2023.6.9 i Park Assist dla aut bez USS

Michał spod Krakowa

Pionier e-mobilności
Dzisiaj wyjechałem sobie trochę polatać i wstąpiłem na małe zakupy do Galerii Młociny. Parkowanie, jak tu pisali niektórzy, bez czujników też można i się da, a jakże, ale jak parkowałem dzisiaj na tych ciasnych miejscach pomiędzy autami, to pomyślałem sobie, że wszystko można, oczywiście bez czujników i widoku 360 też się da, ale to trochę jest na takiej samej zasadzie jakby Elon zamontował nam pedały i żeby tesla jechała trzeba by było pedałować. Ktoś by zapytał po co te pedały skoro i bez tego pojedzie, no bo ktoś miał taki kaprys i trzeba pedałować, i na takiej samej zasadzie ja dzisiaj jak parkowałem to poczułem, że ktoś miał taki kaprys, i pomimo, że za niewielkie pieniądze można to było zrobić dużo lepiej, to niestety musimy pedałować żeby jechać ...
Jeżeli w dużo większym cybertrucku też taki kaprys będzie no to niestety jako daily nie dam rady tego auta użytkować, wiadomo, zawsze można jechać na koniec parkingu i zazwyczaj tak robię, ale dzisiejszy dzień pokazał, że na końcu parkingu też miejsc nie było i trzeba było jakiegoś pojedynczego slotu poszukiwać. Z resztą w ciągu dnia na mieście też pojedyncze miejsca wolne często tylko.
Tak piszesz, jakby zwykłe czujniki były precyzyjne, niezawodne i w ogóle super. Nie są. Pewnych przeszkód czujniki nie wykryją - jak nie będziesz ostrożny, to i tak będzie szkoda.
Oba rozwiązania mają mocne i słabe strony, ale pewne jest, że nowa metoda będzie z czasem coraz lepsza
 

ypl

Pionier e-mobilności
Tak piszesz, jakby zwykłe czujniki były precyzyjne, niezawodne i w ogóle super. Nie są. Pewnych przeszkód czujniki nie wykryją - jak nie będziesz ostrożny, to i tak będzie szkoda.
Oba rozwiązania mają mocne i słabe strony, ale pewne jest, że nowa metoda będzie z czasem coraz lepsza
Pełna zgoda, ale cały proces parkowania czynią dużo szybszym i przyjemniejszym. Jak nie wykryją to będę się witał z moim lakiernikiem, ja teslą też obcierki nie zaliczę, ale ten proces parkowania jest dużo mniej przyjemny i wolniejszy. Dokładnie tak samo jakbyś musiał pedałować żeby jechać, przecież dałbyś radę, ale po co sobie utrudniać życie :LOL:
 

krzyss

Pionier e-mobilności
Ja już wiem, że to moja pierwsza i ostania Tesla. Zostawię tą markę wyznawcom. Premium bez czajników parkowania i ta wyrozumiałość użytkowników - specyficzne. Wracać do nawyków z 125p ?, po co ?.
Zrobiłem eksperyment nabywając ten pojazd ale okazał się nie udany.
Brak czujnikow to debilizm tesli, niestety nie we wszystkim jest taka fajna. Idealy nie istnieja.
Tak jak zle dzialaja wycieraczki, tak vision nigdy sie nie sprawdzi. I nie, tesla sama nigdy nie bedzie jezdzic, zawsze beda jakies wylaczenia i niedoskonalosci.
Tylko akurat czujniki bardzo prosto sobie domontowac, sa bardzo dobre zestawy z pikaniem i pewnie gdybym mial tesle bez czujnikow to bym tak zrobil, tak jak sa osoby ktore wyciszaja dodatkowo nadkola czy drzwi, tak mozna dolozyc czujniki.
 

krzyss

Pionier e-mobilności
Ja nie jestem wyznawcą, solidnie opisuje wszystkie problemy mego egzemplarza, ale jednego nigdy nie negowałem: auto jeździ jak marzenie, trzyma się i manewruje w czasie jazdy jak bolid F1, przyśpiesza dokładnie wtedy gdy o tym pomyślimy. I to jak!

Jako innowacyjny producent, który cały czas czegoś nowego próbuje, zdarza się wejść w jakąś ślepą uliczkę, ale co ważne, potrafi swoje błędy naprawić, co nie jest oczywiste dla legacy premium (były fan Merca here). Czasem warto poczekać na tą chwilę aby nie wkurzać się jak wielu z nas nie działającym bagażnikiem.

Dlatego uważam że jak na auto które daje tyle frajdy, zmazuje uśmiechy z januszowych twarzy handlarzom z giełdy warzywnej w ich M-line, RS i AMG to jest fenomenalne auto, tanie w zakupie i utrzymaniu, dość dobrze wykonane i solidne. Jechałem jakiś czas temu BMW M8 za dużą bańkę i nie widziałem nic (oprócz ceramicznych hamulców) czego by mi brakowało w Tesli.

Na pewno auto nadaje się na trasy, co nie jest oczywiste dla BEV (sam używam głównie na trasach) oraz jako daily dla normalnej rodziny żeby gdzieś dalej pojechać - w górach Rumunii zrobiłem wynik WLTP, ponad 600km na jednym ładowaniu.

Zależy czego szukamy w aucie: ja miałem już mocne, wielkie i wygodne auta, Tesla daje mi uśmiech w czasie jazdy za zwinność i manewrowość.
Jak ty mi teraz zaimponowales tym wpisem !
Po tylu przygodach z tesla ciagle patrzysz przez rozowe okulary 😀
 

Michał spod Krakowa

Pionier e-mobilności
Tak jak zle dzialaja wycieraczki, tak vision nigdy sie nie sprawdzi.
Mylisz Vision z wizualnym wykrywaniem przeszkód
I nie, tesla sama nigdy nie bedzie jezdzic, zawsze beda jakies wylaczenia i niedoskonalosci.
Ludzie jako kierowcy mają mnóstwo wyłączeń i niedoskonałości, jednak "sami jeżdżą". Niedługo FSD będzie miało mniej niedoskonałości, niż człowiek-kierowca - to jest celem, nie absolutna perfekcja
 

krzyss

Pionier e-mobilności
Mylisz Vision z wizualnym wykrywaniem przeszkód

Ludzie jako kierowcy mają mnóstwo wyłączeń i niedoskonałości, jednak "sami jeżdżą". Niedługo FSD będzie miało mniej niedoskonałości, niż człowiek-kierowca - to jest celem, nie absolutna perfekcja
Chyba sie nie myle:

Nie, ani ty ani ja nie dozyjemy czasow jak tesla bedzie sama jezdzic. Moze nas skutecznie wspomagac, ale pijanego do domu Cie nie odwiezie.
 

Michał spod Krakowa

Pionier e-mobilności
Chyba sie nie myle:
"Vision update". Wykrywanie przeszkód to element "systemu" Vision, który działa od ponad roku
Nie, ani ty ani ja nie dozyjemy czasow jak tesla bedzie sama jezdzic. Moze nas skutecznie wspomagac, ale pijanego do domu Cie nie odwiezie.
Masz 110 lat na karku i sądzisz, że też mam 110 lat? :)

W FSD kilku funkcji wciąż brakuje (np. zawracania, parkowania). Ale we wspieranych regionach i w normalnych okolicznościach Tesla już jeździ lepiej, niż niektórzy kierowcy. Tyle udało się osiągnąć od zera w 6 lat
 
Last edited:

elektryk

Pionier e-mobilności
Nie, ani ty ani ja nie dozyjemy czasow jak tesla bedzie sama jezdzic. Moze nas skutecznie wspomagac, ale pijanego do domu Cie nie odwiezie.
Nie tylko tego dożyjemy, ale dożyjemy też nieśmiertelności, przynajmniej tej cyfrowej - potomkowie postawią sobie na kominku dziadka w postaci elektronicznej urny, która będzie podpięta do Internetu i będzie się głosowo oraz elektronicznie komunikować ze światem. Będzie niemal nie do odróżnienia od dziadka, a może będzie nawet lepsza, bo zawsze będzie można go wyłączyć, jak będzie gadał od rzeczy ;-)

Żeby było śmiesznie to technologia umożliwiająca realizację takiej urny już istnieje i koszt wytrenowania modelu odwzorowującego w 99% zachowanie danej osoby to obecnie kilkaset dolarów. Sama urna będzie tańsza niż iPhone.
 

Michal

Moderator
Nie, ani ty ani ja nie dozyjemy czasow jak tesla bedzie sama jezdzic. Moze nas skutecznie wspomagac, ale pijanego do domu Cie nie odwiezie.
Śmiesznie, bo już chyba jesteś w takim wieku, że nie wierzysz w postęp technologiczny, ale nie spodziewałbym się tego po kims kto pracuje w IT i kupił EV :p
Powiem tak, Pracuję w IT reklamowym i jakieś 10-12 lat temu mówiłem, że RTB raczej nie wejdzie masowo. Weszło wszędzie i w zasadzie przejęło całość rynku.
Jeszcze niedawno (~5 lat temu) też powiedziałbym, że AI nie wejdzie masowo (robiłem z tym jakieś podejście do reklamy i słabo). Dziś już jestem pewny, że wejdzie i zmieni świat.
To jest kolejny skok technologiczny na miarę tranzystorów, bo nagle okazuje się, że moc obliczeniowa jest potrzeba głównie do wyuczenia modelu, który będzie później chodził na nie wiem... zegarku... co jeszcze niedawno było po prostu niewyobrażalne...
Podstawową wadą (ale też i zaletą) IT jest to, że działa binarnie. To wymaga dużych mocy obliczeniowych i przetwarzania nieraz nawet niepotrzebnych głupot. AI właśnie zdejmuje z nas to ograniczenia, bo nagle okazuje się, że w milionie zastosowań precyzja do 10 miejsca po przecinku jest do dupy i spowalnia postęp, a tutaj właśnie taka niepotrzebna precyzja znika w czeluściach czarnej skrzynki.

Świat wystrzeli do przodu tak, że na emeryturze (jeśli jakaś będzie :p ) będziemy przecierać oczy ze zdziwienia i połowy nie będziemy rozumieć, tak jak nasi rodzice.
 
Last edited:
Top