Consigliero ID.3 1st

consigliero

Posiadacz elektryka
Widzę że nie ma zbyt wielu wpisów na temat auta, nie wiem za bardzo od czego zacząć, bo historię zamówienia samochodu w ciemno która dla mnie na początku była podjęta lekko, niewiele ryzykowałem blokując te 5000 na karcie. Gdy przesuwał się termin odbioru nawet się nie stresowałem bo na głowie były inne kłopoty, w marcu 2020 trzeba było się tylko zdecydować na wersję, wybraliśmy pośrednią. Przez następne dni co rusz czytałem informacje o kłopotach, problemach i wpadkach. No ale jeszcze mogłem się wycofać bez problemów. Dopiero w czerwcu zaczęło być poważnie, trzeba się było zdeklarować na konkretny zakup i padło na kolor biały bez żadnych ekstra dodatków. Skusiłem się na odbiór we Wrześniu, wiedząc o problemach z oprogramowaniem i że nie wszystko będzie działać. Samochód dostarczono do dealera pod koniec września ale odebraliśmy go po powrocie z wycieczki motocyklem na Korsykę. W końcu w dniu 27.10 odebraliśmy samochód i tak ten dzień opisałem.

Trochę trwało zanim udało się wyjechać od sprzedawcy. Niestety prawdą jest to co piszą o niedoróbkach w oprogramowaniu. Sama jazda na pewno wymaga przyzwyczajenia. Przy pierwszym podejściu auto musiało wrócić na serwis bo coś się nie wgrało i samochód był offline, można jeździć ale nie ma wtedy połączenia z internetem co skutkuje brakiem informacji z nawigacji. Auto ma własnego esima i nie korzysta z internetu w moim telefonie, nie wiem też kto za to płaci( tak wiem że ja ale co w przypadku jazdy po egzotycznych krainach? ). Pierwsze kilometry to próba odnalezienia się w nowej rzeczywistości, przy trzecim wejściu do samochodu wyskakuje błąd poduszki powietrznej, nie wiem czy to naprawdę błąd czy też jakiś Bug w oprogramowaniu, w piątek mam go odstawić na aktualizację u jedynego człowieka który ogarnia temat. Jazda na wieś już po ciemku, światła to element o którym mogę się wypowiedzieć więcej niż pozytywnie. Ustawione w tryb auto powodują że sam sobie dopiera długie, krótkie, mam wrażenie że wykrywając auto z przeciwka wygasza odpowiednią powierzchnię a reszta pozostaje oświetlona. Moment w którym światła zmieniają się z krótkich na długie jest spektakularny, jakbyśmy sobie rozszerzali pole widzenia. Systemy wspomagające są też niezłe, samochód wie że dojeżdżamy do ronda i automatycznie zwalnia, oczywiście możemy go olać ale wtedy będziemy musieli deptać mocno hamulec, lepiej pozwolić działać rekuperacji. W naszych warunkach gdy mamy oznakowanie poziome w różnym stanie od świetnego po nieistniejące, można się spodziewać alarmów w stylu, sygnał dźwiękowy, informacja na ekranie aby jechać środkiem i przejąć kierownicę. Przyznam że za pierwszym razem byłem mocno zaskoczony. W środku jest cicho zawieszenie pracuje raczej twardo ale na znanych odcinkach o złej nawierzchni jest akceptowalnie. Muszę znaleźć opcję aby nie mieć przed oczami ikony baterii, bo działa to źle na psychikę, teraz do rytuału dbania o baterię w telefonie dojdzie troska o baterię w samochodzie. Myślę że muszę sobie dać trochę czasu aby ogarnąć podstawowe funkcje. Z dzisiejszego dnia wyszło mi 14,2 KWh/100 km
Mam też wrażenie że hamulce są słabe, ale tak naprawdę jeszcze nie depnąłem mocno tylko starałem się go spowalniać gdy rekuperacja robiła to zbyt wolno. Wtedy wydawało mi się że hamulec jest trochę gumowy, może to wina że jeszcze się dociera albo faktu że samochód swoje waży a my na codzień poruszaliśmy się puszką w postaci Dacii
Testy będą trwać.
W pierwsze dni ładowałem ładowarką z gniazdka bo gdy przyszła w czerwcu gratisowa ładowarka ID Charger Connect to nie przyszło mi do głowy aby ją zamontować, jak zadzwoniłem po odbiorze do firmy która to miała montować to się okazało że nie zrobią tego na już, tylko trzeba trochę poczekać. Nie tylko samochód był nowy bo do ładowarki wybudowaliśmy mały dom z fotowoltaiką a samochód elektryczny miał być uzupełnieniem koncepcji.

Trzy dni później napisałem
Zaczyna mi się podobać zawieszenie. Ponieważ jeżdżę tymi samymi drogami co motocyklem, dla którego nie ma złych dróg, podobnie traktuję też to auto. Zawieszenie nawet na złych drogach nie traci rezonu, muszę się trochę wprawić w jeździe po zakrętach, bo wydaje mi się że te wąskie drogi są za wąskie i tak nie do końca czuję jak się zachowa przód samochodu. Na dzień dzisiejszy mogę powiedzieć że jeździ jednak lepiej niż golf którego dostałem jako zastępczy samochód. W serwisie zdiagnozowano problem z poduszką powietrzną, sterownik domagał się aktualizacji, ale to z kolei pociągnęło konieczność aktualizacji następnego elementu, w rezultacie trzeba zrobić aktualizację całego oprogramowania, podobno to się ukazało niedawno. Jednym słowem miałem pecha że nie odebrałem auta 3 dni później, albo co dla mojej znajomości realiów życia, auto nie było przygotowane do wydania przez jedynego mechanika który ogarnia temat. Tylko czy ten mechanik jest jeszcze mechanikiem czy już informatykiem a może mechatronikiem. Może w nowym systemie Beatka będzie Beatka a nie metalowa kratka i na polecenie jedź do Kraków będzie wybierał numery telefonów. Nawigacja jest mocno uproszczona i w dużym stopniu zależy od internetu, nie bardzo jestem w stanie ustawić opcje typu szybka lub krótka, są wykluczenia, przynajmniej tyle wyłapałem. Po obejrzeniu jakiejś recenzji na YouTube powiedziałem cześć id i nie pamiętam co odpowiedziała ale odpowiedziała. Jest też pozytyw, system audio działa naprawdę dobrze a testowałem tylko radio, muzyka brzmi naprawdę świetnie co w połączeniu z dobrym wygłoszeniem daje całkiem niezły efekt końcowy, więcej niż zadowalający. Aż mam ochotę posłuchać czegoś z innego nośnika, ale najpierw muszę się nauczyć tego, myślę że połączenie Bluetooth działa bo telefon jest widoczny, na car play trzeba będzie jeszcze poczekać. Może to właśnie jest ta aktualizacja która miała być w styczniu, ale to by świadczyło że fabryka znacznie przyspieszyła, a w to nie bardzo wierzę.
Bez specjalnych kłopotów można wjechać i zjechać z promu
 

Attachments

  • EDD8B14F-F85E-4800-B449-0A3A3BEB694F.jpeg
    EDD8B14F-F85E-4800-B449-0A3A3BEB694F.jpeg
    3,7 MB · Liczba wyświetleń: 62
  • 953E35B6-87BB-47BC-87BC-674A63B5D8E7.jpeg
    953E35B6-87BB-47BC-87BC-674A63B5D8E7.jpeg
    754 KB · Liczba wyświetleń: 59
Last edited:

consigliero

Posiadacz elektryka
Wiem że to niedobrze wygląda ale jak ponownie zrobię edycję pierwszego postu to nikt się tego nie doczyta. W listopadzie napisałem takie refleksje, aby było jasne nigdy nie byłem zwiedziony samochodem, nigdy nie sprawił mi kłopotu a pojawiające się błędy same znikały. Stosowałem zasadę podobno informatyków, wyłącz i włącz ponownie, zawsze działało.

Kilka słów refleksji co do samej jazdy. Auto prowokuje do wyprzedzania, ale jest problem, pasażerowie narzekają, narzekają na przeciążenia. Zwłaszcza pasażer na tylnym siedzeniu. Dziś po wgraniu nowego oprogramowania, co na pierwszy rzut oka niewiele zmieniło, asystentka dalej trochę opóźniona. Opowiada w kółko ten sam dowcip, zastrzegając wcześniej że tego jej nie nauczono. Jak się nazywa miasto w którym można oglądać samochody, Karpacz, dzięki Bogu nie śmieje się z własnych dowcipów. Podczas drogi powrotnej starałem się wyczuć co może powodować kłopoty z żołądkiem. Może też system odzysku energii działa sprawniej ale to też może być przyczyną kłopotów. Mając włączony system ACC czy jakoś tak, to taki adaptacyjny tempomat, jadąc w korku można nie dotykać pedałów, potrafi się zatrzymać i ruszyć, ale w tzw trasie może sprawiać kłopot. Powodem jest chęć trzymania się przepisów, mając ograniczenie z przodu 70 a my jadąc 90 chcielibyśmy wykorzystać swobodne toczenie to z tym systemem poczujemy że auto zwalnia z i poczujemy to w żołądku, system odzyskania energii walczy o to cały czas. Pomaga trzymanie nogi na pedale przyspieszenia, tylko ciężko jest zrobić to płynnie a on cały czas stara się wykorzystać naszą słabość. Pomaga wyłączenie systemu, wtedy nie mamy efektu kotwicy. Reasumując szybka jazda jest trochę zero jedynkowa i wymaga pewnie dłuższego przyzwyczajenia, hamulców też jeszcze nie wyczułem, bo raz już miałem pasażerów prawie na szybie gdy depnąłem za mocno. Podobno uzyskanie 420 km z jednego ładowania jest możliwe ale mnie osobiście takiej cyfry nie udało się zobaczyć, prawie 386 to mój rekord, nie przejechane tylko jako możliwość do zrobienia po naładowaniu do pełna. Na lepsze wyniki trzeba pewnie będzie poczekać do cieplejszych dni.

Trochę więcej danych z jazdy, dziś po raz pierwszy test autostradowy, nie jest źle a w porównaniu do dacii rewelacja. Samochód utrzymuje dostojnie prędkość 140 km/h, licznikowo dochodzi do 166 zużycie chwilowe pokazuje 99 kWh pewnie nie może pokazać więcej cyferek niż 2. Mam w końcu też ładowarkę trzyfazową 11 kW i teraz lądowanie odbywa się z rozsądną prędkością. Systemy asystujące pozwalają na płynną jazdę po autostradzie, oczywiście płynną w polskich realiach, potrafi sprawnie zwolnić bo ciężarówka zdecyduje się na wyprzedzanie jadąc 90 km/h. Płynność jest lepsza gdy pozostaniemy na lewym pasie, będąc na prawym trzeba go sprawnie zmienić gdy na pasie pojawi się pojazd w zasięgu kamery, bez zmiany dostosujemy prędkość do niego. Niestety jesteśmy na polskiej autostradzie i jadąc 140 co rusz musimy ustępować bo są szybsi albo jedziemy za busem który jadąc 130 uważa że lewy pas jest dla niego. Na szczęście odejście ze 140 do 160 jest również wykonywane bardzo sprawnie.

Ostatnie 2 dni to dni z niską temperaturą. Od razu przełożyło się to na prognozowany zasięg, poprzednio wchodząc do auta po naładowaniu do 80% miałem nawet 315 a 286 było normą, teraz 256 zaczyna być standardem .Oczywiście nie jest to wartość mierzalna bo opiera się na naszym ostatnim stylu jazdy i uwzględnia warunki zewnętrzne, może wzrosnąć w trakcie jazdy. Jadąc do Krakowa mniej więcej w połowie drogi pojawił się błąd że przestał działać system lokalizacji i należy udać się do serwisu, jako że był po drodze to wstąpiłem i umówiłem się na pierwszą możliwą wizytę, jest lepiej jak w służbie zdrowia bo na 10.12, liczę że będzie już docelowy software. Nie myliłem się co do swojego przeczucia że po wyjściu z auta oraz ponownym wejściu wszystko wróci do normy, wychodzi na to że auto projektowali ci od Windows’a
 

consigliero

Posiadacz elektryka
Z pamiętnika: 10.12.2020​
Dzisiejsze doświadczenia z jazdy na długo pozostaną w mojej pamięci jako całkiem nowe
doświadczenie. Wprawdzie w latach 90tych ubiegłego wieku zdarzyło mi się jeździć dużym
fiatem z tylnym napędem i pamiętam powrót z Warszawy w warunkach zimowych i nie
zapomnę pierwszego poślizgu w życiu, gdy do samochodu wydawałoby się położonego w
dużej odległości zacząłem się zbliżać w tempie przyspieszonym, ale udało się wylądować na
pasie zielonym. Dziś to całkiem inne czasy, śniegu zdecydowanie mniej, ale nie oznacza to że
go nie ma. Zaplanowałem,że zmienię dziś opony na zimowe, w końcu dojechała felga podobno
uszkodzona w transporcie. O godzinie czwartej rano wypuszczając psa na zewnątrz
podniosłem poziom ładowania baterii do 100 % i włączyłem ładowanie. O 6.30 jak co dzień
włączył się budzik i nawet się zdziwiłem, że zapadłem w sen, bo budzik autentycznie mnie
obudził. Plan był, aby wyjechać o 6 ale zakładałem że nie zasnę od 4 rano, gdy było 3 na siódmą
włączyłem grzanie w aucie i o siódmej po małej kawie w drogę. Bateria miała 90 procent,
temperatura lekko na minusie, ale było sucho na drodze. W Nowym Korczynie pojechałem na
Wiślicę, aby nie czekać w kolejce, bo na 79 przy budowie mostu dalej ruch wahadłowy. Do
Proszowic w zasadzie droga bez komplikacji, jeszcze na obwodnicy Proszowic mimo opadów
śniegu udało się wyprzedzić jakieś wolne auto, ale po wyjeździe z ronda w kierunku Krakowa
zaczęła się interesująca część, od tego momentu jechałem w kolumnie samochodów i nawet
nie próbowałem wyprzedzać, całą swoją uwagę skupiłem na utrzymaniu się na drodze. Mając
letnie opony i warstwę lodu pod kołami nie było to łatwe. Jadąc z automatycznym
utrzymywaniem odstępu w pewnym momencie zwiększyłem odstęp do maksymalnej wartości
bo wydawało mi się że jadę zbyt blisko przy prędkościach do 40 km/h bo tyle maksymalnie
osiągała kolumna. Wydawało mi się, że najgorsze już miałem za sobą, niestety za
Kocmyrzowem odbiłem na Zastów i to był błąd, lepiej było zostać na głównym już w tym
miejscu zasolonym szlaku. To co było na tej drodze to była tak szklanka, mając za sobą jakiegoś
busa który wyglądało na to, że sobie lepiej radzi w tym warunkach, bałem się, że na mnie
wjedzie, bo auto nie chciało jechać zrywając przyczepność. Nie można też było się rozpędzić
bo wtedy na pewno kończymy w rowie. Do tego dodajmy zjazd z góry i wyjazd pod górkę.
Zjeżdżając mocno się spociłem, bo zostałem na drodze tylko dzięki elektronice, jadąc pod
górkę przypomniał mi się test w warunkach zimowych aut z napędem na czterech kołach.
Zapamiętałem tekst redaktora, który stwierdził, że audi wjechało na górę na letnich oponach,
bo takie dostali auto do testu, tylko dzięki elektronice, znaczy się przewaga dzięki technice
może być również sloganem VW, przynajmniej, jeżeli chodzi o napęd. Otwieranie drzwi do
samochodu za pomocą gestów to jakiś koszmar, raz działa świetnie, innym razem chodzimy
dookoła auta próbując, aby ostatecznie sięgnąć po kluczyk. W każdym razie najgorsze minęło
i udało się dojechać na zmianę opon. Zasięg też wyglądał wtedy nieźle, bo 200 km do zrobienia.
Po zmianie opon podjąłem próbę zakupu świecznika, w międzyczasie zadzwoniła teściowa, że
potrzebuje ciśnieniomierz, bo jej się zepsuł, ale mi to nawet pasowało, bo powinienem zrobić
jakieś 50 km i sprawdzić dokręcenie kół. Wtedy planowałem jazdę po A4, chciałem
przetestować zużycie energii przy prędkości 120 kmh. Prawdopodobnie musiałbym ładować
na orlenie w Wierzchosławicach i nawet sprawdzałem stan ładowarki, nie wiem, jak mają
zamiar ściągać należność za ładowanie, bo w aplikacji dalej widnieje informacja, że jest za
darmo, przynajmniej do tej chwili, gdy grafomanię, jeszcze tak jest. Niestety po wizycie na
Kleparzu oraz Kazimierzu i u teściowej zobaczyłem jakieś 130 km zasięgu, wypuszczanie się na
autostradę z tym poziomem byłoby nieodpowiedzialne, musiałbym ładować w Krakowie a
szkoda mi było czasu. Wizyta na Kazimierzu spowodowała tylko frustrację, w zasadzie
wszystko jest pozamykane i odbijamy się tylko od drzwi. Kleparz prezentował się pod tym
względem dużo lepiej, nawet byli sprzedający oraz ludzie, którzy mieli chęć na zakupy. Po kontroli kół ruszam w drogę na wieś, najkrótszą opcją, czyli nadwiślanką. Opony rewelacja,
trzymanie, przewidywalność nawet te nieszczęsne felgi jakoś wyglądają, chociaż wolałbym
stalowe, bo mniej szkoda i tańsze, problem, że stalowe 18 cali to raczej ciężko dostać.
Opuszczam Kraków mając 111 km zasięgu a na wieś jakieś 70 km czyli jeżeli jazda będzie bez
szaleństw to nie powinno być problemów z dojazdem. Droga w większości czarna mokra ale
postanowiłem że szaleństw nie będzie i jedziemy prawie zgodnie z przepisami, nie
przekraczamy 90, trzymamy odstęp, to się świetnie sprawdziło na pierwszym remontowanym
odcinku gdy te kilka kilometrów przejechałem na automacie, odrobina szaleństwa aby być na
początku kolumny po wyjechaniu z remontowanego odcinka i prowadzimy peleton z
prędkością 50-70 w zależności od znaków. Postanawiam sprawdzić w jakim trybie się
poruszam, samochód ma tych trybów 3 zdefiniowane i jeden jako ustawienia własne. Jadąc
już wcześniej było mi dosyć ciepło mimo ustawienia temperatury na 20 stopni, po sprawdzeniu
okazało się, że jedziemy w trybie komfort, zmiana na eko powoduje, że jest chłodniej oraz
napęd działa w tym trybie, cokolwiek to znaczy, pewnie ciut gorsze parametry, ale dłuższe
działanie. Do domu dojeżdżam mając 10 procent baterii. Przyznam, że ostatnie kilometry
pokonywałem czując się trochę jak astronauci z Apollo 13, jeden z moich ulubionych filmów z
Tomem, gdzie podobnie jak oni człowiek się martwił, jak spowodować jak najmniejsze zużycie
energii, aby było jasne, to było pozytywne uczucie a nie dołujące. Patrząc na swoje ostatnie
lata jazdy samochodami, to w większości wypadków mogę się bez nich obyć, jedyną trasą jaką
robiłem była jazda wieś Kraków wieś. Nie ukrywam, ile energii zużywa samochód, każdy może
sobie sam wyciągnąć wnioski czy to jest pojazd, który spełniłby jego potrzeby, nie jest moim
celem nikogo do takiego wyboru przekonywać, jak to zawsze mówię, umiesz liczyć licz na
siebie. Diesla miałem dwa razy było to zawsze nowe auta, obie toyoty kupione w czasach, gdy
przestałem już dużo jeździć RAV 4 sprzedałem po 4 latach z przebiegiem 45 kkm to był manual,
a Corollę z takim małym dieslem i skrzynią mmt po latach dwóch z równie mikrym
przebiegiem, zapomniałem jeszcze o Seat Alhambra 1,9 tdi 4 motion (pierwsze w Polsce,
wtedy sobie powiedziałem, że kupno auta za ponad 100000 PLN to bezsens, zakupy na osobę
prywatną). Więcej kilometrów zrobiłem benzynami i już nie chciałem nigdy więcej diesla ani
manula, Dacia była wyborem z rozsądku. ID.3 to oczywiście nie jest rozsądny wybór, to tak
jakby sobie spełnić marzenie i kupić wymarzony motocykl, z tą różnicą, że nie pada na głowę,
ale fajda podobna. Co do ekonomii to w moim wypadku, jeżeli będzie auto dużo zużywać
energii to należy się cieszyć, bo wtedy panele się szybciej zwrócą.
Teraz muszę sobie zwizualizować jak będzie wyglądać dalsza wycieczka, tylko jakiś cel sobie trzeba wytyczyć​
 

consigliero

Posiadacz elektryka
Z pamiętnika 19.01.2021 pierwsza krew

ID.3 jest zajebiste do jazdy w zimie, do jazdy szczególnie na bocznych drogach, no ale jednak po drogach. Natomiast gdyby miało dodatkowo napęd na przód, większy prześwit i opony A/T byłoby autem z którego nie chciałby wysiadać. Pisałem już kiedyś co było największą zaletą T4R, silnik benzynowy o mocy 256 kM automatyczna skrzynia biegów, prześwit, możliwość symulacji sztywnych mostów za pomocą ABS i niska waga. Audi e-tron spełnia prawie wszystko oprócz niskiej wagi, ale reszta myślę że może tylko się podobać. Pojechałem po baleronik dla nas i słoninę dla sikorek. Nasza droga jest używana tylko przez nas i nawet nie chcę aby ktoś się tutaj plątał, a rezultatem wczorajszych opadów było 30 cm śniegu brak rozróżnienia gdzie jest pobocze. Dojechałem do zakrętu gdzie dzień wcześniej ktoś zaparkował rower, auto naprawdę prowadzi się dobrze w tych warunkach a ESP nie pozwoli nam zbytnio namieszać w zakrętach powodując że z pewną dozą umiejętności pokonujemy zakręty jak po sznurku a bezpieczny wyjazd spod domu nawet z lekkim slajdem jest możliwy. Jak dojechałem za zakręt to się zorientowałem że zapomniałem telefonu i postanowiłem wycofać w gruntówkę aby się wrócić do domu. Niestety słaby wzrok w połączeniu z białą powierzchnią spowodował że spadłem z asfaltu. Przez chwilę próbowałem ruszyć do przodu i coś tam było czuć tylko nie chciał się rozbujać. Chciałem wyjść obadać teren ale drzwi mi się nie otwierały na tyle aby to zrobić. Postanowiłem że rozbujam go pomagając mu wstecznym, po chwili byłem już wklejony. Wysiadłem przez drzwi pasażera i zacząłem kombinować, dajcie mi punkt podparcia a ruszę ziemię, tylko nie było się o co zaprzeć w moim wypadku. Obdzwoniłem traktory ale wczoraj było -20 i akumulatory nie odpalały, wymyśliłem że przecież mam taką kratkę do wycierania butów i gdybym ją umieścił pod kołem to wyjadę. No ale to było już po pierwszej próbie gdy wróciłem się do domu po żomę, którą posadziłem w aucie i próbowałem popchnąć, nie było takiej opcji aby to ruszyć bez pomocy napędu. Jak wymyśliłem ten sposób to jedynym zmartwieniem było aby przód jechał we właściwym kierunku. Z pomocą przyszła lina i wbita kotwica zrobiona w kawałka łomu plus długa lina. Przytargałem kratkę, wykonałem prace ziemne podłożyłem ją pod koło. Gdy wszystko było gotowe to gdy włączyłem drive i koło zachrobotało wspinając się na metal i wyjechałem na drogę. Pozostało zebrać wszystko i przytargać do domu trenując jazdę tyłem w tych warunkach. Wtedy przyszła mi ta refleksja o dodatkowym napędzie na przód oraz prześwicie, ale może kiedyś się przerobi ID.3 na off-road, dokładając silnik z przodu, miejsca tam jest sporo. Reszta jazdy do masarni upłynęła na testowaniu trakcji w warunkach zimowych. Nie było żadnych problemów z przyspieszaniem wspomaganym wspomnianą kontrolą trakcji, wyjazd pod górkę na zimówkach to bułka z masłem w porównaniu z podobną próbą na letnich oponach. Hamowanie super, przy okazji wyszedł test systemu precrash. Podczas przyspieszania kontrola trakcji powoduje lekką gumowatość napędu ale przód jedzie tam gdzie ma jechać, o zakrętach pisałem wcześniej. Jak dla mnie to była świetna zabawa, czego wszystkim też życzę.
 

Attachments

  • 067E8D6A-8BD4-4FA0-82E4-238DD889B34B.jpeg
    067E8D6A-8BD4-4FA0-82E4-238DD889B34B.jpeg
    245,1 KB · Liczba wyświetleń: 69
  • F1838961-9F41-45FF-A7C0-773B46C9787C.jpeg
    F1838961-9F41-45FF-A7C0-773B46C9787C.jpeg
    274,6 KB · Liczba wyświetleń: 75
  • C4C4BD8B-A743-45C0-A5E1-D344F0048DCB.jpeg
    C4C4BD8B-A743-45C0-A5E1-D344F0048DCB.jpeg
    481,7 KB · Liczba wyświetleń: 69
  • 0594C596-BD88-4B12-B9D6-51CBCA8CA663.jpeg
    0594C596-BD88-4B12-B9D6-51CBCA8CA663.jpeg
    341,2 KB · Liczba wyświetleń: 69
  • 8C0A5667-707D-496C-9EFB-EFDBE95A41A5.jpeg
    8C0A5667-707D-496C-9EFB-EFDBE95A41A5.jpeg
    337,4 KB · Liczba wyświetleń: 71
  • 93B25902-D967-48F5-9361-E18339D63CCC.jpeg
    93B25902-D967-48F5-9361-E18339D63CCC.jpeg
    638,1 KB · Liczba wyświetleń: 67
  • F72E5BA1-198E-4B33-870A-704CB67FCB22.jpeg
    F72E5BA1-198E-4B33-870A-704CB67FCB22.jpeg
    409,3 KB · Liczba wyświetleń: 63

consigliero

Posiadacz elektryka
Z pamiętnika, przygotowania do dalszej wycieczki

Zakupilem sobie takie coś do włożenia w gniazdo OBD aby mieć możliwość monitorowania parametrów samochodu, podobno będzie opcja kontroli stanu baterii. Mam zamiar zainstalować aplikację EVNotify dla iOS, nie mam innego telefonu, a twórca aplikacji działa głównie w środowisku androida, przez to w iOS funkcje są dość okrojone. Zasadniczo najbardziej przydatne dla mnie będzie właśnie monitorowanie baterii. Dodatkowo wykupię wersję premium ABRP gdzie można podpiąć dane z EVNotify, dzięki temu program będzie znał dane bezpośrednio z samochodu, co pozwoli lepiej zaplanować wycieczkę. Mam zamiar w jeden dzień dotrzeć do Sarajewa, ładowanie w Miszkolcu i gdzieś w Chorwacji i w Sarajewie. Drugi wariant prowadzi przez Serbię do Czarnogóry, wtedy ładowanie w okolicach Belgradu. Zobaczymy czy uda się połączyć z tym ustrojstwem i następnie zalogować do EVNotify.

Najprawdopodobniej zrezygnuję z prób użycia tego ustrojstwa w obd. Po pierwsze ciężko się z tym połączyć, po drugie w opcjach wyboru nie ma możliwości wybrania ID.3, a za tym idzie brak możliwości aktualizowania danych w ABRP. Próbowałem TRONITY przez dwa tygodnie i za dwa dni mam podjąć decyzję czy z nimi zostaję. Oni działają tylko programowo i są w stanie monitorować działanie baterii. Jednym słowem kolejna stówka wyrzucona w błoto. ( zakup był internetowy pieniądze odzyskałem)
Może jest opcja wybrania ID.3 w telefonie z Androidem ale nie w iOS, nie ma takiej opcji. Próbowałem pisać do twórcy ale on raczej siedzi w Androidzie i jak sam pisze dopiero niedawno coś spróbował zrobić dla iOS. Nie udało mi się uzyskać połączenia między donglem a iPhone po BT, mimo że wybrałem urządzenie polecane przez twórcę EV Notify. TRONITY robi coś podobnego do EV notify, tylko bez hardwaru, mając dostęp do oprogramowania samochodu. Oczywiście ze względu na ograniczone możliwości w VW dane dotyczą głównie poziomu baterii, jest aplikacja ale oni zaczynali od strony internetowej i to widać w aplikacji. Mimo wszystko coś udało się skonfigurować .Można sobie spróbować jak to działa przez dwa tygodnie, choć dzisiaj napisałem w odpowiedzi na ich propozycję abonamentu parę pytań dotyczących zwiększonych możliwości płatnej wersji i na razie mam ją gratis.

Cel wytyczony Chorwacja przez park narodowy Galicznica gdzie w weekend majowy 2011 będąc z synem ukryliśmy pod kamieniami z widokiem na jezioro słoik, we wrześniu 2011 dołożyłem do słoika pamiątki będąc tam ponownie motocyklem z grupą przyjaciół z Czech. 3 maja jesteśmy umówieni na odbiór karty RFID do macedońskich ładowarek w Skopje
 

Attachments

  • 5BD85E23-24E1-4986-8343-DF37515F8120.png
    5BD85E23-24E1-4986-8343-DF37515F8120.png
    445,6 KB · Liczba wyświetleń: 29
  • 4079D833-569A-4FC6-ABBD-889C415CEE75.png
    4079D833-569A-4FC6-ABBD-889C415CEE75.png
    655,3 KB · Liczba wyświetleń: 34
  • 5D0B05E1-8C6E-45B0-9DA5-F56EE1D53DF2.png
    5D0B05E1-8C6E-45B0-9DA5-F56EE1D53DF2.png
    1,9 MB · Liczba wyświetleń: 31
  • 00DA1470-F622-4AB0-8BC6-E420CBB4AC4D.jpeg
    00DA1470-F622-4AB0-8BC6-E420CBB4AC4D.jpeg
    1,1 MB · Liczba wyświetleń: 33
  • 894AAC2B-0D8E-4539-8D6C-8FBB630FF1D7.jpeg
    894AAC2B-0D8E-4539-8D6C-8FBB630FF1D7.jpeg
    1,8 MB · Liczba wyświetleń: 29
  • 48DB977B-70DA-4B0B-9B24-A6A2058B127D.jpeg
    48DB977B-70DA-4B0B-9B24-A6A2058B127D.jpeg
    3,2 MB · Liczba wyświetleń: 27

consigliero

Posiadacz elektryka
Lakier się trzyma, nic nie odpada, kilometry lecą, nuda jak w polskim filmie . Nawet do otwierania auta bez użycia kluczyka się przyzwyczaiłem Napisałem do VW że coś się tłucze czasem w rejonie bagażnika, jakby jakiś patyk odbił się od podwozia, ale patyków nie było. To przeważnie podczas agresywnej jazdy w górach albo na długich zjazdach. Zobaczymy jak się do tego odniosą. Sok uzupełniony w Kauflandzie można jechać dalej
 

Attachments

  • 5A996492-A65B-479B-AF9E-ED3792CC8894.jpeg
    5A996492-A65B-479B-AF9E-ED3792CC8894.jpeg
    304,8 KB · Liczba wyświetleń: 22
  • 3D6F2B21-BE2E-4B1C-8C80-7A2EAC42E253.jpeg
    3D6F2B21-BE2E-4B1C-8C80-7A2EAC42E253.jpeg
    251,1 KB · Liczba wyświetleń: 23
  • E94D2742-21D9-456A-927B-8F0C9820B4DA.jpeg
    E94D2742-21D9-456A-927B-8F0C9820B4DA.jpeg
    242,3 KB · Liczba wyświetleń: 23
  • 39EAA48D-4003-4C03-AA63-1462C8651D8E.jpeg
    39EAA48D-4003-4C03-AA63-1462C8651D8E.jpeg
    322,9 KB · Liczba wyświetleń: 23
  • 4ED752AA-1BFD-4FEA-B4DD-C8AF8CF34FD9.jpeg
    4ED752AA-1BFD-4FEA-B4DD-C8AF8CF34FD9.jpeg
    262,5 KB · Liczba wyświetleń: 22

consigliero

Posiadacz elektryka
Użytkownicy Tesli pewnie nie mają z tym problemu a w VW trzeba się trochę natrudzić aby zdobyć potrzebne informacje i to jeszcze korzystając z dodatkowego oprogramowania. Nie nie zdążyłem zanotować startu ostatniego ładowania aby się zorientować ile przyjmuje samochód, tutaj musimy korzystać na przykład z Tronity. To co pokazuje We Charge jest dobre dla specjalistów od szyfrów ale nie znalazłem opcji ile auto przyjęło KW. Przy następnej sesji porównam to co pokaże podlicznik z tym co pokaże auto (TRONITY)
 

Attachments

  • 28D17F6C-C963-4C16-821B-A095AC71C792.jpeg
    28D17F6C-C963-4C16-821B-A095AC71C792.jpeg
    156,7 KB · Liczba wyświetleń: 14
  • 969C46E0-4DDF-41FF-A171-0A8D2EC3D9B8.png
    969C46E0-4DDF-41FF-A171-0A8D2EC3D9B8.png
    246,7 KB · Liczba wyświetleń: 14
  • 8272ADB0-661B-49C3-A2F7-4627B6C937F5.png
    8272ADB0-661B-49C3-A2F7-4627B6C937F5.png
    169,4 KB · Liczba wyświetleń: 19

consigliero

Posiadacz elektryka
Jak się okazało wystarczyło pogrzebać i wyciągnąć dane z ładowania w domu i porównać z tym co pokazał licznik na koniec miesiąca, a pokazał 400 KW. Jak widać ładowanie w domu chyba nie przynosi zbyt wielu strat, procedura ładowania to przeważnie po powrocie podłączenie auta i odpięcie jak jest potrzebne
 

Attachments

  • 4884C226-E05E-4C07-80F7-A3D117151AA1.png
    4884C226-E05E-4C07-80F7-A3D117151AA1.png
    424,5 KB · Liczba wyświetleń: 18

consigliero

Posiadacz elektryka
Na weekend majowy pojechaliśmy odwiedzić stare śmieci. Wyjazd do Chorwacji, przez Słowację, Węgry, Rumunia gdzie w Arad mieliśmy pierwszy nocleg. Wszystko bocznymi drogami, brak kontroli na przejściu polsko słowackim, policjant na granicy węgierskiej i normalna granica na przejściu między węgrami a Rumunią. Jedno ładowanie na Węgrzech i jedno podczas noclegu.
 

Attachments

  • F182E535-79FD-4D92-983A-C65EA885B28C.jpeg
    F182E535-79FD-4D92-983A-C65EA885B28C.jpeg
    547,2 KB · Liczba wyświetleń: 14
  • 380AF8F4-ED06-40FF-A6CA-1315EC0AA322.jpeg
    380AF8F4-ED06-40FF-A6CA-1315EC0AA322.jpeg
    326 KB · Liczba wyświetleń: 13
  • 088E5C91-8D3C-427A-B607-A1AB5054580C.jpeg
    088E5C91-8D3C-427A-B607-A1AB5054580C.jpeg
    370 KB · Liczba wyświetleń: 14
Top