Mega samochód z mega niskim zużyciem.
Jeżdżę od końca września. OK. 70% to trasa.
Faktycznie b. niskie, ale jaką prędkość miewasz zwykle w tej umownej trasie?
Ja w sylwestra wykonałem Kią e-Niro (2021) trasę W-wa - Koszalin, a dzisiaj Koszalin - W-wa.
Droga tam. Temperatura na zewnątrz 13 stopni, do połowy trasy silny wiatr/podmuchy na samochód od frontu, tempomat zapięty na 124 km/h. Niestety do Green Waya przy Restauracji Chata Góralska zużycie aż 22,8 kWh (A2+A1). Ładowanie do 96% (nikt akurat nie przyjechał) i dalej kompletnie pustą obwodnicą Torunia/Bydgoszczy, zjazd na Koronowo, Sępólno Krajeńskie, Człuchów, Biały Bór, Bobolice. Jazda bez szaleństw, zużycie z całej trasy 21,8 kWh, przyjechałem na 15% baterii.
Powrót. Niestety przez noc naładowałem się z gniazdka tylko do 50% baterii (korki wywalało 3 razy, do tego rano obudził mnie gęsty gryzący dym z garażu, stare przewody mało się nie sfajczyły). Więc jeszcze 3,5 h ładowania na słupku Energii (Orlenu) w Koszalinie i wyjazd z 96% baterii. Temperatura na zewnątrz 15 stopni, przy wyjeździe z miasta samochód pokazywał zużycie 16,4 kWh, potem przy prędkości licznikowej 124 km/h ok. 19 kWh, od wjazdu na obwodnicę Bydgoszczy dałem trochę ognia, więc finalnie wyszło 20 kWh, do Chaty Góralskiej dojechałem z 30 km zasięgu. Ładowanie do 92%, powrót A1+A2, z prędkością nie mniej niż 124 km/h, a miejscami i 150 km/h (od Strykowa prawy pas jechał mi aż do Wiskitek -dość gęstym sznurem aut- ze średnią licznikową 137 km/h). Dojechałem na 10% (finalnie 8% bo jeszcze pokręciłem się po Warszawie odwożąc pasażerkę). Średnia zużycia z całej trasy wzrosła nieznacznie, na 20,8 kWh, mimo, że od Ciechocinka dawałem już ognia.
W obie strony ani razu nie włączyłem ogrzewania (czyli grzałki, bo pompy ciepła brak).
Wnioski mam takie, że cholernie dużo zależy od warunków pogodowych. Pomijam oczywistości typu śnieg i minusowa temperatura, ale choćby ten wiatr (lub jego brak) naprawdę robi różnicę. Do tego w lecie dokładnie tę samą trasę wykonałem na powrocie z wynikiem 357 km na jednym ładowaniu - od Koszalina dojechałem do Green Waya przy Hotelu Dwór Sójki. Dziś, przy 13 stopniach Celsjusza na zewnątrz (notabene rekordowych jak na 1 stycznia), taki wynik jest absolutnie nieosiągalny. Dla prędkości 120 km/h (po gps, czyli 124 km/h licznikowo) w e-Niro przy tych 13 stopniach na zewnątrz, mega bezpiecznie jest zakładać ok 270 km zasięgu autostradowego. W związku z czym, żeby dojechać do Koszalina, wymaga to doładowania w trasie na conajmniej 90%, co widzę problematycznie, bo jak by mi podjechał klient na ładowarkę i czekał za mną w kolejce, to czułbym się jak ostatni cham blokując ją powyżej tych 85%. Alternatywą jest wolna jazda, ale to nie dla mnie - ja przy 120 km/h na autostradzie dostaję autentycznej qrwicy, jak bym miał jechać jeszcze wolniej, to bym chyba pogryzł po drodze kierownicę. Aha, żona usiłowała wcześniej wymusić tę samą trasę podczas śniegów i temperatury minus 9. Ekhem... Kia e-Niro dobry elektryk, ale NIE WIDZĘ TEGO W OGÓLE. Chyba bym zszedł w trakcie jazdy na zawał.