Ależ ta Tesla kłamie co do zużycia - ktoś mi to wytłumaczy?

eimi

Pionier e-mobilności
Gdzie te 350-400km w trasie wersji LR :)
Jak pisałem, że około 300 to było oburzenie. LFP zrobi 50km mniej.
Nie wiem gdzie. LFP by zrobił ok 70km mniej w tych warunkach bo ma 23% mniej użytkowej pojemności baterii. Nie wiem jak Ty, ale mi VAT robi sporą różnicę.

W LFP bym musiał stawać na ładowarkę a tutaj wystarczyło zwolnić i jechać 120-130 zamiast 130-140 żeby dojechac.

2-3% tracę na niższym ciśnieniu w kołach i 3-5% na braku kołpaków
+ 2-3% zasięgu na brak tak długiego postoju na mrozie

Ta trasa była o tyle fajnym testem że była 153.5km w jedną stronę i 153.5km w drugą tego samego dnia od 100% do 0%

Teslamate wyliczył efficency na niecałe 60% (zima)
 
Last edited:

Olecki

Pionier e-mobilności
Moze jak masz jedno ogniwo w lab w stałej temp to tak, ale gdy masz tysiące ogniw w seriach po ok 100 ktore ciągle albo się grzeją albo chłodzą i nie wiesz jaka jest dokładnie temperatura całego pakietu to może nie być prosto. Ja miałem kilka razy sytuację ze ustawiałem ładowanie do 80%, ladowanie się kończyło z taka wartością a za pare godzin gdy auto ostygło to wskazywało np 82%
Ale to nie jest wina ogniw tylko zastosowanie gównianej technologii. Tam gdzie masz mniej modułów w baterii i każdy jest monitorowany osobno nie ma takich problemów i liczy jak w zegarku, jak masz kilka tysięcy ogniw i jeden układ monitorujący całość to musisz podpierać się algorytmem wróżącym z fusów. A że komuś nie chciało się popracować nad jakością tego algorytmu to i efekt jest jaki jest.
 

jarqu

Posiadacz elektryka
Ja to się dziwię innym producentom ev że nie prześwietlili tego jak Tesla czasem manipuluje zużyciem energii, bo takie dziwne rozbieżności to niestety tylko w Tesli się zdarzają mam wrażenie.
 

SokolEV

Posiadacz elektryka
Ja to się dziwię innym producentom ev że nie prześwietlili tego jak Tesla czasem manipuluje zużyciem energii, bo takie dziwne rozbieżności to niestety tylko w Tesli się zdarzają mam wrażenie.
Boją się, że ich ktoś też prześwietli. Albo sprawdzi jakie to prawdziwe spalanie pokazują w swoich ICE.

Natomiast zakładam, że takie opcje są sprawdzane z prawnikami czy z eurodeputowanymi. Możliwe, że europejscy producenci będą lobbować za jakimiś regulacjami, nawet jeśli temat jeszcze nie wypłynął publicznie.
 

zibizz1

Pionier e-mobilności
Ale to nie jest wina ogniw tylko zastosowanie gównianej technologii. Tam gdzie masz mniej modułów w baterii i każdy jest monitorowany osobno nie ma takich problemów i liczy jak w zegarku, jak masz kilka tysięcy ogniw i jeden układ monitorujący całość to musisz podpierać się algorytmem wróżącym z fusów. A że komuś nie chciało się popracować nad jakością tego algorytmu to i efekt jest jaki jest.
4 moduły to dużo? W każdym jest osobny BMS który kontroluje 24 grupy. W każdej grupie masz 46 ogniw spięte równolegle i dla całej takiej grupy masz jeden odczyt napięcia. W sumie 96 pomiarów napięcia. Trzy BMSy przesyłają do czwartego który zbiera dane do kupy. Jest jakas marka ktora robi to inaczej? Tzn sa auta co maja po 10-14 modułów ale z grubsza wszędzie dziala to tak samo. Różnica polega głównie na oprogramowaniu. Np mozna użyć buforu aby 0% bylo zawsze tam gdzie powinno. Czyli jeśli wskazaliśmy 70% a było jednak 68% to można zjechać do -2% i pokazać 0% i np przy buforze 5kWh można sobie z niego wziąć 1.5kWh.

Powinno się mierzyć jak w spalinowym. Lejemy do pełna jedziemy, wracamy na dystrybutor i znów ładujemy do pełna. Mamy przejechane km, zatankowane litry i wiemy jakie jest spalania. W BEV powinniśmy jeszcze mniej ufać temu co pokazuje komputer niż w ICE

Jeszcze przeszedł mi do głowy styl jazdy. Bo na cyklu bateria- koła-bateria tracimy ~30% z czego 10% to znów niemierzalna strata w baterii.

"A2 wiadomo, jazda szarpana czasem za Tirem a raz musiałem odskoczyć nieco szybciej"

Przykład:
Mamy w baterii 1kWh ale przyspieszając dynamiczne 60Wh tracimy i na liczniku pokazuje się że wyszło z niej 940Wh. Potem rekuperujemy mocno, wysyłamy do baterii 740Wh, ale podczas procesu ładowania znów 40Wh tracimy. Liczymy różnice z pomiaru 940-740, czyli wychodzi że zużyliśmy 200Wh a z baterii zginęło 300Wh, bo z początkowego 1kWh zostało 700Wh

Dlatego lepiej jeździć na tempomacie;)
 
Last edited:

cooler

Pionier e-mobilności
4 moduły to dużo? W każdym jest osobny BMD który kontroluje 24 grupy. W każdej grupie masz 46 ogniw spięte równolegle i dla całej takiej grupy masz jeden odczyt napięcia. W sumie 96 pomiarów napięcia. Trzy BMSy przesyłają do czwartego który zbiera dane do kupy. Jest jakas marka ktora robi to inaczej? Tzn sa auta co maja po 10-14 modułów ale z grubsza wszędzie dziala to tsk samo. Różnica polega głównie na oprogramowaniu. Np mozna użyć buforu aby 0% bylo zawsze tam gdzie powinno. Czyli jeśli wskazaliśmy 70% a było jednak 68% to można zjechać do -2% i pokazać 0% i np przy buforze 5kWh można sobie z niego wziąć 1.5kWh.

Powinno się mierzyć jak w spalinowym. Lejemy do pełna jedziemy, wracamy na dystrybutor i znów ładujemy do pełna. Mamy przejechane km, zatankowane litry i wiemy jakie jest spalania. W BEV powinniśmy kręcę mniej ufać temu ci pokazuje komputery niż w ICE

Jeszcze przeszedł mi do głowy styl jazdy. Bo na cyklu bateria- koła-bateria tracimy ~30% z czego 10% to znów niemierzalna strata w baterii.

"A2 wiadomo, jazda szarpana czasem za Tirem a raz musiałem odskoczyć nieco szybciej"

Przykład:
Mamy w baterii 1kWh ale przyspieszając dynamiczne 60Wh tracimy i na liczniku pokazuje się że wyszło z niej 940Wh. Potem rekuperujemy mocno, wysyłamy do baterii 740Wh, ale podczas procesu ładowania znów 40Wh tracimy. Liczymy różnice z pomiaru 940-740, czyli wychodzi że zużyliśmy 200Wh a z baterii zginęło 300Wh, bo z początkowego 1kWh zostało 700Wh

Dlatego lepiej jeździć na tempomacie;)
Tu się zgadzam co do tempomatu, najbliższe rzeczywistości były wyniki gdy jechałem wolno w nocy na tempomacie w ogóle nie korzystając z mocy. Ale dalej różniło się na minus to co raportowała Tesla a co pokazywało TeslaMate.
 
Top