Aż chciałoby się wrzucić rapsa "Yo yo yo, our Yoke is a Joke" 😆

inter

Pionier e-mobilności
No dobra, dobra, tylko najpierw kilkadziesiąt godzin uczysz się na kursie, że jest wajcha i wyrabiasz sobie pamięć mięśniową. To tak jakbyś uczył się na skrzyni R123456, a potem przesiadł się na 12345R i na koniec zamiast 6, wrzucał wsteczny. Jakoś na skrzynię nie słyszałem takiego narzekania - tylko "a, tu jest inaczej, muszę o tym pamiętać".
Fakt, mam dwa samochody gdzie wsteczny jest zupełnie odwrotnie, i dodatkowo jedno ma 6 biegów i jakoś nie narzekam. A pamięć mięśniowa, to kwestia wykonanie kilku manewrów i znika.
 

ztsgusz

Pionier e-mobilności
Poza tym w dalszym ciągu nie rozumiem zamysłu autora tego rozwiązania, tzn. po co to w ogóle?
To pytanie w sumie pasuje idealnie do projektu całej tej kierownicy: kształt (dlaczego taki bez steer-by-wire?), kierunkowskazy (dlaczego tam?) i klakson (dlaczego tam?). A wystarczyłoby skopiować rozwiązanie z Lexusa RZ - nie ma problemu z manewrami, a nawet jest znacznie lepiej niż przy okrągłej kierownicy.
 

Robsonics

Posiadacz elektryka
A wystarczyłoby skopiować rozwiązanie z Lexusa RZ - nie ma problemu z manewrami, a nawet jest znacznie lepiej niż przy okrągłej kierownicy.
Właśnie tam to lepiej rozwiązano. Krótkie dźwigienki są, maksymalny obrót kierownicy to mniej niż 90 st.
Zastanawia mnie tylko jak s-b-w sprawdza się w przypadku awarii systemu. Infiniti Q50 miało podwójny układ, gdzie zachowane zostało fizyczne połączenie z kołami.
Jak jest tutaj?
 

Robsonics

Posiadacz elektryka
No dobra, dobra, tylko najpierw kilkadziesiąt godzin uczysz się na kursie, że jest wajcha i wyrabiasz sobie pamięć mięśniową. To tak jakbyś uczył się na skrzyni R123456, a potem przesiadł się na 12345R i na koniec zamiast 6, wrzucał wsteczny. Jakoś na skrzynię nie słyszałem takiego narzekania - tylko "a, tu jest inaczej, muszę o tym pamiętać".
Co dalej nie stanowi odpowiedzi na pytanie "po co to?"
 

ztsgusz

Pionier e-mobilności
Właśnie tam to lepiej rozwiązano. Krótkie dźwigienki są, maksymalny obrót kierownicy to mniej niż 90 st.
Zastanawia mnie tylko jak s-b-w sprawdza się w przypadku awarii systemu. Infiniti Q50 miało podwójny układ, gdzie zachowane zostało fizyczne połączenie z kołami.
Jak jest tutaj?
W RZ nie ma fizycznego połączenia z kołami (czułość się zmienia w zależności od prędkości i przy fizycznym połączeniu musiałby się np. zmienić maksymalny obrót kierownicy albo właśnie czułość, co byłoby dosyć niebezpieczne), za to jest drugi zapasowy system steer-by-wire.
 

ciastek

Pionier e-mobilności
(…) Citroenem BX sprzed 1986 roku, tak jest magia z przełącznikami nie tylko kierunkowskazów.
No ciekawe.
1707395102737.jpeg
 

vwir

Pionier e-mobilności
Myślę, że ktoś tutaj czegoś nie rozumie. Zarówno Citroen jak i nieco bardziej 'klasyczne' auta mają kierunkowskazy zawsze w tym samym miejscu. Nawet gdyby jeden przycisk był na suficie a drugi na drzwiach to z czasem można by się przyzwyczaić do ich obsługi. Problem z Teslą jest taki, że nie możesz polegać na pamięci mięśniowej, bo przyciski kierunkowskazów są co chwilę w innym miejscu. Szczególnie na rondach. Więc bez oderwania wzroku od drogi i chwili spędzonej na szukaniu właściwego przycisku się nie obejdzie.
Z tego zresztą powodu manetki klasycznych kierunkowskazów też nie kręcą się razem z kołem kierownicy. Pamiętam któryś odcinek TopGear gdzie jeździli autem, w którym łopatki zmiany biegów kręciły się z kierownicą. Generalnie było to kompletnie bezużyteczne, bo łopatki przydają się głównie na torze, tymczasem to właśnie na torze sporo kręcisz kierownicą i kompletnie nie wiesz kiedy i gdzie jest która łopatka. Tutaj mamy to samo. Jeszcze przy spokojnym ruchu w amerykańskim stylu to można przełknąć. W Europie w ciasnych miastach na skomplikowanych skrzyżowaniach lub rondach to jest po prostu głupie i tyle.
 
Top