Hamują kiedy sie boją
Koń się płoszy. Mi raczej nie hamuje, chyba, że ktoś wyjeżdża ze swojego pasa albo przejeżdża przede mną prostopadle.
Raz miałem hamowanie awaryjne, bo facet zaczął przechodzić przez jezdnię po lewej stronie. Samochód stanął dęba, bo myślał, że facet się właduje przed maskę.
Oczywiście miał zamiar mnie minąć tyłem, ale wszedł tak szybko, że szczerze mówiąc to nawet jadąc 50km/h miałem ze 2-3 sekundy na reakcję i noga też mi poszła na hamulec, bo nie byłem pewien co facet zrobi.