19.500,00 zł Rozszerzony Autopilot

Pepek

Posiadacz elektryka
Jechałem raz na rozszerzonym AP, cieszyłem się potem, że tego u siebie nie zamówiłem. Obecnie mam Sexy Knob-a, więc to samo co daje w PL obecnie ten EAP mam w cenie ~20 razy mniejszej (i wiele więcej). Dopóki się to w Europie nie zmieni, to na ten moment totalnie nie warto - zwłaszcza, że odpowiadając @TomRS - to nie przechodzi na kolejne auto.
 

Makus

Pionier e-mobilności
czy z sensem czy bez sensu to każdy ocenia, kosztowało 199dolców na miesiąc, teraz kosztuje 99 dolców na miesiąc. ja wole wydać raz kupując auto i potem już mnie nie zaboli, choć oczywiście z tego się praktycznie nie korzysta więc nawet nie wiem dlaczego kupiłem
Zakładając uruchamianie tego na 3-4 miesiące w roku kiedy mamy dłuższe wyjazdy to taki zakup zamiast subskrypcji zwraca się po około 10 latach...A w tym czasie pieniądz "nie pracuje".
 

danielm

Pionier e-mobilności
Zakładając uruchamianie tego na 3-4 miesiące w roku kiedy mamy dłuższe wyjazdy to taki zakup zamiast subskrypcji zwraca się po około 10 latach...A w tym czasie pieniądz "nie pracuje".
chyba że używasz na codzien na dojazdy do pracy, summona na wyjazdy z garażu (a w usa summon potrafi sobie autonomicznie otworzyć bramę garażową, wyjechać przed garaż w dowolne miejsce i zamknąć za sobą garaż) czy autonomiczne parkowanie w ciasnych miejscach w centrum miasta
 

TomS

Zadomawiam się
Swoje doświadczenia z używania AP opisałemna FanPage Tesla-ma-moc na FB podrzucę tu opis z posta bo nie wiem czy można linkować, a poza tym nie każdy ma FB:
Autopilot – podstawowa wersja vs. rozszerzona
Przy zakupie skorzystałem z linku referencyjnego i w prezencie otrzymałem trzymiesięczny dostęp do rozszerzonego Autopilota. Niestety, muszę przyznać, że jestem rozczarowany tą wersją – nie sprawdza się ona w trasie. Na obecnym etapie rozwoju nie warto wydawać 19 500 zł. Podstawowa wersja autopilota, która utrzymuje pas ruchu z aktywnym tempomatem, w zupełności wystarcza.
Podstawowa wersja autopilota Tesli zapewnia utrzymanie pasa ruchu z aktywnym tempomatem, co jest wystarczające dla większości sytuacji na drodze. Wersja rozszerzona oferuje dodatkową funkcję zmiany pasa, umożliwiając wyprzedzanie innych pojazdów. W warunkach niewielkiego ruchu lub na autostradach z trzema pasami ruchu, autopilot radzi sobie dobrze, umożliwiając spokojną jazdę i płynne zmiany pasa.
Rozszerzony autopilot – rozczarowanie
Jednakże, w sytuacjach o dużym natężeniu ruchu, zmiana pasa może okazać się zbyt powolna, nawet w trybie Mad Max, co potencjalnie może przeszkadzać innym uczestnikom ruchu (kierunkowskaz, potwierdzenie ruchem kierownicy i następuje zmiana pasa, dużo wolniej od przeciętnego kierowcy). Doświadczyłem również zjawiska znanego jako ‘phantom braking’ – nieoczekiwane hamowanie autopilota bez widocznej przyczyny. Chociaż nie jest to gwałtowne hamowanie, to zwalnianie może być przerwane przez dotknięcie pedału przyspieszenia.
Niebezpieczne sytuacje z autopilotem
Zmiana pasa z prawego na lewy zazwyczaj nie sprawia autopilotowi problemów, ale przejście z lewego pasa na prawy w niektórych sytuacjach może być stresujące. Na przykład, gdy autopilot próbuje wykonać manewr zmiany pasa w momencie pojawienia się z prawej strony dodatkowego pasa zjazdowego, może to prowadzić do niepewności autopilota i nieoczekiwanego hamowania.
Inne niebezpieczne sytuacje, które zaobserwowałem, to np. hamowanie autopilota w odpowiedzi na włączenie kierunkowskazu przez inny pojazd, co zostało błędnie zinterpretowane jako zagrożenie i samochód zamiast wyprzedzać, zaczął hamować. Potocznie mówiąc Tesla przestraszyła się.
Innym razem zajmowałem lewy pas, jadąc 120 km/h, dogoniło mnie inne auto i kierowca dawał znać migając długimi światłami abym mu zjechał, niestety z prawej strony były inne wolniej jadące auta, a chciałem na spokojnie je wyprzedzić na autopilocie. Aby dać do zrozumienia, że za chwilę zjadę na prawy pas, włączyłem prawy kierunkowskaz, Tesla znowu uznała, to za zagrożenie i zaczęła hamować myśląc, że chcę zjechać na prawo. Musiałem reagować, więc wcisnąłem pedał przyśpieszenia i ręcznie wykonałem manewr wyprzedzania i zmiany pasa. Mogę tylko domyślać się co sobie mógł pomyśleć kierowca auta za mną, który migał światłami - zapewne zinterpretował to, że na złość mu zahamowałem przed maską.
W takich przypadkach konieczna była moja interwencja i manualne przejęcie kontroli nad pojazdem, a pasażerowie nie czuli się bezpiecznie. To doświadczenie pokazuje, że technologia autopilota wciąż wymaga udoskonalenia, aby zapewnić bezpieczeństwo i płynność jazdy.
Apel do innych kierowców:
Warto pamiętać, że zachowanie bezpiecznej odległości od innych pojazdów jest kluczowe, szczególnie gdy w grę wchodzi technologia autopilota, która może reagować w nieprzewidywalny sposób. Dlatego apeluję do kierowców: nie należy zbyt blisko podjeżdżać do tylnego zderzaka Tesli.
 

inter

Pionier e-mobilności
Swoje doświadczenia z używania AP opisałemna FanPage Tesla-ma-moc na FB podrzucę tu opis z posta bo nie wiem czy można linkować, a poza tym nie każdy ma FB:
Autopilot – podstawowa wersja vs. rozszerzona
Przy zakupie skorzystałem z linku referencyjnego i w prezencie otrzymałem trzymiesięczny dostęp do rozszerzonego Autopilota. Niestety, muszę przyznać, że jestem rozczarowany tą wersją – nie sprawdza się ona w trasie. Na obecnym etapie rozwoju nie warto wydawać 19 500 zł. Podstawowa wersja autopilota, która utrzymuje pas ruchu z aktywnym tempomatem, w zupełności wystarcza.
Podstawowa wersja autopilota Tesli zapewnia utrzymanie pasa ruchu z aktywnym tempomatem, co jest wystarczające dla większości sytuacji na drodze. Wersja rozszerzona oferuje dodatkową funkcję zmiany pasa, umożliwiając wyprzedzanie innych pojazdów. W warunkach niewielkiego ruchu lub na autostradach z trzema pasami ruchu, autopilot radzi sobie dobrze, umożliwiając spokojną jazdę i płynne zmiany pasa.
Rozszerzony autopilot – rozczarowanie
Jednakże, w sytuacjach o dużym natężeniu ruchu, zmiana pasa może okazać się zbyt powolna, nawet w trybie Mad Max, co potencjalnie może przeszkadzać innym uczestnikom ruchu (kierunkowskaz, potwierdzenie ruchem kierownicy i następuje zmiana pasa, dużo wolniej od przeciętnego kierowcy). Doświadczyłem również zjawiska znanego jako ‘phantom braking’ – nieoczekiwane hamowanie autopilota bez widocznej przyczyny. Chociaż nie jest to gwałtowne hamowanie, to zwalnianie może być przerwane przez dotknięcie pedału przyspieszenia.
Niebezpieczne sytuacje z autopilotem
Zmiana pasa z prawego na lewy zazwyczaj nie sprawia autopilotowi problemów, ale przejście z lewego pasa na prawy w niektórych sytuacjach może być stresujące. Na przykład, gdy autopilot próbuje wykonać manewr zmiany pasa w momencie pojawienia się z prawej strony dodatkowego pasa zjazdowego, może to prowadzić do niepewności autopilota i nieoczekiwanego hamowania.
Inne niebezpieczne sytuacje, które zaobserwowałem, to np. hamowanie autopilota w odpowiedzi na włączenie kierunkowskazu przez inny pojazd, co zostało błędnie zinterpretowane jako zagrożenie i samochód zamiast wyprzedzać, zaczął hamować. Potocznie mówiąc Tesla przestraszyła się.
Innym razem zajmowałem lewy pas, jadąc 120 km/h, dogoniło mnie inne auto i kierowca dawał znać migając długimi światłami abym mu zjechał, niestety z prawej strony były inne wolniej jadące auta, a chciałem na spokojnie je wyprzedzić na autopilocie. Aby dać do zrozumienia, że za chwilę zjadę na prawy pas, włączyłem prawy kierunkowskaz, Tesla znowu uznała, to za zagrożenie i zaczęła hamować myśląc, że chcę zjechać na prawo. Musiałem reagować, więc wcisnąłem pedał przyśpieszenia i ręcznie wykonałem manewr wyprzedzania i zmiany pasa. Mogę tylko domyślać się co sobie mógł pomyśleć kierowca auta za mną, który migał światłami - zapewne zinterpretował to, że na złość mu zahamowałem przed maską.
W takich przypadkach konieczna była moja interwencja i manualne przejęcie kontroli nad pojazdem, a pasażerowie nie czuli się bezpiecznie. To doświadczenie pokazuje, że technologia autopilota wciąż wymaga udoskonalenia, aby zapewnić bezpieczeństwo i płynność jazdy.
Apel do innych kierowców:
Warto pamiętać, że zachowanie bezpiecznej odległości od innych pojazdów jest kluczowe, szczególnie gdy w grę wchodzi technologia autopilota, która może reagować w nieprzewidywalny sposób. Dlatego apeluję do kierowców: nie należy zbyt blisko podjeżdżać do tylnego zderzaka Tesli.
Niektórzy jakby specjalnie podjeżdzali, na zasadzie, a ja mu pokażę. Wtedy przyśpieszam i odjeżdzam na bezpieczną odległość i zmieniam pas.
 

danielm

Pionier e-mobilności
Swoje doświadczenia z używania AP opisałemna FanPage Tesla-ma-moc na FB podrzucę tu opis z posta bo nie wiem czy można linkować, a poza tym nie każdy ma FB:
Autopilot – podstawowa wersja vs. rozszerzona
Przy zakupie skorzystałem z linku referencyjnego i w prezencie otrzymałem trzymiesięczny dostęp do rozszerzonego Autopilota. Niestety, muszę przyznać, że jestem rozczarowany tą wersją – nie sprawdza się ona w trasie. Na obecnym etapie rozwoju nie warto wydawać 19 500 zł. Podstawowa wersja autopilota, która utrzymuje pas ruchu z aktywnym tempomatem, w zupełności wystarcza.
Podstawowa wersja autopilota Tesli zapewnia utrzymanie pasa ruchu z aktywnym tempomatem, co jest wystarczające dla większości sytuacji na drodze. Wersja rozszerzona oferuje dodatkową funkcję zmiany pasa, umożliwiając wyprzedzanie innych pojazdów. W warunkach niewielkiego ruchu lub na autostradach z trzema pasami ruchu, autopilot radzi sobie dobrze, umożliwiając spokojną jazdę i płynne zmiany pasa.
Rozszerzony autopilot – rozczarowanie
Jednakże, w sytuacjach o dużym natężeniu ruchu, zmiana pasa może okazać się zbyt powolna, nawet w trybie Mad Max, co potencjalnie może przeszkadzać innym uczestnikom ruchu (kierunkowskaz, potwierdzenie ruchem kierownicy i następuje zmiana pasa, dużo wolniej od przeciętnego kierowcy). Doświadczyłem również zjawiska znanego jako ‘phantom braking’ – nieoczekiwane hamowanie autopilota bez widocznej przyczyny. Chociaż nie jest to gwałtowne hamowanie, to zwalnianie może być przerwane przez dotknięcie pedału przyspieszenia.
Niebezpieczne sytuacje z autopilotem
Zmiana pasa z prawego na lewy zazwyczaj nie sprawia autopilotowi problemów, ale przejście z lewego pasa na prawy w niektórych sytuacjach może być stresujące. Na przykład, gdy autopilot próbuje wykonać manewr zmiany pasa w momencie pojawienia się z prawej strony dodatkowego pasa zjazdowego, może to prowadzić do niepewności autopilota i nieoczekiwanego hamowania.
zmiana pasa jest w europie tylko w jeden sposób realizowana, ustawienia typu madmax absolutnie niczego nie zmieniają. choć zanim tesla musiała się dostosować do dyrektywy UN zmieniały. obecnie każdy etap jest ściśle określony, długość mrugania kierunkiem zanim rozpocznie manewr, tempo zmiany pasa, wymóg zagwarantowania powrotu na pas startowy jeśli manewr miałby być przerwany z jakiegokolwiek powodu itp.
 

Bronek

Pionier e-mobilności
Problem się pojawił jak AP wkroczył do Europy i chyba głównie do Niemiec. (Nie jestem germanofobem) ale to moja opinia .
5 sek na manewr, brak zjazdów bez potwierdzenia , popsucie summona.
To wszystko działało lepiej!
Tesla 3 lata temu byla mniej asekuracyna , mniej przestraszona.
Są też elementy poprawione ale per saldo w EU postępu nie ma i jest regres z pkt widzenia praktycznego.
Jedzie płynniej ale manewruje gorzej.
 

Ratt

Posiadacz elektryka
Apel do innych kierowców:
Warto pamiętać, że zachowanie bezpiecznej odległości od innych pojazdów jest kluczowe, szczególnie gdy w grę wchodzi technologia autopilota, która może reagować w nieprzewidywalny sposób. Dlatego apeluję do kierowców: nie należy zbyt blisko podjeżdżać do tylnego zderzaka Tesli.
Jeszcze moje trzy grosze ale to obserwacja bardziej z niemieckich autostrad. Jadąc sobie spokojnie te 140 km/h czyli obecny max FSD w Europie kiedy lewym pasem mija mnie ktoś jadący 200+ to Tesla ZAWSZE ma
phantom braking. Niebezpieczne to i wkurzające.
 
Top