Co to wnosi że w biednych krajach niepewność jest większa, co to wnosi, że u nas przyjemności mają więcej.
Wnosi to ze wieksza niepewnosc oznacza wiecej dzieci, więcej przyjemnosci oznacza mniej dzieci.
To jak w sklepie w PRL, wchodzi kobita do sklepu a tam ziemniaki tylko, no to kupi ziemniaki.
Teraz jak na półkach obok ziemniaków ananasy, pomarańcze, banany, to kobieta czesto wybierze te banany i pomarańcze, ziemniaki czasem też, ale rzadziej. No i z tego powodu kobiety rzadziej wybieraja rozdzicielstwo bo daliśmy im wybór ich drogi życiowej, kiedyś to było tylko rozdzicielstwo, teraz maja coraz wiecej możliwosci wiec coraz rzadziej rodzicielstwo wybierają
Zabrać im mamy te rzeczy?
Ja tego nie chcę.
Największym przyczynkiem do posiadania dużych rodzin jest duża umieralność dzieci.
Możliwe ze to też ma wpływ, ten czynnik tez moze miec znaczenie - chyba podobnie koreluje jak brak perspektyw i praw dla kobiet. No w końcu celna mysl. Choć oczywiscie nikt nie postukluje zwiększenia umieralnosci (dlatego pisałęm ze nie ma wyjscia bo wszystkie czynniki mocno i trwale zwiększajace dzietnosc są nieakceptowalne)
To może w ogóle mądralo zaczniemy po prostu losowo do piachu co któreś dziecko
Ja tego nie chcę.
Jak zwykle twój wkład w dyskusję jest nie tylko zerowy, a wręcz ujemny.
Rany... umiesz bez wycieczek personalnych? Tak na argumenty tylko?
Mieszasz, zaciemniasz, zmieniasz temat, odwracasz uwagę od wątku.
Sam mieszasz, daje twarde przykłady z całego świata, porównuje systemy w danych krajach z dzietnością jaką to powoduje i na tej podstawie wyciągam wnioski. Nie filozfuje bez podstaw polegając na moim "widzimisie".
Wszystkie mozliwe systemy socjalne juz przestestowano, typu dopłaty do dzieci, do złobków, przedszkoli, rózne rodzaje wsparcia, na wszystkie mozliwe sposoby, to nie działa w długim terminie, a tu dalej dyskusja "wesprzyjmy bardziej, zmniejszmy niepewnosc" choć na całym swiecie jest multum dowodów ze to działa odwrotnie. Wiem ze to absurdalne, ale z faktami sie nie ma co kłocić.
Zaraz się dowiemy, że Stalin miał dobry wpływ na dzietność, bo zabrał całe zboże rodzinom z wiosek i wszyscy umierali, więc musieli mieć więcej dzieci jak chcieli żeby przeżyły... Gezus... Weź już zniknij...
Chyba trzeci raz coś zmyslasz bez sensu. Po co to?
p.s Jak trafiałem na to forum to myslałem, no tutaj awangarda musi byc, otwarte umysły, ludzie gotowi na zmiany i na nowe idee, kierujacy sie rozsądkiem faktami i logiką. Jakze sie zdziwiłem, każda nowa myśl, nawet jeśli nie moja a po prostu wynikajaca z tego co się dzieje na świecie i od razu spotyka się z furia, atakami personalnymi i zaprzeczeniem, jakbym to ja był winien tego ze kobiety chcą rodzić w Nigrze a nie chcą w Korei południowej...