AC ubezpieczyciel może się tego czepić, by nie wypłacić odszkodowania.
 

SylB

Fachowiec
Nie chodzi o homologację opon, tylko o homologowany rozmiar. Przy szkodzie z AC ubezpieczyciel może się tego czepić, by nie wypłacić odszkodowania.
Nie, chcę się tu wymądrzać, bo moja wiedza nie jest zbyt wielka tym bardziej, że nie jestem prawnikiem.
No, ale.
W interesie towarzystwa ubezpieczeniowego, jest, aby nie wypłacać odszkodowań lub zaniżać jak się da i to właśnie robi.
A najlepiej wystraszyć tak, aby nie przychodziło ci do głowy coś od nich żądać.
Ale, jak dojdzie do procesu przed sadem to muszą udowodnić, że mniejszy rozmiar opon miał bezpośredni wpływ (i prawdopodobnie jedyny wpływ) na zdarzenie.
 

Olecki

Pionier e-mobilności
Nie, chcę się tu wymądrzać, bo moja wiedza nie jest zbyt wielka tym bardziej, że nie jestem prawnikiem.
No, ale.
W interesie towarzystwa ubezpieczeniowego, jest, aby nie wypłacać odszkodowań lub zaniżać jak się da i to właśnie robi.
A najlepiej wystraszyć tak, aby nie przychodziło ci do głowy coś od nich żądać.
Ale, jak dojdzie do procesu przed sadem to muszą udowodnić, że mniejszy rozmiar opon miał bezpośredni wpływ (i prawdopodobnie jedyny wpływ) na zdarzenie.
Tu jest jeden problem: producent samochodu w homologacji określa na jakich oponach samochód może się poruszać bezpiecznie. Jeśli założysz koła/opony, na których - zgodnie z świadectwem homologacji pojazdu które otrzymałeś kupując samochód - nie może się poruszać to Ty będziesz musiał wykazać że nie miało to wpływu na zdarzenie a nie ubezpieczyciel wykazać że miało.
 
Top