Będę chyba kupował przyczepę kempingową lekką do ev ?

lookash_c

Pionier e-mobilności
Ja mam 196cm…
Jestem chudy, gibki i w ogóle (trenowałem kiedyś spanie w Twingo), ale nie miałem przyjemności jeszcze oglądać kampera, którym z pięcioosobową rodziną chciałbym się wybrać na urlop w poczuciu swobody i przestrzeni wewnątrz.
 

Bronek

Pionier e-mobilności
I tu sie zgodzę. "EU Kamper" jest na dwie osoby i zwierzęta. Obojetnie jak duży.
I tu jestem tego przykładem, ze mieliśmy fajnego półintegrę, zwinny niecale 6,m, duzy w miare garaż i gdy pojawil sie drugi szalony pies Tofik zaczelo brakować podłogi.
Glupio zabrzmi ale dla właśnie psa wybrana została Integra z układem wew face to face.
Ten byl za mały dla 2 os +2 psy a co mówić gdy jest trójka dzieci. Dzieci na kolonie a sami do kampera inaczej, faktycznie masakra jak jeszcze jest nastolatek (ka) z hormonami. Ale znam hardcorowców co to sobie chwalą.
Uwielbiam dzieci ale... nie w kamperze.

Resized_20191207_103918_copy_1024x670.jpg



Czepka tez miala fajny ciągnik, ale pies tylko na kolanach

schowek01_147_copy_447x236.jpg
 

ypl

Pionier e-mobilności
Widzicie, każdy inaczej rozumie odpoczynek i wolność. Ja kiedyś też parę dni przed wyjazdem pakowałem się, żeby czegoś nie zapomnieć kilka razy sprawdzałem wszystko i brałem mnóstwo rzeczy. Natomiast takie wyjazdy zaczęły mnie męczyć, to pakowanie, sprawdzanie i branie tylu rzeczy, dlatego od paru lat pakuję się wieczorem dzień przed wyjazdem, jak czegoś nie wezmę bo zapomnę to kupuję na miejscu, nie biorę też całej chaty ze sobą bo mnie takie coś męczy. Jak gdzieś jadę odpocząć to też nie lubię chodzić na zakupy, gotować, więc jak jedziemy to niezależnie czy all inclusive czy booking i jakieś mieszkanie, jemy wszystkie posiłki na mieście, nawet śniadania. Dla mnie upierdliwe na wczasach jest nawet pakowanie brudnych naczyń do zmywarki, robię to na co dzień więc na wyjeździe jak zjem to chcę wstać i iść odpoczywać. W chorwacji jak byliśmy przez booking też nie korzystaliśmy z kuchni. My w basenach hotelowych nie siedzimy zazwyczaj, tylko morze albo ocean, najlepiej brać taki hotel albo mieszkanie, które jest blisko morza. Jedyny wyjątek to jak mamy hotel z basenem prywatnym przy pokoju no to wtedy faktycznie się korzysta z basenu, tak jak tutaj
My przy trójce dzieci jakoś mamy ciężko w pokoju hotelowym, a co dopiero w kamperze, często bierzemy większy pokój albo łączone dwa pokoje. Każdy z nas inaczej odczuwa komfort i wygodę.
 

skyactivwalker

Pionier e-mobilności
Widzicie, każdy inaczej rozumie odpoczynek i wolność. Ja kiedyś też parę dni przed wyjazdem pakowałem się, żeby czegoś nie zapomnieć kilka razy sprawdzałem wszystko i brałem mnóstwo rzeczy. Natomiast takie wyjazdy zaczęły mnie męczyć, to pakowanie, sprawdzanie i branie tylu rzeczy, dlatego od paru lat pakuję się wieczorem dzień przed wyjazdem, jak czegoś nie wezmę bo zapomnę to kupuję na miejscu, nie biorę też całej chaty ze sobą bo mnie takie coś męczy. Jak gdzieś jadę odpocząć to też nie lubię chodzić na zakupy, gotować, więc jak jedziemy to niezależnie czy all inclusive czy booking i jakieś mieszkanie, jemy wszystkie posiłki na mieście, nawet śniadania. Dla mnie upierdliwe na wczasach jest nawet pakowanie brudnych naczyń do zmywarki, robię to na co dzień więc na wyjeździe jak zjem to chcę wstać i iść odpoczywać. W chorwacji jak byliśmy przez booking też nie korzystaliśmy z kuchni. My w basenach hotelowych nie siedzimy zazwyczaj, tylko morze albo ocean, najlepiej brać taki hotel albo mieszkanie, które jest blisko morza. Jedyny wyjątek to jak mamy hotel z basenem prywatnym przy pokoju no to wtedy faktycznie się korzysta z basenu, tak jak tutaj
My przy trójce dzieci jakoś mamy ciężko w pokoju hotelowym, a co dopiero w kamperze, często bierzemy większy pokój albo łączone dwa pokoje. Każdy z nas inaczej odczuwa komfort i wygodę.
Tylko że my w kamperze w zasadzie tylko śpimy. Czas spędzamy pod markizą, na łodzi, wspinając się po skałach pływając na supach, deskach i kitach albo nurkując. Kamper ma 7,4 i 6 miejsc do spania i jakoś miejsca nie brakuje. Aaaaaa i jeszzce 5 rowerów pakujemy jak by ktoś pytał… sprzętu zabieram z 500kg :)
Bawimy się doskonale, nikt z mojej rodziny nie chce inaczej.
 

wojtkow

Pionier e-mobilności
Widzicie, każdy inaczej rozumie odpoczynek i wolność. Ja kiedyś też parę dni przed wyjazdem pakowałem się, żeby czegoś nie zapomnieć kilka razy sprawdzałem wszystko i brałem mnóstwo rzeczy.
Oczywiście, każdy wypoczywa jak lubi i mu odpowiada. Ja nikogo nie namawiam do kamperowania, choć uważam je za wspaniałe. Muszę jednak wyjaśnić jedną rzecz, ja nie muszę się pakować przed wyjazdem. Kamper jest co do zasady spakowany, to jest dom na kółkach. Przed wyjazdem włączam tylko lodówkę, nalewam wodę, zanoszę jedzenie i bieliznę. Reszta jest w środku.
 
Last edited:

skyactivwalker

Pionier e-mobilności
Oczywiście, każdy wypoczywa jak lubi i mu odpowiada. Ja nikogo nie namawiam do kamperowania, choć uważam jest za wspaniałe. Muszę jednak wyjaśnić jedną rzecz, ja nie muszę się pakować przed wyjazdem. Kamper jest co do zasady spakowany, to jest dom na kółkach. Przed wyjazdem włączam tylko lodówkę, nalewam wodę, zanoszę jedzenie i bieliznę. Reszta jest w środku.
Ja mam tak samo, czasem spontan w piątek po pracy i w sobote śmigamy po singletrackach w Izerach. W tym roku tak festiwal w Jarocinie zaliczony też na spontanie. Dwa razy do roku jeździmy do hoteli w jakąś egzotyke, ale moje dzieci twierdzą że to nuda. Może jesteśmy szajbnięci albo wszyscy mamy ADHD.
 

Bronek

Pionier e-mobilności
A co mam powiedziec jak kupe lat tym z bagazami zwiedzaliśmy świat.
I niczego nie brakowalo, czy namiot czy hotel lub kwatera
Trzeba wielu rzeczy spróbować, póki czas. BO TEN ZAPINDALA. To dotyczy też elektryków. Dlatego dziwię sie szczególnie tym co mogą a tego nie robią, kupujac kolejna Toyotę


10_copy_456x675.jpg
 
Last edited:

ypl

Pionier e-mobilności
Coś się film źle wkleił ale już poprawiłem. No to fajnie jak macie wsystko spakowane i tylko wsiadać i ruszać, ja jednak mam inną mentalność, bycie szambiarzem, elektrykiem, itp. to nie dla mnie, ja żebym odpoczął to muszę nie mieć nic na bani, za dużo na bani mam na codzień 😅
My jak jedziemy na all inclusive to czasami nawet na śniadanie nie chodzimy, bo się nikomu nie chce, ale ta wygoda, że nic nie musisz robić, lubię to. No i ten komfort, że nie muszę z dużym wyprzedzeniem nic rezerwować, mam kolegę co ma kampera, coś tam mi opowiada, według niego na dobrych kempingach jak nie wykupisz pareceli na cały rok to zapomnij. Najważniejsze, żeby wypoczywać w sposób który pozwala się zrelaksować 😉
 

ypl

Pionier e-mobilności
Acha, myślę, że kontekst jest też ważny, ja nie mieszkam w bloku w małym mieszkaniu, tylko w dużym domu nad jeziorem, także dla mnie wyjazd nad jezioro na Mazury to żadna atrakcja, mam to na codzień 😅
 

Najnowsze dyskusje

Top